Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezapominajka Ajka

Zdarza się, że nikt nie odmówił przyjścia na wesele?

Polecane posty

Gość niezapominajka Ajka

Bo mam troche problem. Wesele możemy zrobić na max 100 osób. A wychodzi 110 gości:/ Jestem pewna, że z mojej strony nikt nie odmówi, no może jedna ciotka bo jest chora... ale jak nic się złego nie wydarzy to moi goście przyjdą... i teraz pytanie jakie są szanse, że ze strony młodego poodmawiają? Spotykaliście sie z wieloma odmowami? Ile osób zapraszaliście a ile odmówiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie pannica
ja myslalam ze kilka osob nie przyjdzie a tu niespodzianka za miesiac wesele a tylko 2 osoby nie beada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ołyeeeeeeeeeeeeeaaaaaaaaaaaaaa
A czy te 10 osób to jest jakaś wielka różnica dla Ciebie? Przy 100 osobach to chyba bez znaczenia, zarówno jeśli chodzi o tłum to będzie bez różnicy, jak i koszta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka Ajka
Stoły są na równe 100 osób. Chciałabym aby te 10 osób przyszło bo to rodzina. Oprocz rodziny beda tylko 2 kolezanki z os tow. (w tym świadkowa). Wychodzi na to, ze te 10 osob zostanie zaproszonych tylko wtedy gdy ktos od narzeczonego odmówi... U mie wlasciwie wszyscy sie zadeklarowali, ze beda... wiec jak? jakie szanse?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anił Stróż
Moje wesele było na 270 i nie przyszło ok 20 os. Znam przypadek, że młodzi zaprosili iles tam osób, ale stwierdzili ze jakaś częsc nie przyjdzie, wiec doprosili pare. Traf chciał ze wszyscy goście dopisali i nikogo nie brakowało i wyszła jedna totalna lipa. Tak wiec ja ze swojej strony nie polecam liczenia ze ktoś nie przyjdzie. 100 osób to jest nie dużo i jak to bliska rodzina to mogą wszyscy być. Lepiej albo dołóż te 10 krzesełek albo nie zapraszaj ich wcale, chyab ze chcesz potem świecić oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula70
Na wesele mojego brata mialo przyjść 100 osób, a przyszło 120 :) A bo okazało się, że kierowca, który przywiózł kogoś tam to dobry, dawno niewidziany kolega brata ze szkoły, więc brat go zaprosił pod kościołem oczywiście z dziewczyną, inny napotkany po drodze stary przyjaciel rodziny więc też wpadł z małżonką, ktoś zabrał babcię ze sobą (oczywiście po wcześniejszym telefonie) bo babcia sama w domu nie zostanie i tak się nazbierało. Miejsca było na 100 osób, ale zaradnie szybko dostawiliśmy stoły, nakrycia i zabawa była przednia, wszyscy do białego rana :) Ale to się sprawdza tylko na częściowo organizowanych weselach, tzn wynajmujemy salę, a reszta we własnym zakresie. Nam się weselisko udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka Ajka
Te 10 osob zaprosze tylko wtedy gdy bede pewna, ze inni nie przyjda. Na pewno nie rozdam od razu zaproszen dla 110 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
A to nie można dostawić krzesełek czy stolików? Przecież dla właściciela lokalu, to nie powinien być problem, bo dzięki temu więcej zarobi. Poza tym zawsze trzeba policzyć gości (max liczbę) a potem szukać lokalu, a nie na odwrót. Bo co, jak ze strony młodego też nikt nie odmówi? Powiesz tamtym 10 osobom "sorry, ale nie ma miejsca?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, juz gdzieś o tym pisalam, u nas odmowiło 25 osób zapraszaliśmy 75 . Ale i tak sie cieszymy bo nie zawiedli nas najblizsi a slub juz za 7 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuj ze śmietaną
dla właściciela lokalu to nie jest problem, o ile są warunki. Nie wszystkie wesela odbywają się w wyjebanych w kosmos domach weselnych na 300 osób, niektóre odbywają się w restauracjach, gdzie uwzględniając miejsca do tańczenia zostanie miejsce np. na 90 czy 100 miejsc siedzących. I wtedy nie da się dostawić krzesełek, bo zwyczajnie nie będzie się gdzie wcisnąć i przy stołach będzie zwyczajnie niewygodnie. Nie mówiąc o tym, że kuchnia może mieć wydajność na maksymalnie tyle osób i też się tego nie przeskoczy. U mnie zwolniła się część miejsc o wielu gości zaproszonych z osobami towarzyszącymi (np. kuzyn singiel czy siostra nastolatka) przyszło samych, więc może tu coś zyskasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olopolita
lepiej nie zaprosic i zaprosic i potem kogos przepraszac i wypraszac.... ja mialam 230 w planach niestetyn tylko 200 wejdzie i powoli wyodmawiali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już w sierpniu
My robimy małe wesele, na 60 osób. Zapraszamy tylko najbliższą rodzinę i przyjaciół- osoby, które na pewno przyjdą. Zaproszenia rozdaliśmy już w kwietniu, więc każdy zdąży zaplanować sobie wolny czas w terminie, który podaliśmy. Choć bywają też zdarzenia losowe, ale przy tak małej liczbie zaproszonych ewentualni nieobecni to znikomy procent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×