Kocham mojego Grzesia i nigdy nie przestane!

Tak se chcialam tylko powiedziec, i guzik mnie obchodzi co macie na ten temat do powiedzenia. Bo nie zmienia to faktu, ze kocham go juz tyle lat, kochalam go 10 lat temu, kocham dzis i kocham tylko jego. Nikogo innego. I on to wie, i cieszy go to. A mnie cieszy, ze go cieszy. Moja milosc jest jego swiatlem i jest swiatlem ktore sprawia ze ja jestem dobra, ze jestem lepsza kazdego dnia. Milosc jest super, robi z ludzmi wielkie rzeczy. Nawet kiedy jest niespelniona, niedokonczona, nie istnieje juz.... Nie mam jak juz mu, Grzesiowi powiedziec, wiec puszczam moja milosc w eter. Mozecie sobie komentowac, nawet najgorzej jak sie da, bluzgac jak chcecie. I tak poszlo. Mi ulzylo.Grzes kocha mnie. Kocham cie Grzesiu!