Ale mnie wczoraj załatwił reakcją na moją czułość...

Mam takiego "fuckin frienda" od kilku lat, rozchodziliśmy się i schodziliśmy znowu, teraz dłuższy czas się nie widzieliśmy - i on jest kawalerem, i ja jestem panną. Przez jakiś czas nawet nie umiałam zapanować nad sercem i zakochałam się w nim, potem rozsądek wziął górę i wyperswadowałam sobie to uczucie. No i wczoraj się spotkaliśmy pierwszy raz po dłuższej przerwie, były przed spotkaniem jakieś niby podteksty, ale gdy wczoraj nie wytrzymałam i przytuliłam się do niego, zaczęłam go całować po szyi, twarzy i ustach, on po prostu tylko mnie objął i tak tylko mnie pocałował cmoknięciem jak małe dziecko :/ w ogóle nie zareagował inaczej, a chyba nie był ślepy i widział, że ja miałam ochotę... :( Jak wychodził tylko powiedział, że gdybym nie mogła zasnąć jakiegoś dnia to mam mu wysłać smsa... Powiem Wam, że mnie to wewnętrznie zmasakrowało. Jak mam to rozumieć? :(