Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patryk188888..

Duzy problem z chrzesnica! Pomocy!! Błagam!

Polecane posty

Gość Patryk188888..

Mam 18 lat. O bycie chrzesnym zostałem poproszony miesiąc po przyjęciu bierzmowania... Czyli jakieś półtora roku temu. Chrzesna tez jest w moim wieku tylko że ja pochodzę z średnio zamożnej rodziny a ona z trochę bogatszej. Rodzice Ani (chrzesnicy) mieszkają od kilku lat we Włoszech... Do Polski przyjeżdżają raz góra dwa w roku, czasem na 2-3 tyg, czasem dłużej. I tu jest problem. Chodze do technikum, niedługo mam maturę która chce jak najlepiej zdać, czyli potrzebuje kasy na książki itd, po drugie chce uzbierać na samochód. W naszej rodzinie nikt nie chodzi głodny ani nic w tym stylu ale jednak zebym mógł kupić sobie jakis lepszy ten samochód to odkładan każdy grosz... Często nawet nie ide do klubu ze znajomymi bo wiadomo wejściówki, alkohol itd kosztuje, a gdy wszyscy piją glupio jest byc trzeźwym.. Nie chciałem zostać chrzesnym nigdy, tym bardziej że TEGO DZIECKA PRAWIE W OGÓLE NIE ZNAM. Ale moi rodzice się wkurzyli strasznie, zaczęli gadac głupoty że dziecku się nie odmawia itd, że to przynosi pecha, no i że jeśli cos temu dziecku się kiedyś stanie to wszyscy obarczą mnie winą. I po drugie wcale nie byłem pytany czy chce zostać tylko zadzwonili "witaj, mamy pomysł żebyś został chrzesnym Ani, chrzest jest za miesiąc w Płocku" I ta Ania nie jest moja rodzina tylko wnuczka bardzo dobrej przyjaciółki mojej mamy.... To dziecko widuje raz na rok i mam problem z urodzinami itd i prezentami bo kasy za wiele nie mam na sam prezent a co dopiero go wyslac na urodziny do Włoch przecież przesyłka by wyniosła kupę kasy. Czy to ja mam rację czy oni? No bo 16 latek chrzesnym to wg mnie głupi pomysł :-| i jeszcze to że tak daleko od nich mieszkam i sam dla siebie nie mam na auto kasy a co dopiero na zabawki i żeby to jeszcze wysyłać na urodziny... I ja nawet nie lubię dzieci... Na chwile obecna kupiłem samochód za jakieś 120zl, oni beda w pl za tydzień to im dam, chociaz Ania ma urodziny dopiero za pół roku no ale ich wtedy w pl nie bedzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
Samochód dla dziewczynki...hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk188888..
Ale nie tira itd tylko taki na który moze wsiąść i jezdzic, taki spory nawet. Żeby nauczyła się jakis zdolności manualnych. różowy z lalka barbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo
dobry pomysl:) ja wprawdzie mam synka ale qw ieku 10 msc tak sie nauczyl wymiatac na autku ze glowa boli. Starsze dzieci nie radzily sobie z kordynacja a moj syn nie ma z tym problemu. dla dziewczynek tez jest dobry samochod zwlaszcza z akcentem kobiecym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to ??????
chrzesny bo ja nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk188888..
Chrzestny* mi bardziej chodzi o to jak często mam kupować te prezenty bo na dzieciach się nie znam, czy lepiej kilka małych czy jeden duzy na rok, czy rzeczywiście mam rację z tym że oni glupio postąpili prosząc na chrzestnego kogos z Polski skoro mieszkają we Włoszech. I trochę mi glupio bo ta chrzestna moze kupować droższe prezenty, wysyłać itd a ja nie... Dodam jeszcze tyle że ja od swoich chrzestnych dostałem tylko złoty łańcuszek i wieżę Cd na komunię a od tamtej pory ich nie widziałem nawet.... A teraz dzieciom kupuje się laptopy itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyblu
Po pierwsze: jesteś niepełnoletni i nie pracujesz. Po drugie: rodzice chcieli, żebyś został chrzestnym tego dziecka, to niech teraz kupują mu zabawki, jeśli są zdania, że to konieczne - Ty też jesteś przecież jeszcze dzieckiem. Po trzecie: bycie rodzicem chrzestnym nie polega na dawaniu prezentów. Nie wysyłałabym prezentów do Włoch. Jak się zjawią, możesz dać małej jakiś drobiazg i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyblu
Nie zwróciłam uwagi na Twój wiek, rzuciło mi się w oczy 16 lat ;) Tak czy siak, jesteś uczniem i nie masz stałych dochodów jak podejrzewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ale gdzie jest napisane ze chrzestni mają dawać prezenty? Pytam się gdzie? Chcesz dajesz nie chcesz nie dajesz.Nie wszystkich na to stać. Chrzest pamiątka,komunia rozumiem ale imieninki,urodzinki to już przesada. Co ma zrobić ten co ma kilkoro chrześniaków? Swojemu odmówi bo trzeba chrześniakowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala9148
A ile w końcu masz lat 18 czy 16?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiecie czytac? teraz ma 18 lat a zostal poproszony o bycie chrzestnymw wieku 16 lat nie musi ci byc glupio chrzestny nie jest od dawania prezentow wystarczy jak bedize pameitał o urodzinach ewentualnie o gwiazdce- i to wcale nei musi byc drogi prezent-liczy sie pamięć a co do samochodu to dobry pomysł-w zupełnosci wystarczy nie patrz na co inni daja kiedys beidzesz pracowal i zarabial to beidzesz mog cos kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez w byciu chrzestnym
nie chodzi o dawanie prezentów do cholery!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 21 lat i zostanę chrzestną już zapowiedziałam siostrze że nie będę bogatą chrzestną i ona wie że dużo kasy nie będę łożyć, trzeba wytłumaczyć że cię nie stać na nic więcej czy coś... a poza tym powiedz że nie masz jeszcze stałej pracy bo się uczysz i to jest dla Ciebie TERAZ najważniejsze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie to zależy od człowieka i "tradycji" w domu . ja też zostałam po raz pierwszy chrzestną jak miałam 16 lat - tylko ze to córka mojego brata była ,na poczatku prezenty kupowała moja mama, a jak zaczęłam pracowac to ja. Nie jestem takim człowiekiem , zeby kupic byle pierdkę dziecku na odczepnego . Zawsze miałam kłopot co kupić , żeby się podobało itp . Potem zostałam chrzestną u synka mojej przyjaciółki, więc mam 2 chrześniaków , mój mąż ma jednego , ale ... moja chrzesnica to jedynaczka, mój chrzesniak ma siostre , a chrzesniak męża ma dwójkę rodzeństwa . Kupuję prezenty na : gwiazdkę , urodziny , dzień dziecka . Wiec jak idziemy z tymi prezentami to wiadomo że i pozostałym dzieciom trzeba coś kupić , akurat w tym wypadku uważam że byłoby przykro pozostałym maluchom jakby nie dostały nic . Dla chrzesniaków kupuje cos w granicach 80-150 zł , dla pozostałych coś do 30 zł. I tak wychodzi niezła sumka. Bycie chrzestnym to obciążanie finasowe, niby kazdy madry i mówi że nie o prezenty chodzi , ale jednak głupio by mi było iść z jakimś badziewiem na urodziny czy gwiazdkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez w byciu chrzestnym
ps bycie chrzestnym to przede wszystkim opieka nad tym dzieckiem...taki patronat.... chrzestny powinien utrzymywać dobry kontakt z dzieckiem, pobawić się z nim czasem, może zaproponować rodzicom opiekę raz na jakiś czas, zabrać małą na spacer itp... a prezenty hmm można oczywiście od czasu do czasu dac jakiś drobiazg, ale jak się nie zarabia jeszcze to chyba dla rodziców tego dziecka powinno byc oczywiste, że drogich prezentów nie będzie! ...mój starszy syn ma chrzestną, ktora miał 16 lat w momencie jego chrztu i uważam, że jest super, mają świetny kontakt, mimo, ze daleko mieszkamy! zawsze się małym interesowała, chętnie z nim bawiła jak przyjeżdżaliśmy... do tej pory bardzo się lubią... ...a prezenty to były raczej drobiazgi, np bańki mydlane, czy kreda do malowania po chodniku- były to prezenty w których bardziej chodziło o wspólnie spędzony czas niż o kasę wydaną na nie.... to takie były rzeczy na które my nie mieliśmy czasu, a ona jako niepracujaca nastolatka go miała dlatego uważam, ze super sprawa taka młod chrzestna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk18888..
Przecież w byciu chrzestnym - ale jak ja moge spędzać z nia czas i patronować jej? Skoro widzę ją raz w roku? Jak przyjeżdżają do Pl to mieszkają i tak ok 30km ode mnie a dojazdy przecież nie są tez za darmo. Autobus w obie strony to okolo 16zl. Mieszkam na zadupiu w poblizu Płocka i wszędzie dojechać jest problem a prawka jeszcze nie mam! No w takim razie na co Ci rodzice liczyli jeśli nie na kase? Skoro oni jeśli przyjeżdżają do Pl to na 2 tyg i jadą spowrotem... I jeśli jest to w rok szkolny to tym bardziej nie mam jak do nich jezdzic, jak juz to tylko w weekendy ale wtedy znowu jest problem bo wiekszosc autobusów nie kursuje. Więc na co jak nie na kasę liczą??? Bo na pewno nie na opiekę... Wg mnie powinni wybrać kogos z Włoch kto na prawdę by miał z tym dzieckiem kontakt. a po drugie to ja się zastanawiam czy nie odejść z Kościoła katolickiego bo nie zgadzam się z wieloma jego doktrynami.... Bierzmowanie było ponad 2 lata temu, wtedy jeszcze miałem inne poglądy. I nie chce byc więcej chrzestnym ani ojcem w przyszłości bo nie lubię dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk18888..
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk18888..
Wg mnie polecieli na kase, myśleli chyba że się dorobie w przyszłości... No bo jakie inne wytłumaczenie? I zastanawiam się czy oni mają mózg w ogóle w takim razie skoro takie rzeczy wymyślają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek_okropna_rada
jak masz jaja to odmów, jak masz cipke, to bedziesz robił na prezenty dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×