Otóż ja nie kocham swojej córki a mąż nie kocha syna!

Syna urodziłam w wieku 20 lat, odsunęłam się wtedy od męża na pare lat, po paru latach mężowi zapragnęło się drugie dziecko, więc postanowiłam że zajdę w ciąże i urodziłam córkę. Po latach okazało się że ja kocham syna a mąż kocha córkę. Syn teraz jest w trakcie rozowodu i synowa(wkrótce była) postanowiła zostawic dzieci pod jego opieką, cieszy mnie to jak nic innego. Córka w wieku 17 lat urodziła pierwszego syna, potem po paru latach wyszła za mąż (za kogoś innego) urodziła dwie córki i też się rozwiodła. I co? ja z mężem również w trakcie rozwodu, podzieliliśmy dom sprawiedliwie. Ja mam pierwsze piętro na którym będę mieszkac z synem, wnukiem i wnuczką a mąż kończy strych na którym będzie mieszkał ze swoją córką i wnukami. Obydwoje kłóciliśmy się często oto które z dzieci jest lepsze.

Ja się nie chwalę, to jest żalenie się. Ja chciałabym rozwiązac ten problem. I jedynym prawidłowym rozwiązaniem byłoby to żeby mąż przepisał cały dom na syna, ja bym zamieszkała na strychu, syn miałby jedno piętro. A mąż kupiłby ze dwa mniejsze mieszkania dla siebie i dla córki.

czyli o kase chodzi jak zawsze , nie rozumiem kompletnie takiego czegoś, walczycie o to które dziecko jest lepsze? nie wyobrażam sobie mieszkac w takim domu a co dopiero wychowywac wnuki w takim klimacie a skoro az tak ci zalezy na pozbyciu sie męża i córki to dlaczego nie sprzedac by domu i kupic 4 małych mieszkań? to tez dobre rozwiązanie, dlaczego niby ty z synusiem miałabys mieszkac w nim sama ja tez jestem po rozwodzie, tez podzielilismy się dorosłymi juz dziećmi, córka mieszka z ex a syn ze mna ale w ani mi w głowie w jakikolwiek sposób prowokowac dzieci do rywalizacji o to które jest lepsze, tio co tu piszesz to jakies chore jest i tyle

LUDZIE UWAGA TO JUZ 10 ten sam top tej kretynki!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wiesz? Córka jest dla mnie dzieckiem które wymusił na mnie mąż, syn co prawda nie był planowany ale cieszyłam się że go mam, po urodzeniu go mój mąż był zazdrosny o dziecko i wspomniał o tym że chciałby jeszcze jedno ja się przełamałam ale narodziny córki nie przyniosły mi radości. Gdy córka zaszła w ciąże to wiedziała że na mnie nie ma co liczyc, na moją pomoc i wsparcie. Kupienie 4 mieszkań nie wchodzi w grę bo tutaj to syn będzie opłacał wszystkie rachunki(te rachunki za swoją częśc oczywiście). Gdyby się mąż i córka wyprowadzili to ojciec opłacał by córce mieszkanie a mnie? kto by opłacał? tutaj jest jedno rozwiązanie, ja poszłabym na strych i byłabym na utrzymaniu syna. Mój syn czuł że jest odrzucony przez ojca i nawet nazwisko zmienił na moje.

hehehe nizle jestes popierdolona:D w dupie mazwdupie corska najwazniejsza ty i syn niezla ciota z niego:D

mąż czy syn autorki?

Ma jedynie córkę która go kocha bo żona go olała :( ja jako mężczyzna go rozumiem:(

0/10 :O