Mam 19 lat i matka wywala mnie z domu zaraz po maturze. Co mam zrobić?

Boję się że maturę słabo napisałam i nie dostanę się na studia. Jak nie dostane się na studia do innego miasta to nie bede miała akademika. Matka mi powiedziała ze mam czas do wyprowadzki do konca października (wtedy sie rok zaczyna studencki). Nie mam pieniedzy, prace bede miała jeśli znajde ale tylko na 4 miechy. Jak mam sobie poradzic? Tz gdzie mieszkac jeśli nie dostane sie na studia?

Twoja matka to potwór jakiś. jak może Cie wyganiać z domu?

Ona mnie nie wygania z dnia na dzien tylko juz kilka lat temu mi powiedziała ze po maturze mam sie pakowac i wywalac z domu. Szczerze to mojemu bratu też tak mówiła ale on się wycwanił bo jego dziewczyna zaszła po maturze w ciąże i mogli razem mieszkac u nas. Ciąża to chyba moje jedyne wyjscie.

No zgadzam sięz Twoją matką jest co śbardzo nie tak.. jak można wyrzucać córkę z domu tak po prostu?

ale dlaczego masz się wynosić? zrobiłaś jej coś?

Mam się usamodzielnić. Tylko że jak sie na studia nie dostane to na akademi nie ma co liczyc i nie bede miała gdzie mieszkac. A ona tutaj już robi podchody ciągle czy sie wyprowadze moze wczesniej.

Juz się zaczynam bac. Napisałam maturę na około 50-60 % i jeśli chce sie dostac na dzienne to musiałabym isć na jakiś kierunek całkowicie beznadziejny zeby sie dostac. Teraz też nerwowo szukam pracy bo mi mówi ze nie dostane pieniedzy zadnych jak nie bede pracowac.

nie zachodź w ciążę :o oszalałaś? oprócz upatrzonej uczelni złóż też papiery na jakąś słabszą, państwową, w innym mieście, zapewnij sobie taki zawór bezpieczeństwa.

Dziewczyno bez nerwów twoja matka pewnie nie chce cię wywalic tylko nastawia się mocno na to że zdarz i dostaniesz się. Pewnie w ogóle nie liczy się z tym że może być inaczej. Pytałas ja co będzie jak się na studia nie dostaniesz?

No co hajtaj sie !

czasy dzieciństwa i zabawa lalkami kiedyś musiała się skończyć , wiadomo że to trudno jest odejść od przyzwoitego życia na pewnym poziomie ale i tak będziesz chcieć już wkrótce pójść na swoje i liczyć tylko na siebie zaczynając prawie od zera a zatem, widzę takie rozwiązanie : za dwa tygodnie na plantacjach zacznie się zbieranie truskawki, znam ludzi, którzy w zeszłym roku na czysto zarobili ponad 2500 zł. miesięcznie, po truskawce zaczną się zbiory malin , czyli na czysto w ciągu dwóch miesięcy możesz zarobić 5000 zł. a plantatorzy aż piszczą za każdym pracownikiem i pracowników z Białorusi zatrudniają , mając 5000 zł. już możesz się ustawić na początek a jeżeli ze studiami nie wyjdzie to zapakuj plecak i jedź do UK , angielski chyba znasz :)

PS w podanych kwotach skreśl jedno zero

nie wiem co chcesz osiągnąć podszywaczu ale nikt nie będzie pracował na plantacji za kwotę poniżej 100 zł. dziennie, takie są stawki , natomiast kilka lat temu gdy po raz pierwszy pojechałem do Londynu do pracy miałem przy sobie 200 dolarów pożyczone i po czterech tygodniach pracy już 850 funtów oszczędności, czyli można :)

lubię czasem popuścić wodze fantazji na damskim forume

zjadłbym gówno żeby mieć internet 10 Mb/s

współczuję matki - to raz. nie mam chyba wśród znajomych ludzi z takimi rodzicami :o chociaż... może i by się znaleźli :/ NIE ZACHODŹ W CIĄŻĘ PRZEZ TO!!!! to byłoby najgorsze, co mogłabyś SOBIE zrobić! nawet jak nie dostaniesz się na studia to wyjedź, poszukaj pracy gdzieś u siebie albo jedź w ciemno i zamieszkaj tam i pracuj. a jeśli faktycznie nie wyjdzie ze studiami to za granicę albo do innego miasta, praca, za rok poprawa matury i wymarzone studia :) ja wiem jak to brzmi w teorii, ale daj sobie radę i pokaż wyrodnej matce, że doskonale poradzisz sobie bez niej, miej ją tam, gdzie ona Ciebie trzymam kciuki :)