Chcę umrzeć! poważnie :( umrę w maju...płaczę co noc...

2 lata temu poznałam cud chłopaka...nasze noce , wieczory, spacery, las, gwiazdy :( wszystko było tak magiczne,...jakby to było wczoraj...potem codziennosc klotnie rozstalismy sie pol roku temu ... ale tamte wspomnienia zabijają mnie

a skąd wiesz że w maju? :P

i gdzie sie zabijesz?:)

oj przestań się mazać i rusz dupę za innym kolesiem. mało ich na tym świecie??? zapewniam, że możesz przeżyć jeszcze lepsze noce z kimś innym, ale samo się nie zrobi.

A po co od razu ma szukać nowego faceta. Powinna sama wsiąść się w garść i zrozumieć jakie głupoty tu wypisuje. Musi nauczyć się sama radzić sobie z problemami, a nie latać za kimś, gdzie koniec będzie pewnie taki sam.

Przecież to jak się teraz czujesz nie będzie trwało wiecznie. Zgaduję, że z uporem maniaka pielęgnujesz w sobie żal po jego stracie. Ciągle o tym rozmyślasz, nakręcasz się, zamiast postarać się wyrwać z tego błędnego koła zakręconego wokół jego osoby. Musisz odżyć, wyjść do ludzi, próbować zastąpić te wspomnienia innymi, jeszcze lepszymi.

próbowałam szukałam, przestałam szukać, dalej spotykałam całkiem wfajnych kolesi ale żaden nie jest taki jak on ...sami leserzy, chcieliby zaliczać panienki albo lepiej - jeden chciał ze mną być a dzień wcześniej nie raczył dźwigać mojej torby w której miałam ponad 2 kg... .z deszczu pod rynnę, tamten o mnie dbał o moje bezpieczeństwo wygode...teraz samych frajerów egoistów spotykam :(

Daj sobie czas na odchorowanie poprzedniego związku, bez sensu pchać się tak szybko w kolejne. Daj sobie teraz czas na zadbanie o siebie w sensie fizycznym, ale przede wszystkim intelektualnym. Rozwijaj pasje, rób to na co masz ochotę, a facet sam się znajdzie. Posmucić się czasem też trzeba, ale żeby od razu myśleć o zabijaniu się? Przecież tyle jeszcze przed Tobą.

i żaden nie jest takim romantykiem :(

no własnie nie wiem...byłam z nim tylko niecałe 1,5 roku a jednak myślę o nim tak długo teraz, do nikogo nie czułam czegos takiego, boję się że już nie poczuję, nie umiem sobie wyobrazić życia bez niego, czułam że to nuda rutyna, ale teraz rozumiem że takie jest życie, dzisiaj z perspektywy czasu myśle jak kocham jego czułość, dobroć... poznalam pewnego kolesia, ale nie umiem sie zmusić żeby do niego napisać czy coś, w ogole nie dbam o nowe znajomosci, nie zalezy mi na kontaktach :(