czy za 1700-2000 tys miesięcznie da rade sie samemu utrzymać w miejszym mieście?

jak wam sie wydaje?

odlozyc 500 zl

Mnie się nie wydaje - ja wiem. Da się. Mieszkam sama od roku. Utrzymuję się za 1600zł.

Nie wiem ile razy już to tu pisałam, ale powtórzę: sama kwota dochodów nic nie znaczy, nie można na jej podstawie odpowiedziec na to pytanie, kiedy nie znasz swoich kosztów stałych, regularności przychodu, podatków, ryzyka inwestycji, kosztów pracy i całego szeregu podobnych bzdur.

Za 2000 na 100%. W dużym mieście wynajem kawalerki z opłatami można załatwić od ok.1200zł (a może nawet mniej, nie mam orientacji, jak jest w tej chwili, dwa lata temu płaciłam wynajem+opłaty niecałe 1000zł). W małym na pewno jest taniej. Czyli zostaje 800zł na życie - bez problemu. My z mężem przez długi czas żyliśmy (po opłaceniu mieszkania) za 800zł we dwie osoby:-) A w małym mieście pewnie życie też tańsze.

Na 100%? A nawet nie wiemy, czy delikwent nie potrzebuje jakichś leków za 100, nie musi ubierać się do pracy w garnitury prane chemicznie i czy nie ma kredytu (choćby takiego na kaucję żeby w ogóle wynająć tę kawalerkę za 1200).

Fakt. Jednak myślę, że na ogół się da.

Ja jak wspomnialam utrzymuje sie za 1600zł. Mieszkam w kawalerce. Wynajem 400zł, czynsz 160, opłaty góra 300 już nawet z tv i internetem. Do tego 40zł miesieczny, 100 szkoła. Zostaje mi 600zł na jedzenie, kosmetyki, ciucha itp. Zwykle nie wydaje calej tej sumy. A tel doladowywuje co kilka miesiecy za 25 zl zeby nie zablkowali mi numeru, a w miedzy czasie to tylko za 10 zl by miec kod na smsy i tyle. Wiec mi nie potrzeba:)