nie wychodze z domu od 3 mc bo mam kompleksy

w zeszlym roku wazylam 67 kg, dzis 83 kg (bo 4 kg juz zrzucilam) przytylam -bo mialam bolesne rozstanie-odzszedl pare dni przed slubem bez slowa - zajadalam stres, nie cwiczylam od marca (tj kiedy skonczyl mi sie staz ) nie wychodze z domu (tylko do kosciola, i co drugo week do szkoly) wstydze sie siebie;(

idź do psychologa

czy musze miec do niego skierowanie od lekarza? czy psycholog jest refundowany z kasy chorych?

:(

Wex sie za siebie i ciesz się życiem, wyjdź do ludźi:)

Jesteś wartościową osobą i zasługujesz na to, by być szczęśliwa bez względu na wagę. Skoro udało Ci się zrzucić 4 kilo, z resztą też się uporasz. Ile masz wzrostu? Kup jakieś ładne ciuszki na wiosnę, tuniki i sukienki pomagają maskować dodatkowe kilogramy. Idź do fryzjera i umów się ze znajomymi, ważne, byś nie popadała w coraz głębszą depresję, bo potem nie będzie łatwo wrócić do normalnego życia...

znajomi nalegali przez pierwsze 2 mc zebym wychodzila, ale ja nie chce wciaz wymyslam arhumenty zeby nie isc mam 173 cm wzrostu jetem daremna;(

Tez tak mialam zima. Ciagle jadlam i przytylam kilka kilogramow. Dobilam do 70. Na poczatku wiosny nie mialam ochoty wychodzic z domu, nie mialam co na siebie zalozyc, bo wszystko ciasne. Czulam sie fatalnie. Wzielam sie za siebie i jak tylko zrzucilam jakies 3 kg od razu poczulam sie lepiej. Potem kupilam sobie kilka nowych ciuchow, troche zmienilam fryzure i znowu nabralam pewnosci siebie. Teraz mam 63 kg i dalej staram sie trzymac jakas diete. Zawsze zima doppada mnie jakas dziwna deresja i w ogole przestaje o siebie dbac. Jem, tyje i coraz bardziej sie w tym pograzam. Trzymaj diete i zadbaj troche o siebie. Moze fryzjer i jakis fajny ciuch doda ci odwagi.

mnie tez zostawil tydzien przed slubem, po 8 latach bycia razem i po2 mieszkania!!! minelo 4 tygodnie po tym zapisalam sie do szkoly jezykowej, powiedzialam ze jestem silna i nikt mnie nie złamie a juz nie napewno jakis cieć pozniej chcial wrocic ale dostał kopa na dupę schudłam 11 kg z nerwów, ze wstydu i ze stresu, piłam cały miesiac po tym, w pracy dostalam bezpłatny urlop i chodzilam ciagle nawalona odżyłam, poznalam innego i mimo ze nie jest to to samo co z bylym, to jest milo :) nie załamuje się, nie jest tego wart

mnie po 6 latach to bylo rok temu wiesz pozlam na kolejne studia - robilam dwa kierunki zaocznie pracowalam - wstawalam o 5 bo o 6 autous wracalam po 18 do domu bylam przemeczona itd ale nie myslalam minal rok a ja nadal cierpie

znajdz sobie innego albo wychodz na spotkania aby pogadac wierz mi przejdzie ci szybciej niz myslisz

wiem, ale jestem taka gruba w nic sie nie mieszcze wygladam jak wieloryb;(