Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tez chce cywilny

temat dla zwolenniczek slubu cywilnego - zapraszam do dyskusji

Polecane posty

Gość tez chce cywilny

otoz jestem osoba wierzaca w Boga, ale nie chce brac slubu koscielnego z tego wzgl ze nie zgadzam sie z naukami (niektorymi) KK i czulalbym sie zle gdybym chodzila na nauki wysluchiwala o aborcji,antykoncepcji itp a robila/uwazala inaczej, nie chdze co tydzien do kosciola, nie praktykuje a nawet nie staram sie tego robic moje otoczenie zle przyjelo fat ze nie chce koscielnego a 'tylko"cywilny, nie rozumieja moich argumentow, kolezanki docinaja ze pewnie facet nie chce, ze maz mnie zostawi jak wezme 'tylko'cywilny ( jakby koscielny gwarantowal ze do konca bedziemy razem:O), a jak najblizszje kolezance powiedzialam o slubie to zapytala " a on ma juz zone":O przykro mi jest z tego powodu i dlatego zalozylam ten temat aby zapytac jak wy sobie z tym radzicie i co spowodowalo ze bierzecie "tylko" cywilny" zapraszam do dyskusji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat biorę kościelny, ze względu na narzeczonego, który jest praktykującym katolikiem. Ale doskonale Cię rozumię. Mówiąc szczerze, gdyby to miał być tylko i wyłącznie mój egoistyczny wybór to wolałabym żyć bez ślubu. Ponieważ dla mnie ten kwitek niczego poza nazwiskiem nie zmienia. Ale to okropne, że w naszym kraju związek dwojga ludzi, który nie jest zaobrączkowany w kościele traktuje się jak mniej ważny. I już samo paskudne słowo - konkubinat. Albo ślub cywilny jak w jakimś wojsku. Pocieszam się faktem, że z czasem się to będzie zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeśli będę kiedyś brała ślub to TYLKO cywilny. i żadna siła nie przekona mnie żeby wziąć ślub w kościele. także jak najbardziej Autorkę rozumiem i popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agentka csi
Ja biore cywilny, sama jestem katoliczka, ale moj narzeczony anglik jest innego wyznania. Poza tym w Anglii gdzie mieszkamy slub to slub, a przy tak wielu rasach i obcokrajowcach nawet trudno byloby o 'normalny' koscielny. Czesto czytam jednak o opiniach dziewczyn z forum ze cywilny to jest gorszy a koscielny przed Bogiem jest jedyny i wazny. Troche to dziwne, ale moze za kilka lat ludzie zrozumieja ze Boga nosi sie w sercu, zyje zgodnie z nauka i sumieniem, a jesli rozwod ma byc to i tak bedzie bez wzgledu czy slub bedzie koscielny, czy braterstwo krwii, czy inna forma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Masz dziwnych znajomych, mówiąc wprost - zwykłych prostaków. Nie komentuje się cudzych wyborów i decyzji - a już na pewno nie w taki sposób, który ma na celu wyzlośliwienie się. Nie chciałabym brać kościelnego - bo uważam się za niewierzącą, i mam gdzieś cudze opinie na ten temat, zresztą podobne podejście mają tez w większości znajomi. A nawet ci "moherowi" - nie zająknęli się na temat cywilnego ślubu, bo to zwyczajnie nie ich sprawa. Nigdy nie spotkałam się z takimi przejawami buractwa jakie opisujesz, może po prostu lepiej dobieraj sobie towarzystwo? skoro nawet "najbliższa koleżanka" patrzy tylko jak ci tu dowalić - to naprawdę chciałoby się zacytować "chroń mnie boze przed takimi przyjaciółmi, przed wrogami obronię siebie sam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j.b.c.
biorac pod uwage, jak wyuglada kosciol, to caly slub koscielny jest tylko usluga wykonana przez faceta w kiecce za kupe kasy. myslicie,ze za darmo,by wam go udzielil? takiego wala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j.b.c.
jeszcze tylko dodam,ze do waznosci slubu koscielnego wymagane jest by zasiwadczenie bylo nie starsze niz 30 dni, czego nikt nie pilnuje zbytnio, wiec teoretycznie 99% slubow koscielnych jest niewaznych. ale przeciez ludziom chodzi o paradowanie nawa do oltarza w wielkiej bialej bezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ku ku czerepuku
Nie wierzę w kościół. Nie podoba mi się, że zwykłemu człowiekowi każe się spowiadać z całego życia, a sam swoje zbrodnie i błędy chce za wszelką cenę ukryć (grabiące zakony, spalanie kobiet na stosach, układy w obsadzaniu papieża, tortury, pedofilia i stosunki homoseksualne, kochanki i dzieci księży, kanciarz-cinkciarz Rydzyk i całe Radio Maryja, które już w latach 90 oszukiwało jak cholera pamiętne cegiełki na budowę stoczni, które budowy nigdy nie widziały). Nie podoba mi się, że zamiast głosić uniwersalne wartości, wpieprza się w moje życie i dyryguje, a sam ma jeden wielki burdel. Nie wiem, jakim cudem potępia ludzi żyjących bez ślubu, skoro tego ślubu za darmo nie udzieli. Myślicie, że jak pójdziecie do księdza z prośbą o udzielenie cichego skromnego ślubu, tylko wy i świadkowie, bo was nie stać na ślub a nie chcecie żyć w grzechu , to się przejmie? Co najwyżej wyrazi nadzieję, że kiedyś uzbieracie, może gdzieś pożyczycie i wasze życie w grzechu już go nie będzie interesować. Płacisz lub do widzenia. Nie wiem też, dlaczego osądzają, skoro mamy nie sądzić? Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, a kościół lubi się wcielać w rolę Boga. Do niedawno nie chowano samobójców, bo proboszcz-Bóg osądził. Teraz nie chcą chrzcić dzieci z nieślubnych związków, udzielać rozgrzeszenia parom mieszkającym ze sobą, potępiają antykoncepcję. Może gdyby sam stosowali nie mieliby tylu dzieci. Drażni mnie ciągłe proszenie o pomoc, żebractwo, kiedy żadna inna instytucja ozłacana i wyłożona marmurami nie jest. A Jezus ponoć nawoływał do ubóstwa. Prędzej przez ucho igielne Mann i Gessler przejdą niż ksiądz jeżdżący beemką do nieba wstąpi. Denerwują mnie banalne opowiastki księży, kazania jak dla dzieci z podstawówki, często z błędami. Czy każdy ksiądz ma ludzi za imbecyli? Mogłabym tak w nieskończoność. Zresztą nie zależy mi na trwaniu z obowiązku, a na miłości. A papierek tylko to mi zagwarantuje, że mąż mimo, że nie kocha z poczucia obowiązku lub wygody, nie chcąc sobie komplikować życia, mimo wszystko zmusi się do życia ze mną. Co daje przysięga? Nic. Jeśli nie kochasz - odejdź. Nie chcę, by ktoś był przy mnie z przymusu. Jeśli kocha - nie potrzebuje przyrzeczeń. Zresztą ślubowanie miłości jest jak cofanie się do przodu. Tak, jak już zauważono - uczucie nie zależy od woli człowieka, to nie czyny. Do miłości nie można się zmusić, można się zmusić do życia z kimś pomimo jej braku. Równie logiczne przyrzekanie wierności, uczciwości i królowania na Marsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, my akurat jesteśmy wierzący i praktykujący, więc bierzemy ślub konkordatowy, ale jestem pełna podziwu, że postawiliście na swoim! Brawo! Dziwię się mojej przyjaciółce, która deklaruje się jako niewierząca, a bierze ślub kościelny, bo... bo co? Bo tak jest ładniej, mama tak każe, w kościele jest dostojnie... Najważniejsze, by działać w zgodzie ze swoim sumieniem, więc ja szczerze podziwiam, to ciągle jakiś akt małej odwagi w naszym narodzie tak postawić się tradycji :) Choć niejedna sala ślubów jest ładniejsza od kościoła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j.b.c. - Zaświadczenie z USC do ślubu konkordatowego jest ważne 3 miesiące, a nie 30 dni. Nie wiem, jak jest wszędzie, ale w mojej parafii bardzo się tego przestrzega. a ku ku czerepuku - Ja również znam wielu księży buraków i nie usprawiedliwiam afer związanych z polskim środowiskiem kościelnym, ale nie generalizujmy, wciąż jest wielu wspaniałych księży, z prawdziwym powołaniem. Sama spotkałam na swoje drodze wielu. Ale prawda jest taka, że jeśli ktoś jest niepraktykujący i uprzedzony do kościoła, to nie ma okazji do poznania tych "wyjątków"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@ .
Szczeże wzielam z mezem rok temu slub cywilny urodziłam dziecko i jest problem dziecko ma 6mies i nie jest ochrzczone bo jak to bez ślubu bo cywilny to tak jak my bysmy tylko sobie żyli po wielu próbach i wielu parafiach stwierdziliśmy ze to walka z wiatrakami i nie ochrzcza nam dziecka bez ślubu i 3mies temu stwierdziliśmy ze jednak musimy wziasc slub kościelny by dziecko ochrzcili i robimy maly slub na 55osób bo na wiecej by nie bylo nas stac bo tylko 3miesiące i 3wyplaty i w taki oto sposób zmuszają od ślubu kościelnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anonim@. - Skoro zdecydowaliście się na ślub cywilny, czemu teraz decydujecie się na chrzest dziecka? Z jakich powodów nie wzięliście wcześniej ślubu kościelnego? Nie widzę tu konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie bardzo rozumiem po co chrzest skoro najwyraźniej sakramenty nie są dla Was istotne. Sama nie mam bierzmowania, więc ślub kościelny po prostu odpada. Podobają mi się za to idea alternatywnego ślubu, gdzie to narzeczeni wybierają wszystko, łącznie ze słowami przysięgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biore cywilny w przyszlym
roku i ... nic, nikt niczego nie komentuje, ani rodzina ani znajomi. Moze dlatego ze ja mam do perfekcji opanowane tzw. "wdupiemanie" i wszyscy naokolo o tym doskonale wiedza, przez lata sie przyzwyczaili ze mam w powazaniu opinie innych a szczegolne slynnego "a co ludzie powiedza", wiec mi nie marudza, bo nie widza w tym sensu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do anonim
szkoda ze sie ugielas:O jak widac na twoim przykladzie,kosciol rzadzi niektorymi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też radzę zmienić znajomych- bo coś z nimi nie tak. Ja nie miałam najmniejszego problemu z powodu ślubu kościelnego, chociaż mam dziwne wrażenie że rodzice mieli nadzieję że to takie małżeństwo będzie łatwiej rozwiązać (nie lublili wtedy mojego męża) a reszta rodziny cieszyła się że robimy cokolwiek (lepsze to niż życie na kocią łapę, nie?) :D A tak serio, nawet jeśli ktoś pytałczy kościeny będzie to asekurował się od razu że to nasza sprawa i pyta z czystej ciekawości. Dziecka teraz nie chrzcimy, niektórzy zakładali że to zrobimy ale jak się dowiedzieli że nie- to też obyło się bez komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeraza mnie taka postawa
falsificate: Jeśliby doszukiwać się konsekwencji, dlaczego współżyją przed ślubem i się zabezpieczają? Czy chodzą regularnie do kościoła, przyjmują komunię św. i chodzą do spowiedzi? CZY ŚLUB TO JEDYNIE POKAZÓWKA? Znam kilka par, które nie mają ślubu kościelnego, a dziecko chcą ochrzcić. Bo ślubu nie chce lub nie może wziąć druga strona. Bo mąż jest innego wyznania, ale nie ma nic przeciwko, by dziecko ochrzcić. Bo ludzie dorośli decydują o sobie, a nie chcą utrudniać życia dziecku jako innemu w szkole, który nie będzie chodził na religię, nie przystąpi do komunii itp. Powodów jest wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@
Chce miec dziecko ochrzczone pójdzie do szkoły 1komunia św i co? Beda ja dzieci palcem wytykać? Jak sie ma dziecko to sie myśli o dziecku bY bylo jak naj lepiej dla niego po za tym mieszkamy w takim środowisku ze szkoda gadac po za tym to moja nie przymuszona wola by ochrzcic dziecko a ze klerycy nie uznają ślubu cywilnego i traktują nas jak śmieci bo nie mamy ślubu kościelnego to nie moja wina bo według mnie czy cywilny czy kościelny powinien byc tak samo uznawany w kościele ale nie bo księża musza zarobić a czemu predzej kościelnego nie wzięliśmy po 1 brał bieżmowania z mojej strony załatwilam już po 2 brak środków wyobraź sobie ze kościelny kosztuje 500zl a cywilny 80 roznica? A w ten czas musialam miec szybko ubezpieczenie wiec zorganizowaliśmy cywilny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
Ja w ogóle nie mam ślubu:) Ale jeśli kiedyś będę jakiś brała to tylko cywilny! Moja rada- zmień znajomych :) Mnie nikt nie napiętnyje, ani palcami nie wytyka. No może poza szanowną teściową :P Dziecka nie ochrzciłam- jest jeszcze za małe. jak podrośnie zobaczę jak będzie wyglądała sytuacja w naszym kraju- jesli nic się nie zmieni pewnie zdecyduję się na ten sakrament. Ale jeśli katole poluzują- dziecko, jak dorośnie, samo zdecyduje czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@
Tak jak mowisz dziecko mimo wszystko powinno samo decydowac ale mowi np.teściowa jeszcze dziecko nie ochrzczone jak to wygląda itp itd rodzina to samo i tez nie chce by dziecko bylo palcami wytykane wiem po sobie jak jedna dziewczyna byla jechowa w szkole klasie nie dawali jej zyc wzwyżali ja śmiali sie itd to jest przykre ale prawdziwe to jest polska i ludzie sa ograniczeni na inne wyznania rasy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
Anonim@- moja teściowa też gada, że dziecko nieochrzczone i mam to gdzieś- serio. Wiesz, ja trochę mieszkałam poza Polską ( w Portugalii, Hiszpani) i naprawdę nauczyłam się jednego: ludziom nigdy nie dogodzisz! Zawsze ktoś będzie lepiej wiedział niż Ty, jak powinnaś żyć. A społeczeństwo nam się zmienia- całe szczęście. Moja bratanica chodzi teraz do zerówki i w grupie ma troje dzieci, które nie chodzą na religię. I jakoś nikt im nie dokucza, nie wytyka palcami. Może wzrasta poziom tolerancji w społeczeństwie? Ja sama zobaczę jak to będzie jak moje pójdzie do przedszkola. Wtedy coś zdecyduję. Też nie chcę, żeby dziecko miało problemy. Ja jestem dorosła i w dupie mam co o mnie gadają. Dziecko niestety chce być w grupie, chce "tak jak koleżanki". A że religia wpakowała nam się do szkół to jest jak jest. Jedno wiem na pewno- w życiu nie wezmę kościelnego, żeby dziecko ochrzcić. Swoją drogą dopytaj w klasztorach o chrzest. Mój mąż pogadał z Franciszkanami i bez problemu dziecko ochrzczą- a my nie mamy żadnego ślubu:) Aa, i za darmo! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@
Bylam u franciszkanów bez pozwolenia proboszcza w miejscowości w ktorej mieszkam niema szans 1dnia jeździłam od parafi do parafi i nic niestety takie upokarzające to jest ze to ludzkie wyobrażenie przechodzi u nas nie ma przeszkód do kościelnego i najpierw slub gadalam ze chociaz na deklaracje ze tego i tego weźmiemy slub cos ty szans zadnych nie ma...bym złożyła ta deklaracje ze weźmiemy slub by ochrzcili i bym miala ich gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
kurcze, to przesada!!! Mój mąż z ciekawości sprawdził w trzech parafiach i dwóch klasztorach. Dwie parafie i właśnie franciszkanie powiedzieli, że nie ma problemu. Cóż dziecko winne, że rodzice chcą tu cytat" życ w grzechu" :P Jeśli tak Ci zalezy na chrzcie poszukaj lepiej. Ja naprawdę nie znam przypadku, żeby się nie dało. A mam zanajomych, którzy też żyją "na kocią łapę" a synka ochrzcili- i to w Krakowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Takie jest nasze durne społeczeństwo - żyć po swojemu,ale w niedzielę pokazówka i zasuwamy do kościółka - hipokryzja. Prawda jest taka,że ślub kościelny ludziom kojarzy się z wielką uroczystością i galą - piękna suknia młodej, goście również odstawieni, oprawa muzyczna, atmosfera kościoła (jako budynku) również swoje robi... Zazwczaj w USC jest znacznie skromniej... Wystarczy przejrzeć wpisy różnych desperatek, które najpierw decydowały się na cywilny, a potem biadoliły,że to nie to samo, bo nie ma tego specyficznego klimatu... Ale szczerze popieram branie tylko cywilnego,jeżeli ktoś nie czuje innej potrzeby.To jest dzień Pary Młodej i rodzina może im skoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Jestem niewierząca, ale mój mąż bardzo głęboko wierzy.Ze zwględu na niego zdecydowaliśmy się na ślub konkordatowy, choć średnio uśmiechał mi się pobyt na mszy. Muszę jednak przyznać,że byłam zadowolona.Wspaniała,dostojna atmosfera,zaprzyjaźniony ksiądz...po prostu przysięgę złożyłam ślubnemu,nie bogu. W sumie każdy ślub jest tylko formalnością.Jak chce się ze sobą być lub rozstać, to nic ludziom nie stoi na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
salianka- a dlaczego nie wzięłaś jednostronnego skoro jesteś niewierzaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salianka - Ślub kościelny właśnie na tym się opiera, że narzeczeni składają przysięgę sobie - przed Bogiem, w obecności księdza i świadków. Nie przysięgasz Bogu, że z tym mężczyzną będziesz całe życie, tylko przysięgasz to temu mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa jestem
wierząca, ale podoba mi się taka postawa jak autorki - Jestem niewierząca, nie biore ślubu kościelnego. To wyraz szacunku dla swoich poglądów i dla poglądów innych. Mój syn w tym roku idzie do komunii. Niedawno była próba i żenujące było zachowanie niektórych rodziców (o dzieciach nie wspomnę), którzy nie mieli pojęcia jak się zachować, bo pewnie ostatni raz w kościele byli na chrzcie swoich dzieci. :p U niego w klasie jest jedna dziewczynka nieochrzona, choć chodzi na religię. Nie przystępuje do komunii, ale nikt jej nie wytyka palcami. Syn poinformował mnie o tym fakcie jako ciekawostce. Wytłumaczyłam mu, że nie wszyscy ludzie są wierzący, przyjął do wiadomości i przeszedł nad tym do porządku dziennego. A co poniektórym osobom tutaj wydaje się, że pół miasta będzie to komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim @
Sluchaj w mieście kazdy ma wyjebane czy wierzysz czy nie a na wsi jest zupełnie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-jane
przyłączam się do tematu. Jestem po ślubie cywilnym, innego nie planuje i nawet sobie nie wyobrażam, ze mogłabym wziąć kościelny. Zostałam wychowana w wierze katolickiej podobnie jak mój mąż, ale gdy dorośliśmy oboje zaczeliśmy od koscioła odchodzić. Za bardzo szanuję ludzi wierzących oraz niewierzących, żeby jak ostatnia hipokrytka urzadzić sobie uroczystość w kościele tylko dlatego, że to piękne i taka tradycja. Slub kościelny jest moim zdaniem zarezerwowany TYLKO dla ludz wierzących tzn. przyjmujących i uznających religię katolicką jako najważniejszą i nie zgłaszających sprzeciwu co do jej zasad. Ja mam zbyt wiele "ale" co do kościoła i dlatego nie wyobrażam sobie, żeby przeciwstawić się sobie dla tylko tej jednej chwili. Nie chcę udawać, że nie popieram antykocnepcji, eutanazji, in vitro, że przymykam oczy na to co się dzieje w kościele (wyłudzenia, molestowanie itd). Spotykam się z wieloma opiniami, że trzeba kościelny, że piękna tradycja, ale naprawde bardzo nie podoba mi sie ten fakt, że ludzi kpią z ludzi wierzących udając ich tylko ten jeden dzień. Mi osobiście podoba sie ślub w hinduiźmie, co wcale nie oznacza że stanę się wyznawcą tej religii tylko na jeden dzięń slubu, bo to po prostu śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×