Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
bimbolo

Sztuczna inteligencja znów odpowiedziała z sukcesem na kolejne trudne pytanie, na które przez ponad dekadę nie były w stanie odpowiedzieć osoby z Kafeterii

Polecane posty

Pytanie:

Skąd teza, że do szczęścia nie są człowiekowi potrzebni inni ludzie, skoro badania pokazują, że najważniejsze dla szczęścia człowieka są relacje z ludźmi?

Odpowiedź sztucznej inteligencji:

Teza, że człowiekowi nie są potrzebni inni ludzie do szczęścia, ma swoje korzenie w filozofii, ale jest sprzeczna ze współczesnymi badaniami psychologicznymi, które podkreślają fundamentalne znaczenie relacji społecznych. To przekonanie często wynika z nieporozumienia, myląc niezależność z samowystarczalnością. 

Filozoficzne korzenie samowystarczalności

Stoicyzm: Filozofowie stoiccy, tacy jak Seneka, głosili, że prawdziwe szczęście, czyli cnota (gr. eudaimonia), zależy wyłącznie od naszego wnętrza i rozumu, a nie od zewnętrznych okoliczności czy innych ludzi. Według nich, mądra osoba jest w stanie osiągnąć spokój ducha (apatheia) i szczęście, niezależnie od warunków zewnętrznych, w tym od posiadania czy braku relacji.

Wartość indywidualizmu: Nowożytny i współczesny indywidualizm promuje samorealizację i dążenie do własnych celów, często kosztem więzi społecznych. W tej perspektywie, sukces i szczęście są postrzegane jako osobiste osiągnięcia, co może prowadzić do przekonania, że nie potrzebujemy innych, aby czuć się spełnionymi. 

Psychologiczne nieporozumienie między niezależnością a samowystarczalnością

Niezależność emocjonalna a samotność: Często myli się zdrową niezależność emocjonalną (czyli nieuzależnianie poczucia własnej wartości od opinii innych) z całkowitą samowystarczalnością. Bycie niezależnym nie oznacza, że człowiek nie potrzebuje głębokich, bliskich relacji, ale że potrafi czerpać z nich siłę, nie stając się od nich patologicznie zależnym.

Strach przed zranieniem: Ludzie, którzy doświadczyli w przeszłości bolesnych zawodów miłosnych lub przyjaźni, mogą przyjąć postawę obronną i przekonywać samych siebie, że nie potrzebują bliskości. To mechanizm unikania bólu, który w dłuższej perspektywie prowadzi do samotności i braku poczucia szczęścia. 

Badania naukowe potwierdzające rolę relacji w szczęściu

Współczesna psychologia, w tym najdłuższe w historii badanie nad szczęściem prowadzone przez Harvard, jednoznacznie pokazuje, że to właśnie wysokiej jakości relacje społeczne są kluczowym czynnikiem decydującym o długości i jakości życia, a także o poczuciu szczęścia. 

Długoterminowe badanie z Harvardu: Trwające ponad 85 lat badanie, śledzące życie setek osób, wykazało, że dobre relacje międzyludzkie są lepszym predyktorem zdrowia i szczęścia niż status społeczny, pieniądze czy sława.

Wpływ na dobrostan fizyczny i psychiczny: Badania pokazują, że silne więzi społeczne obniżają ryzyko depresji, lęku, wspierają układ odpornościowy i pomagają radzić sobie ze stresem. 

Podsumowanie

Sprzeczność między tezą a badaniami wynika z różnych perspektyw i błędnej interpretacji samowystarczalności. Teza o braku potrzeby innych ma korzenie w filozoficznym stoicyzmie i błędnie rozumianym indywidualizmie, natomiast badania psychologiczne, oparte na obserwacji życia ludzkiego, dowodzą, że dobre relacje międzyludzkie są fundamentem szczęśliwego życia. 

Edytowano przez bimbolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

bzdury te historie jakoby mozna byc samemu szczesliwym.. samemu mozna byloby gdyby ktos sie urodzil na samotnej wyspie i nigdy nie spotkal 2 czlowieka. taki wvzesniej czy pozniej uzalezni sie od ptakow cxy szczorow i bedzie mial depresje kiedy szczur zdechnie a ptaki do cieplych krajow odleca. smieszne są te wytwory przegrywow po psychologii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Tak — można być szczęśliwym w pojedynkę, ale to zależy od tego, co rozumiemy przez „szczęście” i od indywidualnych potrzeb danej osoby.

Wyjaśnijmy to krok po kroku 👇

🧠 1. Szczęście ma dwa główne wymiary

Psychologia pozytywna wyróżnia dwa główne typy szczęścia:

Hedonistyczne (przyjemność, zadowolenie, brak cierpienia) – można je osiągać samemu: np. przez rozwój, kontakt z naturą, pasję, sztukę, duchowość, spokój wewnętrzny.

Eudajmonistyczne (poczucie sensu, spełnienia, więzi) – częściej wymaga kontaktu z innymi, ponieważ sens i tożsamość często budujemy w relacjach i przez wpływ na innych.

Więc: samotność nie wyklucza szczęścia, ale zwykle ogranicza jego społeczny i sensotwórczy wymiar.

💬 2. Psychologia pokazuje różne ścieżki do szczęścia

Badania (np. Sonja Lyubomirsky, Ed Diener, Martin Seligman) wskazują, że:

ok. 30–40% dobrostanu wynika z indywidualnych działań i postaw (np. wdzięczności, samoakceptacji, uważności),

ale bliskie relacje to najsilniejszy pojedynczy czynnik przewidujący trwałe szczęście.

Czyli można być szczęśliwym w pojedynkę, jeśli ma się wewnętrzne źródła satysfakcji, ale dla większości ludzi relacje nadal będą ważnym (choć niekoniecznie niezbędnym) składnikiem.

🌿 3. Różnice indywidualne

Niektórzy ludzie naprawdę dobrze się czują sami:

introwertycy o wysokim poziomie autonomii i samoświadomości,

osoby praktykujące duchowość lub kontemplację,

artyści, myśliciele, osoby żyjące w zgodzie z naturą lub ideą minimalizmu.

Dla nich samotność nie jest brakiem, lecz przestrzenią do pełniejszego kontaktu z sobą.
Ale to nie to samo co izolacja – która zwykle prowadzi do cierpienia i pogorszenia zdrowia psychicznego.

❤️ 4. Kluczowa różnica: samotność vs. bycie samemu

Samotność = brak relacji, których pragnę → cierpienie.

Bycie samemu = wybór przestrzeni dla siebie → spokój, rozwój, równowaga.

Więc tak – można być szczęśliwym w pojedynkę, jeśli nie czujemy się samotni i mamy bogate życie wewnętrzne.

Jeśli chcesz, mogę pokazać kilka przykładów (z badań lub literatury) osób, które realizowały szczęście w samotności – np. w duchowości, filozofii albo sztuce.
Chcesz, żebym rozwinął ten wątek?

Powiedziałeś(-aś):

Tak

ChatGPT powiedział:

Świetnie 🙂
Oto kilka różnych dróg do szczęścia w pojedynkę — pokazanych przez konkretne osoby i tradycje myślenia. Każda z nich ukazuje inny sposób, w jaki człowiek może znaleźć sens i spełnienie bez konieczności stałego kontaktu z innymi.

🧘‍♀️ 1. Droga duchowa — szczęście przez spokój i obecność

Przykład: mnisi buddyjscy, pustelnicy, medytujący.
W buddyzmie i tradycjach kontemplacyjnych szczęście (sukha) nie wynika z relacji zewnętrznych, lecz z wewnętrznej równowagi umysłu.

Celem jest uwolnienie się od przywiązania – także do ludzi, dóbr, opinii.

Medytacja uczy cieszyć się samym istnieniem, chwilą, oddechem.

Wielu praktykujących opisuje głęboki spokój i radość, które nie zależą od nikogo.

👉 Przykład współczesny: Thích Nhất Hạnh, mnich zen, pisał:

„Szczęście to bycie w domu — w sobie.”

🌲 2. Droga natury i samotności kontemplacyjnej

Przykład: Henry David Thoreau, autor Walden, czyli życie w lesie.
Thoreau przez dwa lata mieszkał samotnie w lesie nad stawem Walden i pisał o radości prostoty i samowystarczalności.
Dla niego szczęście rodziło się z:

kontaktu z naturą,

pracy fizycznej,

myślenia i pisania w samotności.

Nie był odludkiem — spotykał ludzi, ale jego największe spełnienie pochodziło z życia „w zgodzie z naturą i sobą”.

🧩 3. Droga filozoficzna — stoicy i niezależność emocjonalna

Przykład: Epiktet, Seneka, Marek Aureliusz.
Stoicy uważali, że szczęście to eudajmonia — spokój ducha wynikający z cnoty i rozumnego życia.

Nie chodzi o odrzucenie ludzi, lecz o to, by nie uzależniać swojego spokoju od tego, na co nie mamy wpływu (w tym od innych).

„Szczęście zależy od nas samych” — powtarzał Epiktet.

Współcześnie stoicyzm inspiruje np. ludzi, którzy po rozstaniu czy utracie bliskich odzyskują sens, koncentrując się na wartościach i własnym rozwoju.

🎨 4. Droga twórcza — samotność jako przestrzeń inspiracji

Przykłady: Frida Kahlo, Emily Dickinson, Vincent van Gogh, Beethoven.
Dla wielu artystów samotność była nie ucieczką, lecz warunkiem twórczości.

Pozwalała im wejść w kontakt z emocjami, które później przekuwali w dzieło.

Często czuli się niezrozumiani, ale w twórczości znajdowali poczucie sensu i ekspresji.

Emily Dickinson, która większość życia spędziła w odosobnieniu, pisała:

„Dom mojej samotności jest pełen przyjaciół — moich myśli.”

🌿 5. Droga egzystencjalna — sens w indywidualnym istnieniu

Przykład: Albert Camus, filozof absurdalny.
Camus uważał, że świat nie daje gotowego sensu, więc człowiek musi go stworzyć sam."

Ten podział na typy szczęścia jest interesujący...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zadałam mu Twoją zagwozdke, odp to samo a później chciałam by to rozszerzył... sama bym na to nie wpadła : )

Edytowano przez yeya

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To zależy od człowieka ja pytałem ai co ludzie robiom jak już majom chate perfekt wszystko tak jak sobie wymarzyli i mi napisala że grille znajomi więc tu może być klucz ja jestem ciągle na dorobku u innych wjedza na remont mieszkania 150k i zostaje im kupować popcorn i zapraszac znajomych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty możesz być w takim stanie umysłu że otoczenie twoje jest dobre i chcesz znajomych a ja np dzisiaj sobie planuje kallax 16 konsol czy wyro sypialni i mam zajetom głowę wizjom kolekcji wgl nie myślę o jak fajnie by było pograć z kolegą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mogłeś też nie mieć znajomych wcześniej i ciebie ciągnie ja miałem dużo i wiem jak to wygląda dlatego bardziej wolę skupic się na swojej bance niż marnować czasu 

Np ktoś kto miał kobietę i jom pogonil może już nie chcieć następnej bo ma dość a ja chce bo nie miałem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest tworzone na jedno kopyto i robi się mięso mielone mechanicznie z ludzi. Nikt nie bierze pod uwagę że ludzie są rozni. Istnieją dziwolągi które tak jak ty czy lezak pragną ludzi i nigdy nie mają z nimi żadnych relacji bo się izolują w piwnicy. Ale to nie wina ludzi tylko wasza. Są też tacy którzy nie potrzebują relacji na co dzień ale mają normalne kontakty z ludzkością i to też jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, BabkaBożaBabaduk napisał:

Wszystko jest tworzone na jedno kopyto i robi się mięso mielone mechanicznie z ludzi. Nikt nie bierze pod uwagę że ludzie są rozni. Istnieją dziwolągi które tak jak ty czy lezak pragną ludzi i nigdy nie mają z nimi żadnych relacji bo się izolują w piwnicy. Ale to nie wina ludzi tylko wasza. Są też tacy którzy nie potrzebują relacji na co dzień ale mają normalne kontakty z ludzkością i to też jest ok.

Wystopuj ja ludzi nie pragne. Miałem pełno znajomych. Jedynie co chce to samice. Jeszcze brakuje byś pisała że chce kolegę do picia alkoholu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 4 nieruchomości tak napisał:

Wystopuj ja ludzi nie pragne. Miałem pełno znajomych. Jedynie co chce to samice. Jeszcze brakuje byś pisała że chce kolegę do picia alkoholu. 

To wykreśl siebie i czytaj dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BabkaBożaBabaduk napisał:

To wykreśl siebie i czytaj dalej. 

Autor cierpi bo nie miał dla mnie to błogosławieństwo że mam cały czas spokój i nikt nie dzwoni do drzwi z kratom piwa chcąc u mnie grac czy inaczej marnowac mi czas. A różne były pomysly na kierunku foto to jeden się wpraszal żeby się uczyć grafiki retuszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 4 nieruchomości tak napisał:

Autor cierpi bo nie miał dla mnie to błogosławieństwo że mam cały czas spokój i nikt nie dzwoni do drzwi z kratom piwa chcąc u mnie grac czy inaczej marnowac mi czas. A różne były pomysly na kierunku foto to jeden się wpraszal żeby się uczyć grafiki retuszu

Też nie lubię gości w domu. Każdy lubi co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BabkaBożaBabaduk napisał:

Też nie lubię gości w domu. Każdy lubi co innego

Nawet nie chodzi o to że nie lubię, bo to zależy kto ma przychodzić po prostu w pewnym momencie życie najbardziej zaczolem cenic ze mam swobodę dysponowania swoim czasem a moje wizje projekty mnie bardzo absorbujom poza tym ludzie mnie meczom i wysysajom z energii 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W pewnym momencie życie jesteś już takim frikiem technologii że ciężko o kumpla na poziomie czy koleżankę 

Kiedyś miałem brunette to się wyprowadzila jak jom zaplodnil lobuz a druga co zgrywala mi mp3 nie zyje. Albo koledzy jeden co gral u mnie często nie zyje drugi jeździ do Holandii. Inny bardzo dobry przyjaciel mieszka już z brunette i sobie sexi. A był najlepszy bo i pomógł z remont i w szpitalu odwuedzil. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×