wdepłam w g.... podczas sesji ;)

u ub. sobotę ślubowałam. Z racji tego, że ślub był na 17 zdecydowaliśmy, że zrobimy sobie przed mszą małą sesję w parczku w pobliżu kościoła. I stało się - wdepłam w gowno!!! oczywiście nie zorientowałam się i cała w skowronkach poszłam do kościoła. Zorientowałam się, gdy siedzieliśmy już pod ołtarzem. Na szczęście gowienko nie śmierdziało i było bardzo słabo widoczne (długa suknia i umiejscownienie "pod obcasem"). Szepnelam o tym na ucho mojemu wtedy jeszcze nie mężowi a on dostał totalnej gupawki, wszyscy sie na niego patrzyli, bo trząsł się przy klęczniku i myśleli że płacze. Cała mszę byłam w stresie, ale jakoś przetrzymałam, nawet przysięga poszła gładko, bo cały czas byłam skupiona na moim problemie. Po kościele spokojnie na osobności ogarnełam sprawę i z nerwów poryczałam się przed mamą, powiedziała że to na szczęście. Teraz się z tego śmieje, chociaż jakiś wstyd pozostał

i tak bywa, nigdy nie jest idealnie :-P

:-) ;-) :-)

hahahahahaha

Uśmiałam się :D

Co to za fotograf że zgodził się zrobić nawet małą sesję plenerową przed ślubem? Wszędzie się o tym pisze i mówi aby takich zdjęć przed kościołem nie robić bo może coś się zdarzyć np z suknią ślubną.

na plener jedziemy w przyszłym tyg. to było tylko kilka zdjęć na naszą prośbę, bo pięknie było kolorowo w parku

hahaha dobre ale tez uwazam ze to na szczescie :)

dobrze, ze ci zaden golab nie nasral na suknie albo na glowe :P

plenerową przed ślubem i jakoś się nie boję o suknię ale po tym topiku dokładnie obejrzę buty :D

Można mieć sesję ślubną przed ślubem ale nie może to być sesja ślubna robiona przez profesjonalistę. Trudno robić zdjęcia na baczność uważając aby się nie pobudzić i nazywać takie zdjęcia profesjonalną sesją plenerową ślubną.

hehehehehe :D

wiesz nie każdy marzy o pseudoartystycznych zdjęciach w strumieniu albo w opuszczonych ruinach. my mamy sesję w ogrodzie pobliskiego pałacu i nie uważam się za taką fleję, zeby od razu pobrudzić suknię, sztywno też nie mam zamiaru stać :) nasz fotograf nie reklamuje się i nie bierze grubych tysięcy więc na pewno nie uznasz go za profesjonalistę ale ma bardzo dużo zleceń a jego zdjęcia nawet po latach ogląda się bardzo przyjemnie więc nam to wystarczy :) Poza tym ze względu na świadków nie ma możliwości zrobienia pleneru w inny dzień. i jeszcze chciałam dodać, że nasz plener to będzie nie więcej jak 50 zdjęć a nie 1000 więc czasu dużo też nie potzreba