Ile dawać mamie pieniędzy?

Zarabiam 677zł. Pracuję na umowę zlecenie w supermarkecie. Mieszkam z rodzicami. Z tej kaski opłacam: internet - 50zł tv - 35zł bilet miesięczny - 80zł doładowanie - 10-25 zł miesięcznie Zostaje mi 487zł na luźne wydatki, ubrania, kosmetyki, coś w pracy do jedzenia itp. Mama się nie prosi, ale chcę zacząć oprócz abonentów tych, które opłacam jakoś pomóc. Niewiele mogę, bo nie zarabiam dużo, ale jednak coś wypadałoby odpalić. Wcześniej nie dawałam, bo zbierałam na prawo jazdy i wakacje. Kasę tę już uzbierałam więc teraz chciałabym w tych ostatnich miesiącach mojego mieszkania z nimi jakoś odciążyć. Myślicie, że 200zł to będzie ok? Wtedy zostanie mi prawie 300na codzienne wydatki. Będę mieszkała z rodzicami jeszcze do listopada.

myślę że nawet 100 starczy :)

Jeżeli umiesz oszczędzać, a rodzice dają sobie radę bez większych wyrzeczeń, to przypuszczalnie zgodzą się, abyś oszczędzała swoją kasę na czas, kiedy (w listopadzie) pójdziesz "na swoje". Nie wiem, w jakim trybie, ale urządzanie się w nowym miejscu zawsze kosztuje; warto mieć coś na początek, aby nie korzystać z kredytów

Mieszkanie dostałam po babci. Do tej pory rodzice go wynajmowali, ale teraz umowa się kończy więc postanowiłam wreszcie zamieszkać tam. Wszystko jest urządzone przed wynajmem przeprowadzony był generalny remont żeby pod wynajem pasowało wystrojem i funkcjonalnością. Także mieszkanie jest urządzone. Więc pozwolić sobie mogę. Rodzice nie naciskają, ale z drugiej strony teraz kasa (1000zł) z wynajmu odejdzie więc chociaż przez ostatnie miesiące mieszkania z nimi choć troszkę chciałabym im dać. Oczywiście nie zostawiam ich z niczym, bo doskonale wiedzieli, że kiedyś wreszcie zamieszkam sama w tym mieszkaniu i kasa z wynajmu się skończy. Ale rozumieją to i się zgadzają na moją wyprowadzkę.

mają od razu na start mieszkanie :) to bardzo ważne :) ja mam na życiowy start kredyt na 30 lat.

8:51 podszyw

wiem doceniam to i bardzo się cieszę, ale co z tego, ze mam mieszkanie jak pracy nie mogę od kilku lat znaleźć. I utrzymuję się za 677zł. To tak jakbym zarabiała 1677 i miała 1000zł kredytu. No, ale liczę, że w przyszłości wreszcie gdzieś mnie zatrudnią, albo będe musiała wyjechać a wtedy mieszkanie i tak będę musiała kupić w innym mieście.

ale po co ta zawiść? Dzieci celebrytów w Stanach maja na starcie grube miliony i znane nazwisko, a dzieci chińskich robotników dwunastogodzinną pracę za "miskę ryżu". NIerówności były, są i będą, po co głupio komentować, że dziewczyna ma mieszkanie, a ty biedny musiałeś wziąc kredyt. Są tacy, co nawet kredytu nie dostaną.

Podszyw to był o wibratorze. Haha:)

sama bedzie Cie stac na oplacenie czynszu? ile masz lat autorko?

może komuś wynająć pokój, wiele studentów tak robi. Akurat na czynsz będzie miała.

Twoi rodzice moga być dumni że dobrze córke wychowali . Teraz większość młodych ludzi to pasożoty , którzy uważają ze wszystko im sie należy za free . Rodzicom na pewno sie zrobi miło jak im to zaproponujesz .

Często jest tak, że wnuki dostają po dziadkach mieszkanie, bo komu innemu by go przepisali? Tak to już jest. Gdyby nie babcia to rodzice na start też mieszkania by mi nie kupili. Nie jestem dzieckiem bogaczy.

a za co Ty chcesz utrzymać to mieszkanie?? Uważasz, że te 677zł wystarczy Ci na opłaty, jedzienie itd?????

Oj sama to nigdy nie porywałabym się na mieszkanie. Czynsz w tym mieszkaniu wynosi 300zł. A gdzie rachunki?:) Nie jestem szalona. Będę mieszkać z narzeczonym. I we dwójkę damy radę.

postanowilam ze na odchodne dam tacie dupy bo prosi sie o to od lat a ja za kazdym razem mowie ze chce mi sie kupe :)

mam 23 lata:) wiem jak wyglądają koszta życia. Ale też mam nadzieję, że może dostanę gdzieś chociaż 1/2 etatu. Jestem aktywna w poszukiwaniu pracy.

autorko bardzo sie ciesze sie racjonalnie myszlisz:) mieszkanie z narzeczonym napewno ułatwi płatnosci bo co 2 wyplaty to nie jedna:) powodzenia zycze:) pozdrawiam

dziękuję:) w sumie temat zszedł a inny tor. A więc póki co 200zł to będzie ok?

mysle ze tak, rodzice napewno sie uciesza:)

nic im nie dawaj.

że chce ci się kupę :P

To chyba łatwo wychwycić, że takie teksty to podszywy. Nie chce mi się nawet już pisać po każdym inteligentnym wpisie podszywacza, że to nie ja pisałam.

to nie była zawiść, ze napisałam o tym, iż fajnie mieć mieszkanie na start. stwierdziłam fakt :) od razu zawiść, dlaczego tak myślisz? ja dostałam po babci kawał pola i rozlatująca się chałupkę :)