Głupia rozrzutność u ludzi....

byl temat o skapstwie to moze teraz popiszemy o rozrzytnosci, moj przyklad w pracy: koleżanka do wytarcia malej łyzeczki bierze az 4 kawalki recznika papierowego, juz jej ktos zwrocil uwage, to nic ze nie twoj ale bez przesady....

chyba nie masz już co robić:o

bez sensu wyliczac komuś listki papierowego ręcznika. Papier toaletowy też wyliczacie?

Rozrzutna bo uzywa 4 listków papieru?! W Polsce to zawsze człowiek jest bez pieniędzy i z długami na karku, wiecznie pozycza i ma wyrzuty sumienia jak wyda sobie na jedna rzecz. Koszmar, kiedy to się skończy, ciągle trzeba oszczędzać a i tak jest się tą co uchodzi za rozrzutną. Moim ideałem są Chińczycy, którzy 100 lat temu przyjeżdżali do USA, do pracy i za dniówkę zarabiali 25 centów, oraz dostawali jedną miskę ryzu. Z tej "pensji" utzymywali swoją liczną rodzinę w Chinach, dokąd wysyłali pieniądze. Ja też powinnam jeśc miskę ryżu i wszystkie pieniądze wpłacać do banku to wychwalali by mnie pod niebiosa, a tak, jestem rozrzutna, bo jeżdżę na biletach autobusem, a powinnam chodzić na piechotę. Jem same frykasy, a nawet popełniam to wszeteczeństwo, że kupuję sobie w antykwariatach książki i ubrania w sklepach z tanią, uzywaną odzieżą. Mam dość tego dziadowania. Wczoraj miałam rozmowę, że zyję ponad stan. Już nawet z telewizora zrezygnowałam. Ale ludzie!!! Nie da się żyć w Polsce oszczędzxając!!! Jest za mało pieniędzy do wydania.

majac 900zl na miesiac potrafiłam kupic buty za 600 zl, mieszkam z siostra i nie mialam czym zaplłacic za czynsz, wiec to ona płaciła, ale jestm zakupoholiczka, potrafiłam wydac cala pensje na zakupy, nienawidze sie za to

to już nie jest rozrzutność tylko obrzydliwy egoizm. Siostra niech opłaci czynsz, ważne tylko żebyś ty miała buty za kilkaset złotych. Szkoda mi tej siostry.

buty, a jak przyniosla do domu okazalo sie ze jakis twarde, miala nr mniejszy ode mnie wiec zeby jej mama nie widziala to wyrzucila na smietnik odrazu:)

Moja mama jak żyła to zarabiała pieniądze we Włoszech i powiedziała mi, że tyle sie tam zarabia, że nie da rady przeżreć takiej pensji. Na wszystko starcza, a jedzenie jest tańsze niz w Polsce, i dlatego więcej zostaje. W Polsce są ceny droższe niż w europejskich państwach. Byłam we Włoszech swego czasu i sama widziałam, że u nas mleko kosztowało 2 złote a tam też 2 złote, a przecież dużo więcej się zarabia. Niestety ale u nas są wysokie ceny. Nasze życie drożej kosztuje. Taka jest prawda. Zarabiasz pniej i musisz wydać więcej w Polsce i dlatego zyjemy wiecznie na kredyt.