Czy pedagog sprawiedliwie potraktował moje dziecko?

Moja 11 letnia córka przebywała w monitorowanej szatni basenowej podczas gdy dwóch chłopców chowało buty swojemu koledze. Dzięki monitoringowi buty znaleziono. Następnego dnia po obejrzeniu filmu córka dostała od pedagoga szkoły notatkę do dziennika (niepoprawne zachowanie dziecka) czego skutkiem jest obniżenie zachowania na koniec roku . Pani pedagog jest zdania ze obowiązkiem córki było powiadomić panie w szatnii o tym zdażeniu (było ich w tym czasie trzy). Córka zwróciła chopcom uwagę zeby nie chowali tych butów ale chłopcy zignorowali ją. Ponieważ nadszeł czas wejścia na basen córka zajęta sobą i swoją koleżanką poszły w pośpiechu na basen. Czy w takiej sytuacji jedenastoletnie dzieci powinny ponosić konsekwencje i być odpowiedzialne za zachowanie i postępowanie innych dzieci ? Czy za sytuacje odpowiedzialne powinny być panie szatniarki? Nadmieniam ze zaginiecie butów na tym basenie nie zdarzyło sie pierwszy raz. Może należy coś zrobić w tej sprawie aby takie rzeczy nie miały miejsca w przeszłości a nie karć dzieci za postępowanie innych dzieci. Proszę o opinie.

nauka kablowania od małego... może tamte panie byly tez tego uczone od małego i nie potrafią sobie innego zycia wyobrazic? Też zrób sie upierdliwa....

nie no bez przesady. ja uwazam ze to nie bylo sprawiedliwe. po pierwsze takie glupie psikusy to zawsze sie robilo. po drugie jakos u nas pol klasy nigdy nie bylo karane za to ze kilka osob robilo psikus pomimo ze nie raz cos widzielismy. po trzecie dziewczynki zajely sie soba bo musialy isc na basen. po czwarte zamiast sie zajac wiekszymi problemami to sie takimi pierdolami zajmuja jak karanie kogos co cos widzial (wiadomo innaczej gdyby kogos bili itp. ). a po piate to mozesz im powiedziec ze corka sie bala naskarzyc bo bala sie ze beda ja potem gnebic. jeszcze bym uwage zrozumiala ale od razu obnizenie sprawowania to chyba przesada. to tych co buty schowali to chyba ze szkoly wydalili co?

Uważam że powinnaś iść do dyrekcji!

jak zachowala sie corka. Czy z filmu wynika niepoprawnosc zachowania? ? Bo z twojego postu mozna wywnioskowac, ze tak. Jesli zaginiecie butów bylo wielkim klopotem i wlasciciel dlugo ich szukal, naturalne byłoby,zeby dziewczynka powiedziala, gdzie są. Szatniarki nie pilnuja dzeici podczas przebierania, nie taka ich rola. Jesli sytuacja nie zzdarzyla sie pierwszy raz, widac trzeba jakich dyzurow wewn atrz ( nauczyciele, czy rodzice), no a przede wszytkim jakiejs reprymendy dla chowajacych. Co do kablowania - co innego, jesli dziewczynka od razu idzie i opowiada o sprawie ( a moze sie np bac reakcji chlopcow) a co innego, jesli np cala szkola szuka butow, wlasciciel sie martwi, a dziewczynka kryje sprawcow. Nie widzialam, jak było, wiec nie wiem,

jest to mysle przyczynek do rozmowy z dziecmi na temat prawa, ktopre mówi wyraźnie, ze swiadome ukrywanie przestepcy jest rozniez przestepstwem. Dzieci powinny sobie z tego zdawac sprawe, mimo,ze kablowanie jest moralnie potępiane. Mysle,ze przedalaby sie madra dyskusja na ten temat

zeby ukarać dziewczynke bo nie przyszła wyjawić gdzie są buty - rozumiem gdyby z nią porozmawiała i tyle, ale obniżyc komuś ocene z zachowania. Nie zdzwiiłabym sie gdyby w przyszłosci Twoja córka udawała ze nic nie widziała, jedynie tego jej takim czymś nauczą.

swiadków wypadkow tez sie kara za nie udzielenie pomocy

a co się stało później, jak chłopiec szukał tych butów? Bo jeżeli przejrzano nagranie z monitoringu, to wydaje mi się, że zrobiła się z tego jakaś grubsza afera. I jeżeli sytuacja wyglądała tak, że wszyscy szukają butów tego chłopca, a córka wiedząc gdzie one są schowane nic nie powiedziała, to powinna ponieśc konsekwencje. Ale jeżeli np. po basenie zaraz poszła do domu i nawet nie miała pojęcia o poszukiwaniach butów, to kara jest niesprawiedliwa.

...a gdyby to twoje dziecko miało iść do domu BEZ BUTÓW, to tez nazwałabyś to kablowaniem? moim zdaniem, piętnowanie niewłaściwych zachowań, nie jest kablowaniem! jest działaniem dla dobra ogółu, bo dziś łobuzy schowają buty, a jutro ukradną Ci rower z piwnicy, czując się bezkarnie :O ... bo przecież wszyscy sąsiedzi udadzą że nie widzieli żeby nie mieś kłopotu....

dokadnie jak też tak to argumentuję. Ciekawe, czy gdyby córce autorki ktoś schował np. kurtkę i pół szkoły byłoby zaangażowane w poszukiwania, a w końcu po zdjęciu monitoringu okazałoby się, że kurtka zostałą schowana, a świadkami tego zdarzenia były np. dwie koleżanki z klasy, to czy byłoby miło.

ja też uważam, że powinnaś to wychowawczyni, a potem dyrekcji wyjaśnić. biedne, małe dziecko nie może ponosić odpowiedzialności za czyjeć zachowanie. absurd !