Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaskoczona i nie do końca mile

czy ja się czepiam, czy mam trochę racji?

Polecane posty

Gość Zaskoczona i nie do końca mile

Właśnie mój mąż, który jest w domu napisał mi smsa, że przyjdą do nas za chwilę 6 osób, z czego on zna tylko 2. Dopisał, ze pijanych. Mieli iść na miasto na imprezę, ale zadzwonili do niego i jak się dowiedzieli, że jest w domu stwierdzili, że przyjdą. On mi to oznajmił. Ja wracam z pracy za 3 godziny i generalnie ostatnie na co mam ochotę to kilka nieznanych mi kompletnie osób (nigdy ich nie poznałam), pijanych w domu. Zadzwoniłam do niego, spytał czy mam coś przeciwko więc mu powiedziałam, ze generalnie to ja bym go najpierw w takiej sytuacji zapytała czy ma coś przeciwko a nie oznajmiła mu, ze przychodzą ludzie, do naszego bądź co bądź domu. Potem nie dał mi dojść do słowa, rzucił słuchawką. Napisałam mu, ze zachowuje się jak gówniarz i że w takim razie jadę po pracy do mamy i wrócę aż impreza się skończyć. No więc dostałam smsy, że mnie porąbało, że jak to on się musi pytać czy może zaprosić znajomych i ze oczywiście w takim razie mam sobie jechać gdzie chcę on na imprezę nie idzie. A mi chodzi o to, ze po prostu mógł zadzwonić i zapytać, że jest taka sytuacja i mam coś przeciwko. Powiedziałabym mu, że jak sobie chce, ja wrócę w takim razie później i nie będę im przeszkadzać. Wiem, ze jakby było odwrotnie, to miałabym awanturę, choć ja go zawsze pytam, czy mogę np. zaprosić koleżanki na jakiś dzień, które on de facto zna. Przykro mi, że nie wziął pod uwagę tego, że mieszkamy razem i że może w piątek po naprawdę ciężkim tygodniu nie mam ochoty na tłum pijanych i nieznanych mi ludzi. A może się po prostu czepiam? Czy mam trochę racji? Ja chciałam mu powiedzieć na spokojnie to co napisałam,ale nie dał mi dojść do słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każda kobieta marzy o tym
aby po powrocie z pracy zastać 7 pijaków w domu:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nzxd.bnxz.,v bzcty zapierdalas
ty zapierdalasz w pracy pijany pan i wladca w domu on cie INFORMUJE NIE PYTAJAC O ZDANIE O WIZYCIE PIJANYCH NIEZNANCYH OSOB POD TWOJA NIEOBECNOSC?? nie ma zmiluj pogon tpowarzycho zwolnij sie wyjatkowo z pracy albo co i sun do chalupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąpiel w koszyku
Masz rację, on się po prostu z tobą nie liczy. Ja bym została u mamy do jutra. Niech się nimi zajmuje pijusami jednymi. I zaraz robisz rewizytę, zaproś znienacka kilka koleżanek na piwko i go tak samo poinformuj. I co to niech spróbuje powiedzieć słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona i nie do końca mile
:) miałam naprawdę ciężki tydzień, on doskonale o tym wie. Ale niech sobie zaprasza, tylko niech chociaż zadzwoni i zapyta. Po prostu jest mi cholernie przykro, że nie wziął mojego istnienia pod uwagę. Wiem, ze gdyby było odwrotnie walnąłby mi focha max no i miałby prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Mogłoby by byc tak miło i sympatycznie a Ty robisz jakies fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ty i tak nic
a dlaczego ten pasożyt jest w domu? i za czyje pije, za Twoje? a Ty mi wyglądasz na taką ofiarę, jeszcze na forum dopytujesz, czy aby się nie czepiasz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
I po co ta cała awantura, ludzie, wyluzujcie trochę. :) Autorka dostała by jakiegoś odprężajacego drinka, bo jej sie należy po całym tygodniu pracy, mały relaks i byłoby wszystko w porządku. Mąż też człowiek i nalezy mu sie mały oddech od codzienności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Nie,nie czepiasz się.W przypadku takich sytuacji w dobrym tonie jest zapytanie partnera/rki o zdanie (działa w obie strony - nie myślcie sobie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona i nie do końca mile
Dzięki. On często mi gada, ze sie czepiam, dlatego pytam. Ofiarą nie jestem, po prostu chcę mu pokazać ten topik, bo inaczej nie zrozumie za cholerę o co mi chodzi. Niech sobie robi imprezę, niech zaprasza ludzi, naprawdę. Tylko niech chociaż zapyta, czy dla mnie to ok. Ja go zawsze pytam. Poza tym podkreślam - jakby było odwrotnie miałabym mega awanturę a nie tylko powiedziane jak ja do niego spokojnie, że miło by było gdyby wcześniej mnie zapytał o zdanie. Tak po ludzku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona i nie do końca mile
Salianka - no właśnie dokładnie o to mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Autorko, więcej spontaniczności. Wyglądasz na niezłą zołzę. Usmiechnij się bo Ci się zmarchy porobią za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie hahahahaaaa
super mąż, bezrobotny i pijany już w południe, zapraszający obce, pijane osoby, które nabałaganią, zdemolują, nie daj Boże nakradną, a tobie zostawią chlew do sprzątania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona i nie do końca mile
Zołzą nie jestem. Sama go wyganiam do ludzi. Spontaniczności mi nie brakuje, o to też możesz być spokojna/-y. Tylko po prostu jestem zmęczona. Chyba mam prawo? Dlatego nie jadę do domu, nie mam ochoty na imprezę. I nie chodzi tu o fakt spotkania, ale o to jak zachował się mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona i nie do końca mile
Nie napisałam, że bezrobotny, po prostu jest teraz w domu. Oni mieli się spotkać wieczorem, ale z jakiś tam powodów chcą wcześniej. No i ok, ale niech weźmie mnie pod uwagę, bo tak się składa, że mieszkamy razem. Dzięki Wam za odpowiedzi. Wygląda na to, ze jednak nie przesadzam. Szkoda tylko, że on się wścieka zamiast dojść do słowa i postawić się w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
No, dobrze, przyjmuję , że nie jesteś zołzą i stać Cię na spontan. Ale może zastanów się dlaczego mąż się upił, dlaczego sprosił tych kolegów bez Twojej wiedzy. Może ma jakieś problemy, może chce Ci przez to coś powiedzieć? Zwykle problem tkwi w czymś zupełnie innym niż się nam wydaje. Pomyśl trochę czy wszystko w waszym związku jest porządku, czy coś nie szwankuje już od dawna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty masz rację
Zaskoczona i nie do końca mile oczywiście,że masz rację,ja bym swojej kobiecie czegoś takiego nie zrobił,nie wyobrażam sobie takiej imprezy ,bez wcześniejszych uzgodnień,niestety,ale chłopu się opieprz i to k0nkretny nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki___nie czepiasz sie, masz troche racji-powinien cie uprzedzic, ale nie rob z tego problemu-czsami warto przymknac oko ...jest weekend nie psuj wam tego czasu, jak emocje opadna to na spokojnie z nim pogadasz..nie warto tak sie przejmowac, taki problem to nie problem...sama jutro pomyslisz o tym inaczej... przygotuj cos na szybkiego i mile go zaskocz a zobaczysz jaka bedzie reakcja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdyby tak choc raz
mezczyxni maja zupelnie inny sposob myslenia niz kobiety,widze po moim mezu-dla mnie problem,a on nie wie o co mi chodzi wpadnie rodzina z innego miasta,bo bedzie cos zalatwiac,to nas odwiedza i prz okazji na obiad? -niech wpada,wpadna ludzie z pracy,ktorych nie znam na impreze-bo zmienia prace i sie zegna-no co za problem? i to nie jest to,ze mnie nie szanuje kiedys jak wrocil ze swoim przyjacielem do domu,obaj na bani,to pogonilam :-) po latach malzenstwa jest inaczej,nauczyl sie,ze widze problem tam,gdzie on nie dostrzega i odpowiednio wczesniej planujemy imprezy,albo spotyka sie w knajpach :-) po prostu idz do domu i pogon towarzystwo,a z mezem rozmawiaj i tlumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona i nie do końca mile
Staram się, naprawdę. Napisałam mu właśnie o tym forum, żeby przeczytał. Napisał mi, ze to pierd.. Z nim niestety nie ma rozmowy. Ehhh.. to tylko jedna z wielu rzeczy, ale nie chce mi sie już o tym pisać. Dzięki Wam za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×