Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KakaKokoKaka

Nierób, dziecko, co robić?

Polecane posty

Gość KakaKokoKaka

Mam 20 lat, mój facet 36. Jesteśmy razem od 5 lat (gadki o pedofilii olewam) i mamy niespełna 2 letnie dziecko. Problem jest następujący - mieszkamy osobno - ja z matką (ojca nie mam) a on ze swoimi rodzicami. Ja nie pracuję ze względu na dziecko, jestem z małym sama całymi dniami. Po ukończeniu szkoły zawodowej poszłam do liceum (zaocznie), dosyć dobrze się uczę. Krzysiek (mój facet) pracował, bardzo dobrze zarabiał (jak na jego możliwości), niestety pracę stracił. Teraz siedzi w domu od grudnia 2010, za przeproszeniem na dupie i nie chce słyszeć o żadnej pracy. Gdy mówię mu, że jest praca np. za kierowcę (ma prawko) to mówi, że pójdzie się zapytać a nie idzie wcale. Płacił na dziecko spore pieniądze, teraz nie płaci wcale. Jest mi coraz ciężej, bo matka coraz gorzej na mnie wrzeszczy (nieroba sobie wzięłaś!) Czy jest sens kontynuować ten związek? Dodam jeszcze, że ogólnie dobrze się dogadujemy, ja czuję że go kocham, chyba z wzajemnością, chcę żeby Marcinek (syn) miał ojca... Ale jego ojciec w ogóle się nie kwapi do roboty... Nie ma wykształcenia (poprzez chorobę, ok - rozumiem) ale nie ma też kompletnie żadnych chęci, aby gdziekolwiek pracować. Nie wiążę się z kimś innym (mimo tego, że ponoć jestem atrakcyjna) bo i tak nic z tego nie wyjdzie, chce być z Krzyśkiem, albo sama... Przepraszam za chaos w wypowiedzi, ale już naprawdę jestem zdesperowana. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziadzio
gon nieroba poki mloda jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunham
zostawic lenia, podac o alimenty moze sie obudzi. idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KakaKokoKaka
Noxelia jeśli masz walić tak mądre posty, to lepiej nie odzywaj się wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KakaKokoKaka
Jesteś chyba gorzej zgorzkniała, niż ja skoro nic nie robisz, tylko negujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziadzio
noxelia idz juz sie zamknij,sama mas zdziecko na wychowaniu,gdzie masz faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owieczko kochana
przeciez ona ani bachora ani faceta nie ma. co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KakaKokoKaka
Dobra, z tego co widzę Noxelia to zwykła, zakompleksiona osoba typu 'kozak w necie, dupa w świecie' - nie ma co kontynuować jej tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z noxelią
moze i jest troche wulgarna, mozna by to samo napisac delikatniej, ale ma racje tak czy siak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewaznejestcoooo
Noxelia ja pier.le ale ty brzydka jesteś :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nim poważnie, powiedz co o tym wszystkim myślisz. Dodaj że jeśli nic z tym nie zrobi to podasz go o alimenty i już. Po rozmowie będziesz wiedziała czy chce stworzyć z Tobą i synkiem rodzinę czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KakaKokoKaka
Mówiłam już o tym, facet spojrzał na mnie z niechęcią i powiedział 'jak uważasz'. Jest pewny siebie, bo życie chyba nigdy nie dało Mu porządnie w dupę. Myśli, że swoim wyglądem zawojuje Świat (przystojny, wysoki, idealna posturka, sporo w gaciach :/ ) z resztą, on ogólnie jest hippisem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KakaKokoKaka
Noxelia skoro siedzisz tutaj i negujesz, to już mogę Ci powiedzieć, że nie ja, a Ty jesteś stracona. Osoby szczęśliwe nie siedzą na forach i nie poniżają. ;) Wiem to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×