opowiedz mi o miłości...

Jestem z chłopakiem pół roku, związałam się z nim ze świadomością, że to w końcu ten jedyny i na całe życie, a nigdy wcześniej tak nie myślałam. Kocham go, ale nie jestem z nim szczęśliwa. Strzela fochy co chwilę, ogranicza mnie, ciągle na mnie narzeka, choć widzi jak się staram by mu dogodzić. Nie potrafię go zostawić, a prawda jest taka, że mam go dość... :o

pomózcie.

Dlaczego nie potrafisz go zostawić?

jeżeli go kochasz to facet ma szczęście ale skoro on tak Cię traktuje to nie jest w porządku i świadczy o tym że widocznie nie zależy mu tak bardzo na Tobie i na Twoim szczęściu. Jeżeli Cię ogranicza itd... to nie jest dobre.. jeżeli możesz to wydaje mi się że powinnaś się wycofać teraz bo im dalej to pójdzie będzie coraz gorzej i coraz trudniej od niego odejść. Ale to jets tylko moje zdanie i nie znam całej waszej sytuacji wiec nie patrz tylko na moją opinię:)

Opowiem Ci o miłości,skoro to Ci cos podpowie?.Kocham chlopaka ,ktory jest ode mnie mlodszy.Głupie prawda? Co prawda niewiele młodszy,ale jednak.W dodatku nie wie o moim uczuciu do niego,nie znamy się zbyt długo.Myslalam ,ze mnie sobą zauroczył,myslalam,że minie,że zapomne.Myslałam,że Opatrzność,(jestem chyba niewierząca,raczej poszukująca) pomoże mi wymazac uczucie,które nie miało prawa zaistnieć.Myslałam i ..i nic. Minęło tyle czasu, a On ciagle istnieje .Żyje w moich myślach ,sercu, codzienności.Przecież więcej juz nie potrafie ..mam tyle innych zajęć,ale nie ma czynnosci i dnia, aby nie odezwał się w myślach tak zupełnie nieproszony.Tęsknie aby go zobaczyc,przytulić ,porozmawiać.Wiem,że to nie nastąpi.To byłoby błędem. On kończy studia i ma chyba kogos.Czasem wydaje mi się,że miłość nie tak powinna wyglądać,ale tego co czuję nie potrafię nazwać inaczej,gdyż chcę tylko jego szczęścia, a wiem,że jest szcześliwy. Kiedyś pisaliśmy ze sobą.Lubiłam jego żart, a nawet kaprysy.Myślałam,że może uda nam się zbliżyć, poznać lepiej..nie zdażyłam.Wyjechałam,bo rodzice kupili dom, bardzo daleko od niego.Teraz,kiedy wyciszyłam tęsknotę,kolejnym etapem bedzie wypełnic życie tak ,by nie było miejsca dla Niego. Prawda jest taka,że nie mam go dość, nigdy nie miałam,nie byłam z nim tak naprawdę, może dlatego rozsądniej jest zapomniec. Zawsze marzylam o milosci na całe zycie,tak jak Ty Autorko.Od dawna już przestałam o tym marzyc,chociaż mam dopiero 26 lat. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę Wam aby „Miłość,która cuda dzialac zdolna..zwyciężyła w Was, dla Was.

upilam sie ! tyle mi dzis zostalo:P czymaj sie!

hejka! Opwiem Wam! Moj chłopak zaprosił mnie wczoraj na super kolację i OSWIADCZYŁ MI SIĘ!!!jaka jestem szczęsliwa!Miłość jest wtedy gdy jest bliskość,sex, a nie jakieś nierealne marzenia.zajrze tu do Was. Opowiadajcie ciekawie tylko!

Ja jak sie pokłóciłam ze swoim facetem to dwa tygodnie nieodzywki i przytuptał jak mały piesek i prosił żeby znów było tak jak dawniej> Facet czasem potrzebuje smycz!:P..malutka.cział!

Nie wiem czy to miłość,bo znamy się tylko dwa lata. Spotykamy spacerujemy razem.On Ma 24 lata a ja 20.Miło nam się przebywa ze sobą,rozmawia,ale czasem mysle że to nie ten,ze jakos nas do siebie aż tak nie ciągnie.Jak się spotkamy jest fajnie ale jak nie to tez jest dobrze. Czy to miłość? Czy może się zrodzić jak się bardziej zbliżymy? On pisze mi eski takie jak witaj kochanie ,moja pitusiu iiitp..ale nie wiem czy on mnie kocha. Jak myślicie? Pozdrawiam i bez zlosliwych słówek.Kinga.