Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efandef

to chyba koniec krotkiego malzenstwa

Polecane posty

Gość efandef

niecaly rok po slubie a moje malzenstwo sie sypie.... mieszaknie z tesciem pod jednym dachem doprowadza mnie do szalu , przez to z mezem czesto sie klocimy :( mam juz dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalecana wyprowadzka od
teściów i ratowanie małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to supcio bo
to chyba najwieksza glupota zamieszkac z ktorymikolwiek tesciami nawet jak stosunki sa super to i tak sie popsuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efandef
jestem doskonalym przykladem, choc z tesciem NIGDY nie mialam wiekszych relacji niz "dzien dobry" .... ale czuje ze mąż jest mega zly na mnie bo wie doskonale ze nie cierpie jego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas na śląsku grają też
pociesz się, że miałaś piękne wesele i piękną białą suknię, nawet jak się rozwiedziesz to tego wspomnienia nikt ci nie zabierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim@
Tez byliśmy zmuszeni mieszkać przez 5mies u teściów i od roku u nich bylam moze raz tak mi zbrzydli ze nawet oglądać ich nie chce bież meza i uciekaj od ich zyc ci normalnie nie dadza jeszcze zrobic Z ciebie ta naj gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cegielkagranatowa
ja właśnie się wyprowadzam od teściów. U nas nie było źle, tylko dlatego ze nie pozwoliliśmy na to. Pierwszy rok wynajmowaliśmy i mieszkaliśmy sami, gorzej dla kieszeni ale o ile lepiej dla małżeństwa. Jakby nie to, to by nie było tak różowo. Wyprowadźcie się jak najszybciej jak sie nie układa, jak mąż nie chce to się sama wyprowadź i zaproponuj mu pójście z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retrosweee
fatalnie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super, nie ma to jak slubować : 'miłość...(...)..oraz że Cie nie opuszcze az do smierci..." a potem po pół roku nerwów z powodu kurde teście skazywać swoje małżeństwo na klape. Dorosłaś do teog malżeństwa? wiesz co to znaczy w ogóle ? Jeśli nie wiesz to może faktycznie rzuc wszystko wpizdu i sie rozwiedź. Jeśli jednak zależy Ci na mężu to nie biadol tutaj tylko DZIALAJ a nie rozkładaj ręce i wybieraj najprostszą metode czyli w tył zwrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym na takim miejscu
tak jak pisze, pociesz się, że miałaś sukienkę białą i wesele, dla 95% kobiet tutaj to jest najważniejsze na świecie a ty to miałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaak to jest
Tak się zastanawiam...jak to jest, że teraz nie da się żyć z teściami? Moja mama ma młodszą siostrę. Najpierw za mąż wyszła moja mama, przez ponad rok mieszkała z mężem u swoich rodziców, równocześnie budując dom tuż obok, na tym samym podwórku. Jakiś czas później za mąż wyszła ciocia, i ona z mężem i dziećmi mieszkali u dziadków już o wiele dłużej - jakieś 10 lat. W tym czasie również wybudowali dom, również na tym samym podwórku. Po dziś dzień wszyscy żyją w zgodzie, małżeństwa są udane i nigdy żadnych zgrzytów nie było. Dlaczego w dzisiejszych czasach jest to niemożliwe...?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety wszyyyy
stkooo zalezy jakim kto jest czlowiekiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam odpowiedz
ano bylo mozliwe, poniewaz wtedy ludzie byli od siebie na wzajem bardziej zalezni. Jak nie masz kasy, to jestes wdzieczna za jakakolwiek pomoc, nawet za cene "wtracania sie" tesciow. Teraz ludziom sie za dobrze dzieje, dlatego "stac ich" na wydziwianie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cegielkagranatowa
jaaak to jest wszystko zależy od ludzi, u nas było w miarę dobrze średnio żeśmy się do nich wtrącali, oni do nas bardziej ale wszystko w pewnych granicach. Przede mną i mężem z moi teściami mieszkała jego siostra z mężem 4 lata i powiem że ich małżeństwo po tym czasie wpadło w kryzys, niby się wydawało wszystko dobrze a okazało się że jej mąż po prostu nie mówił nic jak było źle i trach. Wyprowadzili się wtedy najpierw on sam potem ona też i teraz wyglądają na szczęśliwych. Pamiętam też do dziś gdy jeszcze przed zamieszkaniem przyjeżdżaliśmy czasem do rodziców na parę dni albo tylko w odwiedziny to teściowa potrafiła latać po kilkanaście razy dziennie do córki z byle drobnostką, nie dziwie się że jej mąż po prostu nie wytrzymywał tego, i tak jestem pełna podziwu że wytrzymał tak długo. U nas też sie tak zanosiło że będzie przychodzić z byle drobnostką ale mąz po prostu zamykał drzwi i nie otwierał. Co do tego co było kiedyś, to mi się wydaje że kiedyś było też tak że ludzie mieli bardziej wpojony ten szacunek do starszych. I myślę że nawet jeśli były jakieś złe przypadki to przez ten szacunek ludzie często bali się mówić że jest źle, potem może jakoś przyzwyczajali się. Moi rodzice mieszkali z dziadkami taty i mama to bardzo "ciepło" wspomina, jak tylko podłączyli wodę i prąd, wprowadziliśmy się do nowego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z którego topiku slunego była
byłaś? tamte kury domowe już dawno zakopane w obowiązkach usługiwania mężusiowi a ty się odezwałaś brawo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Na pocieszenie - mieszkaliśmy z rodzicami przez 8lat.Nie w domu,lecz zwykłym blokowiskowym mieszkaniu.Małżeństwo nam się nie rozpadło,wręcz odwrotnie-te przeciwności tylko bardziej nas zbliżyły,scementowąły nas związek.Teraz wreszcie urządzamy swoje gniazdko.Jak się chce,to można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×