Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angelic blood

kompletny brak checi zycia.. jak sie tego pozbyc?

Polecane posty

Gość angelic blood

rzadko juz w ogole wstaje z lozka, po prostu mi sie nie chce. najchetniej przesypiam cale dnie. zycie wydaje mi sie zupelnie pozbawione sensu. niby jakie mam miec cele? kariera? pieniadze? slub? to wszystko wydaje mi sie bezcelowe, pozbawione jakiejkolwiek wartosci. i.. po prostu nudne. nie umiem cieszyc sie jak inni, mimo mlodego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelic blood
nie masz czego... a osobie z ktora mieszkam juz zaczyna brakowac do mnie cierpliwosci, czemu sie wcale nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśle o tym jutro albo wcale
poczytaj o Dystymii a potem do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lul@k
Prawdopodobnie cierpisz na depresję, ale najpierw musi ją psychiatra stwierdzic. Od jakiego czasu się tak czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelic blood
pomysle(...), poczytam o tym. lul@k, od jakichs 2 lat. ale kiedys byly tez 'dobre dni', a ostatnio jest tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lul@k
Najlepiej będzie jak zrobisz sobie test depresji Becka, jest dosc pomocny, ale oczywiście nie zastąpi wizyty u lekarza http://www.cpp.info.pl/index.php?go=beck1 Jeśli to depresja to sama nie minie, chodź czasem przemija, ale nieleczona zawsze wraca jeszcze silniejsza i bardziej oporna na leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lul@k
Wiem z własnego doświadczenia. Twoje objawy nmogą wskazywac właśnie depresję. Ja też choruję, ale się leczę, objawy prawie ustały, ale leki muszę brac nadal, niewykluczone że nawet do końca życia, bo niestety to kolejny już z kolei nawrót. Pierwszy epizod depresji leczy się tylko 6 mieś po ustaniu ubjawów, wiec tego nie zaniedbaj i idź do psychiatry, wkońcu to też lekarz. Przez zaniedbanie mojej choroby 2 miesiace przeleżałem w czubkowni, lepiej jest sie obudzic za wczasu, kiedy choroba nie jest aż tak bardzo nasilona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pij coli, pepsi, sokow costa, caprio, nie jedz hamburgerow, frytek z mcdolnad. Jedzenie i picie duzych ilosci niezdrowej, slonej i slodkiej zywnosci prowadzi do zaburzen metabolizmu wody w organizmie. A jesli nie jesz to bardzo dobrze. Wiec dochodzimy do kolejnego wniosku - pij duzo wody w organizmie. Wtedy lepszy bedzie metabolizm amoniaku oraz wydalanie mocznika i nie bedzie zaburzen neurotransmisji sygnalow nerwowych w mozgu, co moze odpowiadac za taki stan swiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelic blood
wyszlo mi Wynik to : 41 punktów. Jesteś w depresji. Twój stan wymaga spotkania się z psychiatrą. Konieczne jest rozpoczęcie farmakoterapii. Twój stan jest dla Ciebie istotnym zagrożeniem ale ja jakos sceptycznie podchodze do psychiatry, lekow etc.. watpie, ze to mogloby cos zdzialac. wydaje mi sie, ze to wszystko jest w mojej glowie, leki tak naprawde nie pomoga.. moze sprawia, ze poczuje sie lepiej, ale to i tak bedzie sztuczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
Jesli miałas tak od zawsze, czyli od wieku młodzieńczego, to taka po prostu jesteś i jest to bardziej ukszt. genet., jesli np. ktos z rodziny tak ma. Jesli bedzie gorzej, to farmakoterapia- ale to pójscie na łatwiznę. Inny powód- nie za dobrze sobie radzisz ogólnie i z tego powodu masz taki nastrój. Jesli na kazde niepowodzenie tak reagujesz, to też znacząca info-. Ja mam tak od roku z przyczyn dużego zawodu- i to mnie zasmuca i nic więcej, dziś tez nie jestem dobrym doradcą, kolejny problem:)- ale z reszta to ja brykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lul@k
Depresja to zła praca neuroprzekaźników z mózgu i niedobory hormonów w mózgu. Tylko leki mogą wyregulowac pracę muzgu, nie pomoże rzadna dieta, rzaden urlop żeby odetchnąc. Ja już byłem na skraju. Do szpitala trafiłem po próbie samobójczej i uwierz mi gdyby nie leki to zrobiłbym to jeszcze raz aż w końcu bym się zabił. Wyobraź sobie że po właściwie dobranych( niestety w moim przypadku silnych lekach) tendencje i mysli samobójcze przesteły mnie nękac po miesiącznym braniu leków. Wiadomo że tabletka nie sprawi że sie zmienisz na lepsze, że odbudujesz na nowo urwane kontakty ( ze znajomymi) od tego jest psychoterapia, ale leki sprawią że nie będziesz miec natłoku myśli negatywnych, nie będziesz spowolniony i osobiały i wyprany z uczuc i nie będziesz miec problemów z wahaniami nastroju, ani trudności ze skupieniem się na czymkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lul@k
Taka po prostu jesteś? też tak myślałem na początku, bo wmawiało mi to otoczenie ludzi którzy gówno wiedzą. Widac właśnie jak malutko społeczeństwo wie o depresji! Wiesz cym się skończyło wmawianie przez innych że to tylko słabośc charakteru i takie tam? Tym że zaniedbałem chrobę, bo ja także wmawiałem sobie że to tylko słabośc, a w głebi niemiłosiernie cierpiałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lul@k
Kto tego gówna nie doświadczył, nie ma pojęcia jakie to cierpienie. Zdrowym się wydaje że to tylko dól, który ma każdy i myślą że trzeba byc słabym cieniasem, żeby użalac się nad sobą idp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelic blood
ja ciagle slysze, ze 'to tylko moje lenistwo' to co piszesz brzmi przekonujaco, ale chyba nie potrafie wybrac sie do psychiatry. dziekuje Wam za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
nie bój się , idź do psychiatry; jeśli masz taki stan, ja kolega, to pot. farmakoterapia i psychoterapia jak wsparcie, ale idź- do psychiatry i do psychologa;)!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lul@k
A najgorsze jak ktoś ci powie że inni mają gorzej. Co w tedy czujesz? Czujesz się jak jakiś egoista który nie potrafi docenic tego co ma, i tym samym to zaniża jeszcze bardziej twoją samoocenę, pogłębia twoją izolację i wpędza w jeszcze większe poczucie winy i tym samym utwierdza cię to w przekonaniu że jesteś bezwartościowy i bezuzyteczny dla innych. Ludzie nie zdaja sobie, że takim głupim gadaniem mogą bardzo zaszkodzic. Mówię ci idź do lekarza, może najpierw idź do psychologa, wygadaj się co ci leży na wątrobie i on powie ci czy masz iśc do psychiatry czy nie. Kurde. ludzie nie bójcie się lekarzy, nie żyjemy w średniowieczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo depresje
jestem od paru lat zagranica, i to chyba powod mojej depresji,chcialabym wrocic,ale boje sie zderzenia z rzeczywistosci polska,ze jeszcze bardziej mi sie pogorszy. ktos z boku,moglby pomyslec,ze wszystko ze mna ok,ale tez najchetniej nie wstawalabym z lozka,nie jadla. nie mam ochoty na nic,musze sie uczyc ale nie moge sie skupic,ciagle mysle o mojej beznadziejnosci i jeszcze bardziej sie na siebie wkurzam. kazdego dnia mysle o powrocie do polski,ale kim ja bede,bez zadnych studiow? jestem zakala rodziny. kazdy ma mnie dosc,nawet moj chlopak. mama mowi zebym wrocila,ale to bez sensu,bo w porownaniu z moimi rowiesnikami jestem nikim,bledne kolo w polsce taka nie bylam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×