Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wybawicielka 86

zarabiam dużo więcej niż mój facet

Polecane posty

Gość wybawicielka 86

i czuję się wykorzystywana. a w zasadzie to koleżanki zwróciły mi na to uwagę. mianowicie: chodzimy do kina tylko za moją kasę, on nawet popcornu nie kupi. idę na urodziny do kogoś z jego rodziny - 3/4 prezentu sponsoruję ja. ostatnio przegiął - przyjechał na kilka dni do mnie i bez pytania wziął moją kartę i zapłacił za nowe ubrania. kurwa, poczułam się jakbym była sponsorem :/ awantura była a on na to, że przecież ja więcej zarabiam! no dobrze, ale nie jesteśmy małżeństwem, nie prowadzimy wspólnego gospodarstwa itd. wielki pan ma teraz focha, ale dla mnie to koniec. jedyny jego wkład finansowy jest taki, że nie bierze ode mnie kasy na benzynę gdy jest u mnie i jedziemy do sklepu czy do tego kina (ale to jest ok 5 km w jedną stronę) a jak jest u Was dziewczyny? czy ja przesadzam czy on przegina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sader
Jesli jest w odwrotne strone, to zdaniem kboiet wszystko ejst ok. Jesli jest tak jak w poscie to jest wykorzystywanie. Moralnosc Kalego - Kalemu ukrasc to zle ale Kali ukras to dobrze. Hipokryzja kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak facet zarabia więcej
to kobleżaneczko mto nie przeszkadza :D buahaahha hah ah ah ah witemy w XXI wieku i równouprawnieniu. Jak możesz pracować za tyle co facet to i masz takie same obowiązki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko a czy
nie jestescie malzenswtem to o co chodzi?bym kolesia w doope kopla. I nic Kale i jakies tam bajki !!! mi nigdy zaden facet za nic nie placil i placic nie bedzie , ale niech sam za siebie placi i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok, mamy równouprawnienie, ale zabranie karty kredytowej bez pytania, to jest kradzież!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z moim nie mężęm
mieliśmy rózne okresy w życiu. Na początku ja zarabiałam więcej, potem straciłam pracę a on zmienił i zarabiał dużo więcej. Teraz oboje pracujemy ale ja nigdy nie będę zarabiać tyle co on. Od zawsze mieliśmy wspólne konto i jeszcze nigdy nie pokłóciliśmy się o pieniądze. W czasie kiedy byłam bezrobotna pojechaliśmy na wakacje i na moje uwagi, że nie stać mnie na ten wyjazd bo nie zarabiam obraził się na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybawicielka 86
ale mi nie chodzi o to, żeby mnie facet sponsorował. on zarabia ok 2500 netto więc głodem nie przymiera (zwłaszcza, że mieszka z rodzicami i jak mówił - nie dokłada się do rachunków), ma więc to głupie 15 zł na popcorn czy 30 zł na pizzę. od jakiegoś czasu to ja sponsorowałam nasze wyjścia (na początku płaciłam za siebie zawsze) ale już z tą kradzieżą karty (bo jak inaczej to nazwać) chyba przegiął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzifny
pozwalasz mu to co sie dziwisz :D skad wy takich bierzecie w ogole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybawicielka 86
pamiętam jak się kiedyś obraził, gdy poszłam ze znajomymi do kina a jego nie zabrałam (wkurwiłam się już). ehh chyba pora to zakończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczerk
ja z moim nie mężęm Tez tak mialam. Przez wiele lat wspolne konto, wspolne wydatki, bez wzgledu na to ile kto zarabial. Po latach okazalo sie, ze z tego konta kupowane sa prezenty dla jego panienki i finansowane ich wspolne wyjazdy. Czyli to takze ja finansowalam romans meza!!! Natychmiast podzielilam to konto i mamy teraz osobne. Wiec uwazaj, sprawdzaj wyciagi, bo nigdy nic nie wiadomo. Facetom po latach odbija, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a gdyby Twój chłopak zarabiał wiecej i kupował wszystko on, on by Cie utrzymywał to by było wszystko ok nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta wawa
ale wy niektorzy glupi jestescie...-.- najpierw nauczcie sie czytac ze zrozumieniem!! autorko z ta karta przegial...ale to juz Ty wiesz jak bardzo Ci zalezy na nim , czy jest sens byc razem czy nie. jak uznasz ze nie to z gory wiadomo ze i tak milosci z tego nie bedzie ;) powodzenia ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybawicielka 86
po 1 to nie pożyczył ode mnie pieniędzy tylko je najzwyczajniej w świecie ukradł! po 2 czy zarabiając 2500 netto miesięcznie nie stać kogoś na wydanie 50 zł w miesiącu na kino? on nie jest biedny, nie ma długów ani kredytu żadnego. jego jedynym wydatkiem jest paliwo i ubezpieczenie samochodu raz w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapachzdupy
Maminsynek, siedzie w ciepłym kurwidołku i starych i ma całą pensję na swoje widzimiśie i jeszcze nie ma za co z dziewczyną do kina pójść??? Albo się na okrągło kurwi albo hazard. Co Ty jeszcze robisz z takim matołem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×