przyjaźń czy miłość? co robić?

Od kilku msc-y spotykam się z facetem. Widujemy się praktycznie codziennie. Wspólnie spędzamy czas, planujemy wyjazdy, rozmawiamy do bialego świtu, na każdy temat. Oboje znamy juz swoje rodziny. Nas wspolni znajomi, uwazaja nas za pare. Problem w tym, ze nie jestem w jego typie. Wszytsko inne mu odpowiada, nawet uwaza, ze jestem bardzo ladna..ale nie ma iskry, tego co powinno byc miedzy kobieta a mezczyzna. Sami nie wiedzielismy co z tym zrobić, on postanowil sprobowac. Calowalismy sie, bylo bardzo milo, wrecz nie moglismy sie rozstac, malo brakowalo, a doszloby do czegos wiecej. Przez jakis czas takie sytuacje sie powtarzaly, ale do niczego wiecej nie doszlo. stwierdzil jednak, ze nie do konca czuje to co powinien. Ale mowi, ze byc moze to sie zmieni, ze nie moze powiedziec nic na 100%. I teraz nadal spedzamy ze soba praktycznie caly swoj wolny czas, czesto gadajac do rana, o wszytskim, spotykamy sie, chodzimy na imprezy...Jak mysliscie czy jest jescze szansa, zebysmy jednak byli razem? Co moge zrobic, zeby zmienic jego nastawienie? Czy istnieje szansa na milosc, ktora obudzi sie dopiero po dlugiej znajomosci?

a moze to gej?

Gejem nie jest na pewno :) Podobalo mu sie to, ale nie jest zakochany. Moze nie widzi we mnie kobiety. Nie zabrzmi to skromnie, ale nie chodzi o to, ze jestem brzydka. jestem atrakcyjna kobieta, mam powodzenie u mezczyzn. Zreszta on sam uwaza mnie za ładna, ale wlasnie, nie w jego typie...