Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pikala

Jestem z nim dla pieniędzy

Polecane posty

Gość gość po 30-tce
Ja odeszłam od mojego wieloletniego narzeczonego po 30-tce. Bylismy zaręczeni ale nie potrafiłam jakoś ustalic daty ślubu, zaczełam tracić grunt pod nogami, czułam coraz większe wątpliowści. Zadałam sobie pytanie- czy wyobrażam sobie spedzic reszte zycia z nim i miec z nim dzieci? Odpowiedz brzmiała "NIE".Pewnie gdyby poprosił mnie o reke kilka lat wczesniej nie miałabym takich obiekcji, ale z upływem czasu przestałam go kochać. Odeszłam, oddałam pierscionek, wszyscy pukali sie w głowę. Ja bałam się panicznie ze juz pewnie nie ułoże sobie zycia, ale wtedy zdałam sobie sprawę ze wolę być sama niż z kims i udawać ze jest wszytsko ok. Odeszłam i wyobraz sobie ze kilka miesiecy mineło i poznałam mojego obecnego faceta z ktorym jestem juz rok i jestem tak szczesliwa jak nigdy w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd masz pewnośc, ze nie znudzi Ci się tak jak ten pierwszy ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość po 30-tce
I mój ex tez dobrze zarabiał, ale guzik mnie to w pewnym monencie interesowało. Kasa to nie wszytsko. Do dzis chce do mnie wrócić ale ja nawet o tym nie myślę. To była najlepsza decyzja mojego zycia. Ostatnie miesiące w naszym zwiazku sprawiły ze byłam wrakiem człowieka, leczyłam sie na depresję. Nie potrafiłam podjąc decyzji, strach był ogromny. Ale wreszcie się zebrałam w sobie i odeszłam. A zrobiłam to wtedy gdy stwierdziałam ze wole byc sama niż z kimś kogo nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość po 30-tce
Nie wiem tego, ale wiem ze w zyciu sa pewne etapy w zwiazku i jesli sie ich nie wykorzysta to miłość sie ulatnia. Mój ex poprsił mnie o rękę po 7 latach zwiazku. Gdyby to zrobił wczesniej jestem pewna ze nie miałabym takich obiekcji. Wszystko ma swój czas i miejsce i łatwo można to rpzegapić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko-nie patrz na miłość bo samą miłością człowiek nie przeżyje!!Poza tym,miłosć z biegiem lat słabnie a nawet wygasa.Zostań z nim.Przyzwyczajenie to też pozytywne uczucie.Nie znajdziesz lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety sa pazerne tylko kasa i bezpieczenstwo sie liczy , sufrazystki w grobach sie przewracaja bo nie o to walczyly zeby teraz feministki spapraly ich prwie 100 letnia robote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fakt, "wszystko mas swój czas" jak to śpiewa Pani Koteluk... gratuluję odwagi mimo wszystko ... Jak poradziłaś sobie z lękiem, że już nikogo sensownego nie poznasz ? Też jestem przed 30 i jestem w podobnej sytuacji, różnica jest tylko taka, ze mój partner niestety się nie stara i wykazuje się ponadprzeciętnym egoizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość po 30-tce
jAK SOBIE PORADZIŁAM? nastawiłam się na to że wolę zycie singielki niż bycie żoną kogos kogo już nie kocham. Serio, ja byłam swiecie rpzekonana ze nikogo juz nie poznam. Ale poznałam i to 2 miesiące po zerwaniu. Nigdy nie byłam z moim ex tak szczesliwa jak teraz jestem. Wiem ze to z moim facetem wezme slub i urodzę mu dzieci, wiedziałam to od pierwszego spotkania:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość po 30-tce
Powiem wam jedno. Ja poczułam się niesamowicie szczęsliwa juz po samym zerwaniu, wreszcie zaczełam się usmioechac, odżyłam w momencie. Bardzo trudna to była decyzja ale juz po jej podjęciu stałam sie innym człowiekiem- szczeliwym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy potrafiłybyście określić z perspektywy czasu czego wam brakowało w poprzednich związkach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia jesteś. A ja 5 lat temu byłam jeszcze głupsza. Od tylu lat bieduje, maz po podstawowce gowno zarobi. Jakieś 1500 zł, od lutego bez roboty. Mam dość. Ciągle brakuje nawet na jedzenie. Nie bądź głupia, kasa jest wazna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on przynajmniej te 1500 zl zarobi a ty co robisz takiego by dorzucic sie do budrzetu domowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dwa dni temu zakończyłam 7 letni związek, który dla mnie był złotą klatką. Też bliżej mi do 30stki niż dalej, nie mam pracy, nie mam nawet za bardzo gdzie mieszkać a czuję się tak lekko, że mogłabym śpiewać i tańczyć :) Już nie mogę sie doczekać kiedy sama wezmę odpowiedzialność za właśne życie i ponownie zacznę żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie mogę sie doczekać kiedy sama wezmę odpowiedzialność za właśne życie i ponownie zacznę żyć. Tu widze bardo dobre podejscie zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodz moj maz nie jest przystojny,a w lozku to prawie dno ale siedze z nim bo jest dziany i kasy na poddostatkiem.Czesto wyjezdza na pare dni to ja wtedy jade do tego drugiego ktory bardzo dobrze dogadza mojej c..ce bo ma i te rozmiary co nie sprawiaja bolu i jak zacznie pracowac to az sie zyc chce,a orgazm mam co pare minut,az czasami chcialabym zostac u niego ale on nie ma grosza,ma tylko dobrego h..ja,a to do zycia to zamalo.Mysle ze ten uklad sie nigdy nie rozpadnie,a jesli ten juz nie bedzie chcial mnie bzykac to poszukam innego moze jeszcze z grubszym i dluzszym,bo juz wiem ze wytrzymam kazdego,bo kolezanka mi cala swoja reke do c..py wlozyla i tak mnie nie skonczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka 123456789
Zakończ związek jeśli nie kochasz partnera. I nie daj sobie wmówić, że miłość wygasa, bo nie wygasa. Ja po 14 letnim związku zakończyłam go też z tego powodu, że stal mi się obojętny. Też dobrze zarabiał, o wiele więcej niż ja. Też się bałam, strasznie się bałam. Miesiącami płakałam w nocy, kiedy nie widział. Ale kiedy podjęłam decyzję - jakby mi okowy z rąk zdjęli. Oszukujesz i jego i siebie. Nawet jeśli masz już pozostać sama, lepiej być samą niż nigdy nie dać sobie szansy na miłość. I spokojnie dasz sobie radę z takim wynagrodzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej przeraża mnie myśl, że ten następny też będzie podobny do obecnego, wszak gust i preferencje nam się nie zmieniają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka 123456789
Z jakiegoś powodu uczucie wygasło. Z jakiegoś powodu stał Ci się obojętny. Czeka Cię ciężka z nim rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na czym Twoim zdaniem taka rozmowa może polegać, na zakomunikowaniu, że to koniec ?! szumnie nazwana rozmowa, rozmowa jest wtedy kiedy po obu stronach jest odbiór. Jak się ma do czynienia z facetem, który olewa i jest egoistą to nie ma miejsca na rozmowę, szkoda energii życiowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka 123456789
Tylko mam wrażenie, że facet się trochę zdziwi i zapyta o powód. I wtedy będzie rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasownik1
jak zaczynalem byc ze swoja partnerka to byłem pusty finansowo jak bęben -chciala mnie pozniej zaczalem miec fajne pieniadze,samochody-byla ze mna niestety po kilku latach "grubych" musialem zostawic wszystko i wyjechac za granice-pojechala ze mna bylo ok,ale jej chyba rutyna przeszkadzala-stwierdzila,ze sie milosc wypalila-powiedzialem-nic na sile,nie zatrzymywalem-minal miesiac (mieszkala przez ten czas obok mnie) prosila,zebym dal jej wrocic,bo odczytala rutyne jako brak milosci,bronilem sie ale po 3 miesiacach -uleglem jestem jzu w polsce,mam ciekawa prace-uczciwa,ale nie za bogata finansowo-jest ze mna i chce zebysmy w koncu po 11latach wzieli slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze jest dopasowanie, żeby żyło się po prostu łatwiej, pod każdym względem. Łatwiej w sensie, że mniej kłótni i awantur, mniej przepychanek kto czym się zajmie, większa swoboda życia po swojemu, że nie trzeba się partnerowi ze wszystkiego tłumaczyć(zaufanie). W normalnym związku jest tez troska o siebie nawzajem, pomoc i wsparcie, okazywanie zainteresowania. Seks też jest istotny... Myśle,że wszystkie pary, które się rozeszły w tych właśnie kwestiach miały problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LAT mam 23
Nie zostawiaj go... Skoro mówisz, że to dobry facet, że niczego mu nie brakuje to znaczy że jednak ci sie podoba.. Przytul sie do niego i pomysl jaka byłas z nim kiedys szczęsliwa. Zrób mu romantyczna kolację, pokaż że Ci na nim zależy. Pamietaj, że również dawanie daje radośc, a nie tylko branie! Jeżeli go zostawisz to popełnisz błąd... Jesteście razem sześć lat, czy znasz innego faceta po za bratem, przy ktorym czułabys się tak swobodnie, komfortowo i bezpiecznie? Daj mu poczuc to samo... Zwariuj i kochaj się z nim do utraty tchu, ale inaczej niz zawsze, poczuj to, że on jest Twój, a Ty jego :) W końcu dotykanie i bliskość wytwarza oksytocynę, czyli tzw hormon bliskości... Masz szanse na spokojny dom, rodzinę. Nie zmarnuj tego. Spróbuj z nim wiecej rozmawiac.. Śmiejscie sie więcej... Spedzajcie ze soba więcej czasu, wrzuć film, napijcie sie wina... Pokaz mu, że Tobie też zależy... a Wasze życie sie zmieni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×