po 3 latach moge stwierdzic ze moj facet to kompletny palant

wczoraj pojechalismy na miasto z przyjaciolmi jego,z reszta normalne ze jak ktos nikogo nie zna to na poczatku czuje sie niezrecznie,wlasnie tak jak ja sie czulam,inne pary przyjaciol zawsze sie obejmowaly calowaly,a moj napity caly wieczor sie popisywal...nie moze zyc jesli nie jest w centrum uwagi....nie ma ani grosza a zaplacil wszystkim drinki i wyszlo 170 euro...to nie jest zart!przeciez on chce pokazac ze ma kase ale nie ma ani grosza,,,,ja tego nie rozumiem...caly wieczo sie mi czepial dlaczego rozmawiam z innymi albo pisze esemesy....i przed wszystkimi zlapal moj telefon i mi go wyrzucil...ja ...no coment...ja ni wiem dlaczego z nim jestem...centralnie zastanawiam sie czy ten czlowiek jest normalny....nie mowiac pozniej cala droge do domu popisywal sie i opowiadal jaki on jest lubiany przez wszystkich ze wszyscy go znaja bo on byl ten najbardziej zwarjowany co szybko jezdzil samochodem....dosyc no kurwa mac...czlowieku nie masz limitu na twoje samouwielbienie

no to faktycznie palant

po 3 latach stał się palantem czy był już od początku?

sama takiego łach sobie wzięłaś, więc przestań marudzić :)

Nikt cie chyba nie zmuszal przez te 3 lata, zeby sie spotykac z takim idiota, co? Ona nie zaczal sie przeciez tak glupkowato zachowywac dopiero teraz, tylko taki juz byl. Wiec z czym masz problem?