Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karrrikaaaa

On nie jedzie...chyba ma mnie gdzieś

Polecane posty

Gość Karrrikaaaa

Jestem z moim chłopakiem 2 lata. Mieszkaliśmy razem. Podjęliśmy decyzję (już jakieś pół roku temu), że razem wyjedziemy w lipcu za granicę, żeby zarobić troszkę pieniędzy i odłożyć na wspólny interes. Przewidywaliśmy dłuższy wyjazd...nie na roku lub dwa. Wszystko jest już praktycznie załatwione. Kupiłam sobie nawet bilet. Mój chłopak wspominał co jakiś czas,że super gdybyśmy znaleźli jakąś dobrze płatną pracę w Polsce i nie musielibyśmy wtedy wyjeżdżać. Wczoraj przyjechał do mnie i powiedział,że dostał propozycję ciekawej pracy i że nie on raczej nie leci za granicę. Jest prze-szczęśliwy, że znalazł coś w Polsce. Nie pomyślał jednak,że nasz związek nie ma wtedy przyszłości. Od tak dawna planowaliśmy ten wyjazd a on ma to w dupie. Ja tam...on tu. Będzie obracał się w towarzystwie pięknych kobiet a ja będę tyle kilometrów od niego przez tak długi okres czasu. Chyba mu jednak nie zależy skoro pozwala jechać mi samej na tak długi czas :/ Będę tam kompletnie sama...bez niczyjej pomocy. Nie wierzę w związki na odległość. Mieliśmy zarobić na naszą przyszłość. Co robić w takiej sytuacji? jak z nim rozmawiać? jestem załamana...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem , ale myślę ze
niekoniecznie ma CIę gdzieś. a może chce złapać tę okazję, która się już nigdy nie powtórzy- praca w Polsce?? Może chce tu zarabiać, by potem móc stworzyć rodzinę z Tobą?? POgadajcie bez emocji, nerwów, powiedz że boli CIę że pojedziesz sama. A z II str. że fajnie że znalazł tu prace. a może i Ty postaraj się tu poszukać? Za granicą aż taki miód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Pisalas, ze on wspominal o tym, zeby znalezc prace tu, w Polsce. Wiec nie powinnas byc zdziwiona, ze szukal no i ze taka prace w koncu znalazl. I nie mozesz miec o to do niego pretensji, bo przeciez nie zaskoczyl cie ta decyzja. Musicie to obgadac raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam , ze ma Cię gdzieś...jeżeli bardzo mocno będzie się trzymał by pozostać , to prawdopodobnie nawet mu pasuje , ze jedziesz sama...jeden "problem" będzie miał z głowy".... jeśli się coś wspólnie planuje przez długi czas , to się tego trzyma , tym bardziej , że macie wyjechać razem....a kobiety samej, nie zostawia się za granicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Pytanie tylko, KTO planowal ten wyjazd. Bo wyglada na to, ze wyjechac chciala autorka, bo chlopak chcial raczej znalezc pra\ce w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stalowe magnolie jesteście
a gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcdsacdcsa
nie dziwię sie u. ja tez bym wolała zostać jakbym znalazła cos w pl niż jechać niewiadomo gdzie i sie wysilać żeby sie dogadac z ludźmi. na pocieszenie powiem ci że związki na odległość instnieją i mają sie dobrze. ja byłam 4 lata w takim, teraz mieszkamy razem i żyję. ty na pewno nie wyjeżdżasz na pół roku nawet. to jest nic jak dla mnie. a będzie kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrrikaaaa
Pisałam jasno i czytelnie,że jadę na długi okres a nie na rok lub dwa. W kontrakcie są 4 lata, które można przedłużyć. On w Polsce pracował za 1800 a teraz znalazł pracę za 2200. Nie wiem czy dla 400 zł warto rezygnować z drugiej osoby. Wyjazd planowaliśmy wspólnie. W 1 pracy zarabiałam 1.200, w drugiej 1.000 a obecnie też 1.000. Bez sensu zapierdzielać za takie pieniądze gdzie opłaty za mieszkanie i życie przekraczają znacznie moje zarobki (pracuję i mieszkam w Warszawie). Też mi się tak wydaje,że kobiety się samej na obczyznę nie puszcza...nie na taki okres czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro studia na niektórych
autorko, a ty masz nagraną za granicą dobrą pracę i lokum? Czy wydaje ci się, że wystarczy po prostu wyjechać i pozbierać kasę na ulicy? Nie dziwię się chłopakowi, że skoro znalazł dobrą pracę tutaj, to rezygnuje z wyjazdu. Ty pewnie jedziesz w ciemno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrrikaaaa
Mamy załatwioną pracę i mieszkanie. Znamy język. W ciemno bym się nie pakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamo...
Karrrikaaaa to ja z tobą pojadę dotrzymam ci towarzystwa nie będzie ci smutno samej co to za praca i gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko masz rację całkowitą - jeżeli masz już wszystko załatwione i wcześniej zaplanowane , to decyzji się nie zmienia....nie zmienia się tym bardziej , ze wasza sytuacja się nie polepszy za 400 zł miesięcznie... jeżeli masz tam szansę zarobić, to jedź i nie zmieniaj decyzji , a jeżeli ten facet tego nie rozumie , to znaczy , że znalazł okazję , by się Ciebie pozbyć... żaden mężczyzna nie zostawia w ten sposób samej kobiety - chyba ze po prostu musi zostać z różnych powodów - ale on nie musi , on chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrrikaaaa
W Szkocji. Ja miałam pracować jako Rehabilitantka/Masażystka a on w firmie zajmującej się sprzętem i odzieża sportową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamo...
ekstra pasuje mi, jadę z tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
mysle, ze facet sie po prostu boi i to ty bylas, i jestes sila napedowa. nie wiem jakie sa realne mozliwosci zmian, ale podejrzewam ze gdybys wiedziala ze facet spanikuje to ty tez bys tego wyjazdu nie planowala. i to powinnas mu wyraznie powiedziec i zapytac, jak on sobie to dalej wszystko wyobraza. 4 lata rozlaki to bardzo duzo dla mlodych ludzi i nie ma milosci bez bliskosci. jesli on moze zrezygnowac, czy ty tez mozesz? czy juz cos podpisaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrrikaaaa
nie, jeszcze niczego nie podpisywałam. Zrezygnowałam już raz dla niego i 2 lata temu jak miałam szansę, to zostałam w kraju. Nie wyobrażam sobie dalej dziadować w Warszawie skoro mam możliwość zarobienia pieniążków i odłożenia na własny interes. Za mieszkanie płacę 900 zł plus 80 zł karta miejska + inne opłaty (jedzenie, życie). A zarabiam 1000 zł...Rodzice nadal mnie wspomagają finansowo. To nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, mogę Ci napisać na
moim przykładzie, że jeśli on Cię puszcza na ten wyjazd, to raczej już nie kocha. Byłam w takiej sytuacji ale na miejscu Twojego faceta. Że tak to brzydko ujmę "pozbyłam się problemu zrywania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka mieszkanka
niestety ale to bez sensu,jak na poczatku przeczytalam ze znalazl lepsza prace to myslalam ze napiszesz,ze mial prace za 2tys i teraz 5 a nie roznica 400zl :D ja pierdole,przeciez to oznacza,ze on chce sie ciebie pozbyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×