Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asienka1302

jak zapytac o wiare??

Polecane posty

smutne jest to co piszesz . Nie mam na myśli grzechów , które wymieniłaś - bo jesteś ich śwaidomaa i nic mi do nich - ale o to co piszesz o małżeństwie . ponadto chcę zwrócić twoja uwagę , że kosćiół nie jest dla świetych - ale dla grzeszników - bo " nie zdrowi potrzebuja lekarza ,ale ci co źle się maja " - czyli jest to miejsce jak najbardziej dla ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ze jest
taki jest teraz swiat. Jest wiecej rozwodow niz slubow.... za duzo mialam do czynienia z ludzmi ktore zdradzaly...zwlaszcza poza granicami jak pracowalam. Zony siedza w domu a maz.....szkoda gadac.... wsrod moich znajomych jest tylko jedno w miare normalne malzenstwo,ktore jest sobie wierne.... Reszta-tylko takie pozory. kazdy ma cos za uszami. A ja nie potrafilabym zyc z czlowiekiem ktory poszedl na bok. Poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle ylko ,zę brak ślubu też nie jest gwarancją niczego . A zdrada boli tak samo - formalna czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie ze jest: mój błąd, przepraszam. I całkowicie podzielam zdanie LICENCJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LICENCJA, ostatni post z poprzedniej strony, a w zasadzie wszystkie wypowiedzi w tym wątku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa :) no tak :) nie jestem przyzwyczajona ,żeby ktoś mi na kafie racje przyzjanawał dlatego tak sie zdumiałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ze jest
nie jest gwarancja,-to prawda. Ale jesli zdradzi maz-trzeba przy nim trwac. Wybaczyc,kochac dalej. Jak nie potrafilabym. I w momencie jesli taka sytuacja bedzie miala miejsce-facet pakuje manele i zegnam. Wiem ze boli rownie mocno.Ale nie trzeba sie zmuszac by zyc z taka osoba. Piszesz ze Kosciol to miejsce dla mnie. Ja czuje sie jak osoba przegrana,dlatego ze mam takie a nie inne podejscie do tego tematu,a Bog przykazal czystosc,malzenswo,wiernosc itd. Kiedy wchodze do Kosciola mam wrazenie ze wszyscy patrza i mysla,-co ta grzesznica tu robi...A gdy patrze na Boga,wiem ze jestem nikim,bo przychodze do Niego,a nic nie robie ,nie zmieniam,by zyc jak On przykazal...i mam jeszcze czelnosc przychodzic do Niego do domu.... Az mi sie ryczec zachcialo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomyśl o Bogu jak o Ojcu - który Ojciec , prawdziwy k,kochajacy odwraca sie od dziecka , które ma kłopoty ,które sie pogubiło w życiu ? Bóg jest Ojcem doskonałym , wszyscy dobrzy ojcowie biorą z Niego początek - pomyśl z jaka ulgą On patrzy na ciebie , jak siecieszy ,ze jednak przychodzisz ,że chcesz Jego pomocy . Ze upadasz ? że grzeszysz ? wszyscy upadamy i grzeszymy - a jednak Bóg nadal nas kocha . On ciebie zna , wie kim jesteś , wie jaka twoja wartość i ską wypływa twoje myślenie o małżeństwie i o zwiazku . Migdy nie przestał dobrze myśleć o tobie a Jezus nieustanie cie usprawiedliwia przed Ojcem . nie rezygnuj z tej wiezi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ze jest
Nie jestem zlym czlowiekiem. Staram sie zyc tak by nie zawadzac nikomu,ciezko pracuje,pomagam w miare mozliwosci... Oczywiscie,mam wady jak kazdy.Ale zyje tak jak chce a nie tak jak nakazuje Kosciol.I czy to mnie skresla z osob wierzacych?? Wierze w BOga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ze jest
a pisze taki k0-ze nie ma takich osob-wierzacych i niepraktykujacych...- Ja jestem ,.Istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ze jest
dziekjue LICENCJA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepraktykującawierząca
Praktykujący niewierzący jest! nie chce mi się czytać całego wątku przeczytałam pierwszą stronę. Ko- z tego co wiem to Bóg nie chciał świątyń a czy jest kościół? No tak zaraz mnie zjedziecie ale mam to w dupie, bo ja patrzeć na pingwinów nie będę! Modlitw co róż zmienianych przez pingwinów mówić nie będę! Jak chce pogadać z Bogiem robię to sama w domu po swojemu od serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niepraktykującawierząca - mam takie samo podejscie do sprawy jaka jest kosciol. jesli sie wierzy nie trzeba chodzic do kosciola bo jak dla mnie to jest tylko pokazówka. a wiara jest w sercu!!! i tego sie bede trzymac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ze jest
Asienka-,przepraszamze tak sie w ogole wtracilam do Twojego tematu...,,nie na temat"" Ty poprostu normalnie z nim pogadaj. Najzwyczajniej w swiecie. Maci e byc malzenstwem,to przeciez gada sie o wszystkim. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×