Dziewczyny chodzicie same do kina?

Czy uważacie,że to obciach?

absolutnie.jak mam kase to chodze ;)

Ja tam chodzę sama wszędzie. Do kina też. W kinie się filmy ogląda, a nie dyskutuje jak niektórzy to robią.

Nie rozumiem sensu chodzenia samemu do kina... Przecież do kina chodzi się żeby obejrzeć film z kimś (znajomi, rodzina itp) Skoro miałabym sama iść do kina to przecież mogę sobie ściągnąć film z internetu czy wypożyczyć w wypożyczalni.

tylko, że po filmie można podyskutować na jego temat a tak to się nie ma z kim :)

Poza tym kino to tylko pretekst do spędzania razem czasu. Jak się idzie całą paczką na film to później zawsze kończy się gdzieś w barze czy kręgielni.

Czasem chodzę sama do kina. Film można ściągnać ale przecież to nie to samo co taki film obejrzany na dużym ekranie.

nie chodze sama, ale nie uwazam, ze to obciach, niby czemu??

Już teraz wiem kto i jak mi przeszkadza podczas seansu... heheh. Gadać można po filmie, ale nie w trakcie. Ściągnąć z neta. Tak szczególnie film w 3D hihi

chyba z raz byłam sama i.. dziwnie się czułam.. jednak kino jest po to żeby chodzić z kimś

a czemu? bo wszędzie pary ,a ja sama popcorn kupowałam i na film czekałam .. a byłam sama bo to był horror ,,zejście 2" i nie miałam chetnych żeby ze mną isć ,a ja chciałam go zobaczyc w kinie

chodzic sama ;) Zawsze ide obejrzec film. A czas ze znajomymi wole spedzac rozmawiajac ;) Nie musze sie dostosowywac do gustow innych, nikt mi nie przeszkadza w ogladaniu. Jest idealnie ;) Ogladanie filmu w TV to nie to samo co w kinie ;)

Kino jest po to żeby obejrzeć film ;] rozwijać się jakoś kulturalnie, ambitne filmy to przeważnie takie nienadające się do oglądania w romantyczny wieczór z drugą połówką.

i nie jem w kinie. Ani nie pije. Tylko ogladam. Mnie wlasnie kurza to jedzenie w kinie. Przeszkadzaja mi te dzwieki, ze o komorkach nie wspomne :O Kiedys byla kultura wieksza widzow, dzisiaj niestety nie. Dlatego tez bardzo rzadko juz chodze do kina...

i nie chodze na ambitne filmy Do kina ide na mozgi splywajace po scianie, duzo huku, szybkie samochody i efekty :P Zreszta romantycznych bzdetow nie lubie ogladac nawet z ukochanym :P On na szczescie tez ;)

ja chodzę sama do kina bo lubię ambitniejsze kino niż "to nie tak jak myślisz kotku" albo jeszcze jakieś inne gówniane amerykańskie komedie, a tak się niestety składa ze otaczają mnie ludzi którzy gustują tylko w takim czymś. Nie czują sie głupi bo nei chodzę do multipleksów tylko do małych kin więc nikt tam na mnie nie patrzy jak na jakiegoś aliena :D

Niby tak ,ale samemu to smutno chodzić tak jakoś

moze ktos z czestochowy chce isc do kina?:) bo nie mam z kim:)

Ja dzisiaj byłam na szczęscie było tylko 7 osób w tym 1 para ;)ale generalnie kojarzy mi się to z myśleniem "nie miał jej kto zaprosić"...

Ok,możesz tak myśleć,po części pewnie masz racje,ale nie musisz od razu przeklinać...

Pierwszy raz wybieram się do kina sama, na PIęćdziesiąt twarzy Greya, bardzo chcę to obejrzeć, czytałam książkę. Idę sama bo nie mam z kim, pewnie będą same pary :P

Dawno wyrosłam z wieku, kiedy się przejmowałam co sobie obcy ludzie pomyślą:P Chodzę, szczerze mówiąc, nawet chętniej niż z kimś. Nikt mi się nie wcina jaki film wybrać. Nienawidzę jak mnie ktoś zagaduje jak oglądam. Odbiór filmu w kinie to nie to samo co oglądanie na necie czy w TV. Zupełnie inne wrażenia. No i nie trzeba czekać na nowości.

Powiem szczerze, że kilka razy zdarzyło pójść mi się samej do kina, ale tylko dlatego, że kończyły się seanse filmu, a ja bardzo chciałam go zobaczyć i nikt nie miał czasu. Moje ulubione kino to te, w Centrum Riviera http://www.centrumriviera.pl/kino Mieszkam w Gdyni, więc mam blisko.

Chodzę. To coś nienormalnego?

Ja ostatnio poszłam sama do OH-KINO jak byłam we Wrocławiu i było fajnie. Poznałam fajną dziewczynę, z którą się zaprzyjaźniłam. Czasem to nawet fajny pomysł.