nie mam sily dluzej zyc...

wczoraj wyprowadzil sie moj facet po dwoch latach mieszkania ze soba....nie umiem zyc bez niego............... pomyslalam ze moze wyjade na pare dni..przemysle ..i podejme kroki...dzis siedze w lozku i rycze...twarz zalewaja mi lzy...nie mam na nic sil...

polać Ci coś? ;)

nie jestes sama ktora ktos bliski zostawi l i zranil... takie niesttey zycie, ale trzeba jakos isc dalej...........

też płakałam wczoraj i dzisiaj, jeszcze musze napisac w 2 godziny pracę na 8 stron a nie wiem jak bo ciągle mam go w głowie, nie mogę sie skupić na niczym, a czemu on sie wyprowadził ? i ile masz lat?

mam 38 lat...wyprowadzil sie bo nie chcial sluchac jak mowi mojego gadania....nigdy nie mial dla mnie czasu -z pracy przychodzil o 24 . potem wstawal o 8 i szedl spowrotem....kiedy przychodzila niedziela spal caly dzien i tylko jadl i spal..

masakra to nieciekawy związek, ale może jeszcze pójdzie po rozum do głowy i zatęskni, wróci? bądź dobrej mysli. może był po prostu przepracowany w tym wieku to ciężko żeby kogos inego znalazł

anka1111 jak to było u CIebie? kto sie odezwał pierwszy?

szcerze ? ja to przerabiałam z wile razy ... ogolnie juz mi sie znudziło

nie kupilam nic na uspokojenie...nie wiem jak zasne..

chce wyjechac...moze swinoujscie albo miedzyzdroje

no jednak on wymiękl i sie wkoncu odezwal, niesttety nasz zwiazek znow nie przetrwal... ale wiem ze milosc jest nadal :(

ankaa1111 prosze powiedz coś wiecej, on sie odezwał a kto zerwał ? bo u mnie ja, ale pozniej jak chciałam wrócić powiedział że nie wie itp. zrezygnmowalam , zerwał kontakt...czy mam jeszcze mieć nadzieje? :(

u mnie on zerwal, na poczatku tez nie chcialam odrazu pozowolic na powrot ale potem przemyslalam i wiedzialam ze chce z nim byc i dalam mu szanse... ale jesli sie chce wrocic to trzeba naprawde starac sie zminic cos w tym zwiazku, przede wszytskim to o co nie mogliscie sie dogaadc, bo inaczej to i tak nie przetrwa.. znow bedzie to samo.. tak jak niesttey jest u mnie... a jaki czas temu zaproponowaals mu powrot?

ja na razie wymieklam ...choc romawialam z nim rano...kiedy zapytalam czy konczymy to powiedzial zebym sobie przemyslala,,,i ze nie koniec...jak napisalam wymieklam ,,choc kiedy do niego zadzwonilam mial normalny glos...nie taki jaki potrafi miec w gniewie...mialam kolizje autem no i facet od ubezp.przyslal pytania..bo cos mu tam nie pasuje..bylismy nawet na tej autostradzie...facet od ubezp.ze facet przeze mnie poszkodowany dorobil sobie jeszcze rysy zeby dostac wieksze odszkodowanie...no i przyjdzie ..... JAK NIE ZMARNOWAC TEJ SZANSY DZIEWCZYNY? POMOZCIE...JAK SIE ZACHOWYWAC?

w grudniu mu propnowałam... ostatni raz widzielismy sie na sekunde w marcu oddałam mu coś jego i tyle... nawet nie chciał nawiązac rozmowy...a mialam nadzieje że odbiór tej rzeczy to może pretekst :( ale tylko wział i powiedział dzięki :(

majowe konwalie ale dokładniej opisz, bo coś nie rozumiem o co chodzi z tą kolizją? teraz ją miałaś?? myślę, że jak bedziesz spokojna, to bedzie dobrze, wiem że faceci nie lubią zbyt takich no wylewnych kobiet, nie ma co błagać o powrót ... a mój w grudniu jeszcze wiedział że coś co do niego czuję , sam to powiedział mi " nie udawaj takiej chlodnej bo wiem że Ci zależy " :(

majowe konwalie- a kto bardziej zawinil? odszedl tylko dlatego ze mu cos tam wygadywalas? ze nie mial czasu? to wlasciwie blachy problem, ale oni juz tak maja, nie lubia gadania kobiet i narzekania bo czuja wtedy jakby mieli przy sobie matke a nie dziewczyne.. moim zdaniem nie powinnas nic robic, napewno sie nie narzucac, jesli kocha to wroci,,, dajcie sobie czas...

jedyna myśl to Ty tylko Ciebie-- moze go czyms za bardzo zranilas i boi sie teraz zaufac ci na nowo skoro to ty zerwalas? ale nie ma co nalegac, facet musi sam dojsc do wnosku czy kocha dalej, czy chce byc z toba, tylko musi wiedziec jesli ty zawinilas ze tego zalujesz..

Faceci zawsze wiedza co do nich czujemy nawet jak gramy wredne suki.Moj mi tak powiedzial przemysl dobrze czy chcesz zebym sie wyprowadzil iwroce za godzine bo i tak dluzej beze mnie nie wytrzymasz

anka111- mówiłam mu że już taka nie bede, obiecywałam..on naweyt sie zgodził wtedy na spotkanie ale ja sie w koncu wymigałam , bo to bylo w jego miejscu pracy, gdzie nie byl sam i czułabym sie niezręcznie... zresztą miałam nadzieje że przyjedzie do mnie , rzucimy sie sobie w ramiona i bedzie happy end :( ale nie bylo... teraz pewnie sie swietnie bawi , ale ja go nigdy nie zapomne a ten Twoj sie nie odzywał cale 9 miesiecy i nagle go ruszyło? ilona z bydzi - słodko :) i wrócił jak mniemam? ale czy to kazdy facet tak wyczuwa czy tylko ci z ktorymi jestesmy w szczególnej relacji?

ruszylo bo sie dowiedzial ze sie spotykam z kim innym... napisal mi wtedy ze dluzej tego nie wytrzyma... itp wczesniej tez kolezanki mi mowily ze robil caly czas jakies smutne opisy na gg (ja wtedy rzadko bywalam na gg bo facet z ktorym sie spotykalam czesto do mnie przyjezdzal mnie gdzies zabieral itp) napoczatku napisalm mu ze "trudno widocznie tak mialo byc" on mi napisal na koncu zdanie ktore mnie ruszylo " jesli cokolwiek jeszcze do mnie czujesz to prosze odezwij sie" po 2 tyg, odezwalm sie do niego i wrocilismy... ale nie na dlugo potem znow sie rozstalismy,... ale po 6 miesiacach znow wrocilismy... no i niestty obecnie rozstalismy sie 2 miesiace temu...

troche pogmeralam w necie...wyjade i sie uspokoje...albo nie wroce wcale...powiem mu dzis ze zostawiam mu corke....ma 15 lat....

anka111 - mam nadzieje że jeszcze sie wszystko ułoży uCiebie, skoro tyle rozstan to moze i znowu bedziecie razem, ja sie z nikim tak powaznie nie spotykam, ale mam kilku jego znajomych w zanjomych na fb i jakbym ustawiła że jestem w zwiazku to pewnie by sie dowiedzial..może powinnam go sprowokowac? ale moze wtedy juz nigdy do mnie nie wroci :(( majowa konwalia- o jak macie córke to wiele Was łączy nie może on sobie tak isć i nie wrócic na pewno wroci ale faktuycznie lepiej wyjedz odpocznij od tego wszystkiego przynajmniej teraz

to moja corka...nie jego...jestem rozwodka...ale wiem ze ja kocha....mnie chyba tez....ale nie moze zrozumiec ze ja potrzebuje go na co dzien ..nie tylko od swieta...bo w swieta i tak spi..

racezj nie powinnas tego robic, bo mozesz sobie zamknac furtke calkowicie... ja mu tego nie zrobilam na zlosc, chcialm sprobowac sobie ulozyc zycie na nowo z kim innym, tymczasem to podzialalo na niego jak plachta na byka, mozesz co najwyzej pokazac mu w jakis sposob ze radzis sobie bez niego... skoro raz pokazalas ze Ci zalezy, powiedzialas ze chcesz sie zmienic to juz raczej nie powinnas sie narzucac wiecej.. skoro nie wrocil to niestty ale moze nie zalezu mu az tak bardzo, albo udaje ze mu nie zalezy, moze chce teraz Cie zranic, tak jak Ty zranilas go..

moze byl z tobA dla córki ten pedofil

to nie bede zamykac furtki mogę czekać nawet na zawsze. szkoda że dopiero jak stracimy doceniamy to :( tak zraniłam go bardzo. czytam rozmowy na gg bylam koszmarna... i tak dużo wytrzymal teraz dopiero zobaczylam co mu pisalam wtedy bylam w jakims amoku

co do tego amoku ..to chyba tez w nim bylam

coś na osłodę: http://www.youtube.com/watch?v=GTkzyyv0DuA&feature=related

to nie bylo na oslode ale dziekuje