CZEMU RODZINA ZAWSZE CHCE NARZUCAĆ SWOJĄ WIZJĘ ?

Rzygać się chce. Dziś usłyszałam, że cyt. "powinnam swoje życie układać inaczej" . A dlaczego, a dlatego, że kocham zwierzęta i mam 3 koty ! Wg. mojej rodziny to "choroba". Utrzymuje je za swoje, mieszkam w swoim mieszkaniu, nie śmierdzi kotem, a nich ich sikami. Zasugerowano mi, że najlepiej byłoby gdybym je oddała do schroniska. Wg.nich powinnam się brać za rodzenie dzieci, a nie za opiekę nad zwierzętami ( wspieram fundacje i lokalne schronisko ). A ja mam w dupie rodzenie dzieci ( nie potrafią zrozumieć, że ja mogę dzieci nie chcieć ) i wychodzenie za mąż. Mam prace, znajomych, koty i jest mi z tym dobrze, ale nie spełniam standardów... Kurwa mać , blee.

Tylko dlaczego ? Wszyscy mają być tacy sami, do 30-tki najlepiej jedno lub dwoje dzieci, mąż, sielanka albo i nie... ?!

spoko :) ja też wole zwierzęta od dzieci, masz po prostu ograniczoną umysłowo rodzine :)

To męża się ma po to żeby nie być samotnym ?!

Slubu nie chciałam nigdy, nie jestem katoliczką, a sam papierek nie jest mi do niczego potrzebny. Dzieci sa spoko, ale czyjes, nie umialabym sie poswiecic. Poza tym drazni mnie obecnosc drugiego czlowieka non stop. Nie powiedzialam ze do smierci chce byc sama, ale uwazam, ze facet nie jest po to by wypelnic pustke, bo jesli ktos sam za soba nie jest poukladany, pogodzony i szczesliwy to sytuacja nie zmieni sie gdy pojawi sie mezczyzna.

można mieć męża i być samotnym :o

Ludziom sie wydaje, ze jak kobieta ma juz tego meza to jest super swietnie bo chociaz nie jest stara panna, ja wcale partnerstwa nie uwazam za sielanke - moze mam zle doswiadczenia ?!