Byłam w ciąży..

W wieku 16 lat zaczęłam mdleć, słabnąć.. Zatrzymała mi się miesiączka.. kiedy zrobiłam badania, po podwyższonym poziomie hormonu mozna bylo stwierdzić , ze jestem w ciąży.. Nie poszłam z tym dalej do lekarza.. potrzebowałam czasu.. Po kilku tygodniach zaczęłam mocno krwawić. Przez 2 dni.. myslalam, ze to okres.. Ale przez kolejne dwa miesiące go nie mialam.. pozniej zaczelam spowrotem regularnie miesiączkować.. Czy to mozliwe, ze wtedy poroniłam? Czy są jakieś inne powody podwyzszenia tego hormonu we krwi ?.. Piszę na uczuciowym, bo jest Was tu najwiecej..

A co ty na to zeby spytać lekarza- to taki magik, który może znac odp. na twoje pytania. Może być wszystko, ciąża, rak, zmęczenie, radykalna dieta, nadmierny wysiłek. Idz do lekarza, skoro sex masz odwage uprawiać, a pójście do lekarza to już nie to zaiste średniowiecze mamy. Możnaby jeszcze wahadełko, czy też wypic sok z żaby...

No wyglada to na wczesne poronienie, ale bywa roznie. Z tego co wiem, przyczyna falszywego pozytywnego wyniku testu ciazowego najczesciej jest wlasnie niedawne poronienie, inne sa rzadkie. Nie zadreczaj sie, nie ma sensu.

Teraz mam 20 lat.. Ale do ginekologa od tamtej pory nie poszłam, tak wiem - głupota. Ciągle robilam sobie jakieś wymówki..

No rece opadaja....a mamy podobno XXI wiek. Od 4 lat nie bylas u ginekologa, mimo iz mialas wyzej opisane anomalie? Na co czekasz, dziewczyno?