Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tajemniczy Mundek

Drogie panie,czy wasi mezowie/partnerzy.....

Polecane posty

Gość Tajemniczy Mundek

Pomagaja wam w obowiazkach domowych?Czy gotuja cos dla was,lub przyrzadzaja sniadanie lub kolacje?Moze czasem przygotowujecie wspolnie posilki?Czy chodza na zakupy spozywcze sami?Jak to jest,i jak to jest przez was odbierane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczy Mundek
Widocznie nikt tak ie ma,no coz pewnie jestem cieple kluchy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie pomagają nam wykonują SWOJE OBOWIĄZKI DOMOWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z mezem podzielilismy sie obowiazkami domowymi. on zmywa w weekendy, odkurza kurze, podloge i myje podloge, czasami gotuje. reszte robie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna i lato
Mój robi zakupy, ale gotować (dla mnie) mu nie pozwalam. Zwyczajnie się boję o własne życie i zdrowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj sie ociaga co prawda ale wiem ze ma ciezka prace wiec na ile moge zajmuje sie domem a jak juz mam dosc to mowie co trzeba zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellli28
Dzielimy sie obowiazkami, inaczej byc nie moze, skoro ja tez musze pracowac;) On czesciej pomywa, ja czesciej gotuje. Sprzatamy razem, kolacje kazdy robi sobie sam, bo jemy o roznych porach. Zakupy tez robimy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczy Mundek
Ja tez pracuje zawodowo,a jednak jak trzeba to po pracy gdy wracam wczesniej,biore sie za gotowanie.Lubie z nia przyrzadzac posilki,albo dla niej,niestety ona mowi ze to standrad.Ja sadze inaczej,ze powinna sie z tego raczej cieszyc,niz wymagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja lubie gotowanie i sprztanie wiec skoro sprawia mi to przyjemnosc to o co biega? Kazdy ma jak sobie ulozy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczy Mundek
Ja tez lubie,tylko chcialbym aby sie z tego cieszyla ze wpsolnie przygotopwywujemy posilki,albo ze ja dla niej zrobie cos do jedzenia.niestety ona to bierze,jakby to bylo normalne,i kazdy facet tak robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi ze czujesz sie niedoceniony. ja sie czuje doceniana pomimo ze to ja czesciej siedze przy garach czy sprzatam. cieszy mnie kiedy mu smakuje i kiedy wroci do lsniacej chalpki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coralick, to, że cieszy CIĘ czysta chałupa i pełne gary nie znaczy, że mąz to docenia to dwie różne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczy Mundek
To nie chodzi o to ze tam niedoceniony.Chodzi mi o to zeby poprostu byla zadowolona ze taki jestem,a nie mowila ze kazdy facet tak robi,bo nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pracach domowych mi nie pomaga ( rozwiazalam to inaczej ), po zakupy jednak chodzi czesto co do gotowania to czasami tak...ale kawke do wyrka i sniadanko w niedziela zrobi _pomijam ilosc garow ktore do tego zuzyje i stan kuchi...ale licza sie checi...a jak ktos mowi "obowiazki domowe" to mnie troche smieszy :) a i smieci wyniesie bo ma obok garazu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ja wiem ze ty uwazasz ze nie docenia bo Twoje praktyki juz znam z innych topikow. Wiec daruj sobie. Jestem w pelni usatysfakcjonowany ty jak mnie docenia i na tyle duza ze nie robia na mnie wrazenia podszepty starszych kolezanek. Zeycie dla kazdego jest inne. To ze Twoje sie gdzies tam nie udalo nie znaczy ze moje jest takie samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie nie lubię okreslenia "pomagają w domu". Oboje z mężem pracujemy zawodowo, więc niby dlaczego ja mam mieć w domu obowiązki, a on tylko pomaga? U nas jest tak: ja gotuję, bo lubię i robię to lepiej niż mąz (choc jemu tez się zdarza), mąż zmywa i sprzata po posiłku. Śniadania robimy osobne każdy sobie, bo wstajemy o róźnych godzinach. Zakupy też wolę sama robić, bo facet zawsze kupi coś nie tak, ale on kupuje rzeczy ciężkie, np. napoje albo ziemniaki. Sprzatamy zazwyczaj razem, pranie robi ta osoba, której pierwszej kończą się czyste ubrania:) Mąż myje okna jak trzeba. Sam prasuje sobie koszule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My na obecnym etapie dzielimy się obowiązkami. On częściej zmywa i wynosi śmieci, ja częściej gotuję. On częściej zajmuje się trawnikiem, ja prasuję. Często robimy coś razem: ulubiona kolacja, zakupy, pielęgnacja kwiatów - fajnie robić to wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nei robie spisow na artkach co do kogo nalezy, kto co ma robic i nie odkreslam krzyzykami co nie zostalo zrobione a co pominiete. Siwtenie sie w tym czuje i nie widze problemu. Byc moze dlatego ze nie szukam go na sile :) wiec wrzyccie na luz, nie traktujcie zwiazku jak umowy przetargowej to wszystkim Wam bedzie lepiej w zyciu :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coralick__Pani Ewa zawsze chce pokazac swoja wyzszos nad innymi wiec to juz bylo przerabiane...gornolotne mysli i super poukladane zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczy Mundek
nazwalem to obowiazkami domowymi w cudzyslowiu.Generalnie nie mam nic przeciwko temu,nie chce oklaskow,dyplowmow czy czegos podobnego.Chce aby to bylo jakos docenione,ze nie jestem jakas swinia,i nie zabieram z kolegami na piwo,a Ty gnij,sprzata i rob wszystko,ja tylko kase przyniose do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaż przyznam, że na początku miałam problem z wdrożeniem obowiązków, bo mąz niestety pochodzi z rodziny, w której to matka gotowała, prała, sprzątała i podtykała wszystko pod nos. Ale szybko się nauczył:) Swoją drogą po co te kobiety tak synów wychowują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgggggggaaaaaaaaaare
Mój partner nie pomaga mi w obowiązkach domowych - on w nich uczestniczy. Gdyby nie sprzatał, nie gotował, nie robił zakupów, nie byłabym z nim, to proste. Nie jestem mamusią jego, a on nie jest niepełnosprawny. Nie rozumiem czemu normalne męskie czynności domowe są dla Ciebie dziwne? Twoi samotni koledzy mają syf w domu, odpadli w kątach i żywią się suchymi bułkai i jedzeniem z mc donalda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Pani Ewa ma poukladana ale nie koniecznie szczesliwe zycie. w kazdej wypowiedzi Ewy na temat facetow przebrzmiewa uraza, wyzszosc i ironia. wspolczuje obecnemu wybrankowi Ewy:O to smutne ze musimy czasami stawiac znaki, zakazy i nakazy zby zycie nabralo dla nas sensu. ja mam buzie. jesli czegos potrzebuje to mowie. jesli on potrzebuje tez mowi. nie musimy ukladac harmonogramow. A do kolegi ktory sie czuje niedoceniany. uwazasz ze musisz dostac medal bo nie jestes taki jak cala reszta facetow-obibokow?? pogadaj o tym ze swoja dziewczyna i jej powiedz gdzie lezy problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tego nie rozumiem mój M. tak samo mial na początku, no, moze trochę byl bardziej samodzielny ale do tej pory mu zostało, że robimy np. obiad razem, ale przed samym końcem on leci na kanapę i czeka, żeby mu postawić talerz przed nos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgggggggaaaaaaaaaare
Mundek - ale to JEST NORMALNE. Nie rozumiem czemu faceci domagają się oklasków za wypełnianie obowiązków? A Ty doceniasz, że partnerka pomaga Ci w domu? Czujesz się wyróżniony, że czasem gotuje i sprząta? Wiesz, ja tez znam panie które w domu tylko leżą i pachną, nie pracują, podczas gdy mąż pracuje po 16h żeby zarobić na utrzymanie żonki i gosposi. Podobnie jak znam wielu leniwych facetów którzy w domu nie sprzątają, i ci leniwi mężczyźni mają partnerki. Prywatnie uważam te kobiety za idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie rozumiem autora. Niby dlaczego miałabym jakoś specjalnie "doceniać" męża, że nie oczekuje podetknięcia obiadu pod nos i sprzata? Przecież to sa normalne czynności, ja nie muszę być chwalona i doceniana, bo ugotuję obiad, bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było do Yavagrana a co do współczucia mojemu facetowi... jak macie tyle empatii to powspółczujcie psom w schroniskach, bo mój M. na nieszczęśliwego nie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgggggggaaaaaaaaaare
Wracając do mnie i mego faceta, doceniamy oboje siebie, nie kiedy zgodnie z dyzurem robimy obiad lub sprzątamy jak wcześniej ustaliliśmy, ale kiedy on no. niespodziewanie zrobi nietypową trudną potrawę a ja upiekę ciasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×