Guz jajnika - czy USG najlepiej po miesiączce?

Niedawno w przypdakowym badaniu wykryto u mnie "zmianę guzowatą" na jajniku. Ponieważ to badanie nie określiło, jaki charakter dokładnie ma ta zmiana, chciałabym jak najszybciej zrobić USG, ale podobno najlepiej jest je zrobić dopiero po miesiączce, bo przed miesiączką podobno niewiele widać (tak stwierdziły położne). Czy to prawda, że takie badanie najlepiej robić po miesiączce? Miesiączkę mam mieć dopiero za dwa tygodnie. Chciałabym tylko wiedzieć, czy jest to zwykła torbiel, czy guz, tzn. nowotwór i jak duża jest ta zmiana. Dwa tygodnie, w przypadku nowotworu, to trochę długo. Nie wiem, co robić. Czy czekać na "po miesiączce" czy od razu iść na badanie prywatnie. Najbliższy termin mam na koniec maja, będę wtedy zaraz przed miesiączką. Inny termin mam na początek czerwca.

Skoro polozne tak twierdza, to widocznie cos w tym jest, ostatecznie maja w tym kierunku doswiadczenie. Nie przesadzaj - 2 tygodnie to nie jest taki odlegly termin, nie jestes umierajaca (brutalnie mowiac), bardziej sobie zaszkodzisz takim panikarskim podejsciem, niz czekaniem na termin USG. Ja czekalam 6 tygodni i mimo, ze guzek wymagal jak najszybszej interwencji, to i tak zabieg byl wykonany po 7 tygodniach, bo doszly inne komplikacje. To bylo ze 3 lata temu i do dzis nie mam z tego tytulu zadnych powiklan, nawrotow. Mysl pozytywnie, nie kazdy guzek jest zlosliwy i nie kazdy zlosliwy zabija. Najwazniejsze, ze w pore go wykryto. Grunt to spokoj ;)

Czy ktoś jeszcze wie?