jestem stażystką, pracuję w męskim towarzystwie

bo branża praktycznie typowo męska - w biurze projektowym. i wiecie co, przyszły wszystkie żonki mnie oglądać :D jakbym nie miała nic innego do roboty niż próbowała odbić im mężów. jedna mi zarzuciła że nie powinnam przychodzić w spódniczkach bo jeździmy na budowę i powinnam chodzić w spodniach :D spódniczki mam do kolan, a jak mamy wyjazd to się przebieram w łazience przed wyjściem w dżinsy i buciory żeby sobie obcasów nie połamać :P

podczas przebierania musze umiejętnie ukrywac niespodziankę w kroczu

jak sie przebieram w łazience, to mnie koledzy podglądają, biore 20 zł od jednego za podglądanie

głupie podszywy. pewnie same jesteście tymi zazdrosnymi babskami :P

masturbuję się cyrklem podczas przerwy w pracy

zakompleksione zony i nic na to nie poradzisz...najlepiej jakby ci powiedzialy abys burke nosila do pracy :) wszedzie to samo , u mnie w pracy jest tylko 3 kobietki lacznie ze mna i tez sie pluja czasami...ja mam to w powazaniu bo nigdy mnie cudzi faceci nie interesowali...ale takie jest zycie ;)

Jak często rozpinasz rozporki facetom z pracy??

nie cyrklem tylko ekierką

codziennie obciągam kolegom z połykiem :)

nie zwracaj na to uwagi, rob swoja prace jak najlepiej mozesz aby nikomu nie dac powodow do gadania na temat twego przygotowania zawodowego...jesli jestes profesjonalna to wszystko inne niech cie nie obchodzi...

jak mialam staż w policji masturbowalam się lufą od pistoletu, tez niestety ktoregos razu wystrzelił i od tego czasu mam pezde jak wiadro

podszywie, jesli mowisz o sobie to posluchamy...ale ta kula to raczej u ciebie do mozgu doszla i dlatego biore poprawke na twoje wypociny...a i to co ci zostalo w czaszce-razem z pociskiem teraz daje efekt grzechotki ?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4831355&start=0 nie dziwi mnie, że cię nie lubią i nie ufają ci.

tak, nie lubią mnie bo jestem młoda i jestem jedyną dziewczyną u nas na piętrze :P

ale ja nie wydzwaniam do nich po pracy. dla mnie to praca, wolę zresztą nawet pracować z facetami bo po 1. nie roztkliwiają się nad bzdurami jak to kobiety potrafią i nie ma problemu gdy trzeba coś ustalić - w liceum miałam prawie same dziewczyny w klasie i to był horror :) naprawdę wszystkim żonom się wydaje, ze współpracownice mężów tylko czyhają na nich i chcą rozbijać związki? mam ciekawsze zajęcia :D

miałam podobnie pracowałam w firmie informatycznej, 10 chłopa i 1 asystentka prezesa :) na szczęście obejrzeć mnie przyjechała tylko żona prezesa obejrzała i pojechała nie wiem, jakie wrażenia, prezes nic nie mówił, tylko trochę było mu głupio nie dziwię się, w sumie - trochę obciach no, ale nic się złego nie zadziało, więc ok

traktuje to jako staż - pradziwe pieniądze są na ulicy