Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ukrytaZAmaską

Wcale nie taka jak ją inni malują

Polecane posty

Gość ukrytaZAmaską

Witam serdecznie wszystkich. Mam 22 lata i... Męczę się z pewną sprawą już od długiego czasu, więc chciałabym o tym napisać i poczytać, co Wy o tym sądzicie. Otóż wszyscy wokół uważają mnie za b. atrakcyjną kobietę...z tym, że aby tak myśleli, albo nie, abym ja się dobrze czuła w swojej skórze, muszę się maskować. Jestem już tym zmęczona. Kiedy ktoś prawi mi komplement a ja go zbywam i stwierdzam, że nie wie o czym mówi, pyta zwykle "a jakie ty masz niby wady". I tu tkwi problem. Bo mam dużo, naprawdę wstrętnych wad. Wstydzę się ich, i dlatego jestem bardzo mało pewną siebie osobą. Inni o tych wadach nie wiedzą, więc śmieją się ze mnie, że przesadzam i jestem przesadnie skromna. Np. od kilku lat nie mogę wyjść na plażę, co więcej, w lecie muszę chodzić dość zakryta (spodnie 3/4 i koszulka z rękawem 3/4). Dlaczego? Bo mimo szczupłej sylwetki mam ciało całe w rozstępach. Cała masa czerwonych szpecących rozstępów. Jeżeli chodzi o ręce, gdy uniosę rękaw, pojawiają się blizny (b. dziwne), które nabyłam podczas wypadku w dzieciństwie. Nie mogę ubrać ani krótszych spodni, ani spódnicy, nie tylko dlatego, że mam nogi w czerwone krechy, ale mam b. skrzywione jedno kolano, które w zasadzie staram się leczyć z tego skrzywienia za pomocą odpowiednich ćwiczeń, ale lekarz uważa, że nigdy się w pełni nie wyprostuje. Dalej: Cóż, najgorsze jest to, że jak nie zrobię sobie pełnego makijażu, moja twarz jest zwyczajnie brzydka. Nauczyłam się od pewnej wizażystki, robić make up który całkiem zmienia oczy, bez niego moje oczy są bardzo małe, i mają brzydki kształt. Aż trudno mi uwierzyć, że zmiana może być tak wielka poprzez zwykły makijaż, ale jednak...i właśnie dlatego nie wyobrażam sobie wyjść bez niego. Jest to o tyle męczące, że makijaż ten zajmuje mi codziennie około godziny, przez co w zasadzie nigdy nie chce mi się wychodzić z domu, mając przed sobą perspektywę tej godzinnej męki. Co jeszcze? Jak to dla kogoś mało, uważam, że mam tak brzydki tyłek, jak tylko tyłek może być brzydki, mimo częstych ćwiczeń i kremów. Jest oczywiście cały w rozstępach, ale oprócz tego marszczy się i ma tzw. księżycowe kratery. Wobec tego że widać to pod spodniami, muszę nosić specjalne 'gacie modelujące' co doprowadza mnie do obłędu bo są okropnie niewygodne. Jestem po prostu uwięziona pod make upem i ciuchami, i nigdy już nie zaznam kąpieli w basenie (co było moją ogromną pasją, brałam udział w wielu zawodach pływackich), wylegiwania się na plaży, czy po prostu wyjścia z domu w lekkiej sukience bez makijażu lub chociażby w lekkim make upie. Jestem młoda, ale ciało mam jak 40 letnia kobieta po 3 ciążach. Tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No przeciez
nie musisz od razu obrazac kobiet 40letnich, nie wszystkie sa zaniedbanymi kaszalotami. Masz zbyt perfekcyjne podejscie do swojego wygladu - moze rzuc samej sobie wyzwanie i jednak idz na ten basen. Jesli wszyscy z piskiem nie uciekna na widok rozstepow, ksiezycowych posladkow i krzywego kolana, to znaczy, ze przesadzasz. Tylko zawistnicy, zlosliwcy wytykaja tego typu wady. W ten sposob mozesz sobie dobrac naprawde wartosciowych przyjaciol, znajomych, dla ktorych wazna bedziesz ty a nie twoje domniemane braki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam 22 lata i w sumiee
sprawiam pozory osoby atrakcyjnej co prawda nie maluje się, mimo koszmarnej cery to moje ciało jest daleko dalekie od ideału obawiam się kiedykolwiek jakiegoś bliższego kontaktu z mężczyzną, zresztą, boje się każdego lata, wiosny etc zacznę od tego, że na całym ciele mam pełno, czarnych krótkich, gęstych włosów jest to moje największe zmartwienie, problem owłosienia wcale nie byłby taki dokuczliwy gdyby po depilacji nie pojawiały się obrzydliwe podrażnienia i wrastające włosy mam przez to bardzo brzydkie ciało bardzo szpetne włosów przybywa, a ja mam coraz większe załamanie nerwowe bardzo źle się z tym czuje ponad to, mam przeklętą figurę gruszki, bardzo ohydnie to wygląda w miare staram się wszystko ukrywać, chciałabym spontanicznie, normalnie jak każda młoda dziewczyna żyć i cieszyć się życiem, a nie ukrywać całe ciało, przez całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oniemialam...
Autorko glowa do gory..Ty widzisz swoje wady ale jak inni tego nie zauwazaja to tylko glowa do gory!!! Mam podobna sytuacjke do twojej i z biegiem lat nauczylam sie doceniac komplementy. chyba czuje ze jestem atrakcyjna:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrytaZAmaską
Ja nie umiem czuć, że jestem atrakcyjna, bo co to za atrakcyjność "po 2 godzinach zmieniania wyglądu"? Udawana. Nikt nie powiedział by mi komplementy gdybym wyskoczyła w stroju kąpielowym i bez makijażu. A jestem bardzo obiektywna w ocenie swojego wyglądu. Same rozstępy powodowałyby, ze każdy by się na mnie patrzył i komentował. Czułabym się jak zwierze w zoo, taki okaz do obserwacji i oceniania. Kobiety patrząc na mnie mówiły by tylko "dobrze ze ja tak nie wyglądam" albo "wspólczuje tej dziewczynie takiego ciała". Nie obrażam kobiet 40 letnich, jednak ciało 20 latki powinno się różnić od ciała 40 letniej kobiety, jędrnością chociażby, a jak ja teraz wyglądam jakbym miała 40 lat, to jak bede wyglądac za te 20 lat? Rozstepy zaczeły mi sie pojawiać nagle i bez powodu (genetycznie), i pamiętam, ze nie ja pierwsza je zauwazyłam (bo najpierw pojawiły mi sie z tyłu na nogach), tylko moja koleżanka, która kazała mi sie obrócić tyłem do lustra i spojrzeć "ze mam cos ochydnego na nogach". Pamiętam ten szok, bo miałam dosłownie na całą długość nóg (od ud do łydek) naprawdę bardzo dużo czerwonych kresek. W dodatku co bieleją mi stare rozstepy, to pojawiają się nowe, i wciąż mam całe czerwone ciało. Całe nogi, pośladki, biodra,brzuch, piersi, nawet ramiona. Unikam skąpych ciuchów bo po prostu ludzie nie mogli by oderwać ode mnie wzroku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oniemialam...
e tam..ja chodze w mini .bardzo krotkiej chociaz mam zylaki..Nie raz hjakis chlopak mi sie pyta co mam na nogach..odpowiadam to co mi bozia z przepracowania dala:-P wrzuc na luz..ludzie maja gorsze problemy..uwierz mi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oniemialam...
a i jeszcze dodam: mam strasznie biala skore.ktora sie nie opala..ludzie latem sa brazowi..ja snieznobiala.Wiec patrza na mnie bez przerwy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam 22 lata i w sumiee
autorko, jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji, mimo różnych problemów ja depiluje ciało od stóp do głów. Owłosienie mam wszędzie, w dodatku bardzo kiepska figura. Rozumiem Cię doskonale. Nie mogę ubrać spódnicy czy krótkich spodenek bo mam całe okrostkowane dogi, z czarnymi kropkami. Z tym walczyłam na wszystkie możliwe sposoby. I nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jaa to znam
ja mam podobnie tylko ze u mnie problemem jest koszmarna cera z bliznami i przebarwieniami ktore chowam pod tapeta...bez niej wygladam strasznie i tez czuje ze oszukuje wszystkich dookola uiwzaja mnie za lsliczna dziewczyne a ja jestem po prostu sztuczna! mam juz dosc tego codziennego makijazu i nakladania tapety :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrytaZAmaską
oniemialam, co innego kilka żylaków, a co innego całe czerwone nogi z czerwonymi krechami, bez prawie jednego wolnego miejsca... Ja sama się boje na siebie patrzeć w lustrze i w zasadzie unikam tego. Zazwyczaj własnie unikam swojego odbicia, i to mi pozwala czasami zapomnieć jak wyglądam. Ale to są tylko sposoby na oszukanie samej siebie. Marzy mi się taki basen, gdzie nikogo by nie było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuurree
wiesz....sa tacy co nie moga chodzic, tacy sa nic nie slysza i tacy co nie widza, sa tez tacy ktorzy zyja jak warzywka...wiec prosze nie grzesz i zacznij cieszyc sie tym co masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrytaZAmaską
jakoś nie umiem pocieszać się krzywdą innych. Ja mam takie a nie inne problemy i sprawiają ze czuje sie jak więzień. To że sobie bede powtarzac, ze gdzies tam są ludzie z większymi problemami, nijak nie wpłynie na moje poczucie własnej wartości. Doceniam swoje zdrowie, nie doceniam swojego ciała. i nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Myślę,że gdybyś sama przestała się wstydzić tego wszystkiego to i inni nie zwracaliby na to uwagi. Jeśli będziesz zasłaniać ciągle pupę to zobaczą ze w końcu coś musi być z nią nie tak. Ja miałam trądzik, który rujnował mi życie. A mój facet stwierdził,ze on nie pamięta żebym miała trądzik :) myślę,że większość kompleksów które my widzimy, to przez innych wcale nie są tak zauważane. Odważ się - wyjdź na basen i przekonaj się czy ktoś Cię skomentuje. Te wszystkie idealne ciała to tylko pozory. Nie Ty jedna masz kompleksy. Ja jestem niska, mam za krótkie nogi, małe cycki, dziury po trądziku, pękające naczynka, cellulit.. a mimo to mój facet mnie kocha.. i jak nie patrzę na te wszystkie wady tak pojedynczo to generalnie chyba najgorzej nie wyglądam :) faceci się oglądają za mną więc najgorzej nie jest na pewno. Oni nie wiedzą co to cellulit czy rozstępy. Nie mają o tym nawet pojęcia jak to w ogóle wygląda. To my kobiety mamy takiego bzika. Spróbuj krok po kroku odsłaniac inne części ciała,a dowiesz się czy ktoś zwraca na to wszystko taką uwagę jak Ty. Ale nie patrz co chwilę na te blizny na rękach itd. Bo wtedy będziesz tam przyciągała wzrok innych również. No bo też zaczną patrzeć na co Ty co chwilę zerkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila 65
ukrytaZAmaska wiem... inni mogą sie smiac, nie rozumiec, ironizowac itp... ale ja chyba trafilam na wlasciwa osobe, podobna do mnie... :) nawet nie wiesz jak Cię rozumiem... mam chlopaka, niby wszystko ladnie pieknie, ale ja ciagle ubieram czarne , dlugie spodnie... Ty przynajmniej bylas na basenie mowisz, ja nigdy nie plywalam, nigdy nie mialam na sobie stroju kapielowego.. To co? wspieramy sie nawzajem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprobuje cie pocieszyc
Jestem w bardzo podobnej sytuacji... Moja atrakcyjnosc tez jest tylko pozorna, poniewaz tak naprawde wygladam okropnie :( Mam grzywke przyslaniajaca 1/3 twarzy, zawsze pomalowane oczy, ciągle chodzę w długich spodniach - konkretnie ciemnych rurkach. Miedzy innymi dlatego wygladam w miare dobrze. Ale gdyby spiąć moje włosy, zmyc makijaż i ubrac w stroj kapielowy, ukazalaby sie brzydka dziewczyna z bardzo wysokim czolem, malymi oczkami, bardzo nieproporcjonalnym cialem (mimo tego ze jestem szczupla mam beznadziejnie grube łydki) i innymi niedoskonalosciami, ale nie bede ich wymieniac bo nikt nie doczyta tego postu do konca :P Łatwo mowic tym, ktorzy mowia "nie przejmuj sie wygladem! odwaz sie odslonic cialo!". To nie jest takie proste - Ludzie z reguly sa zlosliwi i doszukują sie w innych róznych wad. Jedyne co moge ci poradzic autorko to proby usuniecia swoich niedoskonalosci (wiem ze to trudne, byc moze nawet niemozliwe, ale wiem tez ze trudno je zaakceptowac). Trzymaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddfdfdf
to ty jestes ta bylą modelką co niedawno miala temat na forum uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×