Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia33333333333333

wspollokatorka i jej chlopak;/

Polecane posty

Gość asia33333333333333

jestem studentka, mieszkam z dziewczyna ktora jest kilka lat mlodsza, mamy oddzielne pokoje. Jak wprowadzalam sie jej mamusia mowila jaka to corka jest grzeczna, ze sie ciagle uczy i NIKOGO nie sprowadza. Na poczatku bylo ok, ale teraz od kilku miesiecy co kilka dni ktos do niej przychodzi siedzi od 14 do 24, laza, smieja sie, a ja mam np na drugi dzien kolokwium. Do mnie tez przychodza znalomi, ale nie siedza calymi dniami i zawsze ja uprzedzam. A ja musialam ja prosic zeby w ogole laskawie mnie informowala ze ktos przychodzi, czasem nawet kogos u niej nocuje. W ten weekend przegiela. Powiedziala w piatek ze przyjdzie do niej zaraz chlopak, mysle ok, niech przychodzi, ale pojechal dopiero w niedziele o 16!!! Siedza w lazience, leja wode i mysla ze nie slysze co tam robia;/ albo pol dnia siedza w kuchni, ze nawet obiadu nie moge sobie zrobic...dzisiaj mam zamiar z nia pogadac, bo przegiela. A moze przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhbnhbn
przesadzasz ona prowadzi normalne zycie a Ty taka sztywniara jestes jak Ci nie pasuje tak bardzo mieszkanie z kims to zarob na kawalerke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfkhgjksadh uh rgkdsnzfks
normalna sprawa przezywasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asefsdfsdf
Pewnie, że przesadzasz. Ta dziewczyna prowadzi normalne życie a Ty chyba izolujesz się od świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minii
a co zlego jest w tym, ze siedzi z chlopakiem? gorzej jakby sprowadzala tabuny znajomych, ale jeden chlopak? siedza u niej w pokoju nie u Ciebie. Jak mozna miec problem z wejsciem do kuchni kiedy ktos tam jest inny obecny?? boisz sie ludzi czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz.Jezeli z kims sie mieszka, na zasadzie wspollokatorstwa, trzeba sie z tym kims liczyc.Nawet domownicy mieszkajacy w jednym mieszkaniu musza sie ze soba liczyc, a co dopiero obce osoby.Musisz z nia pogadac!Albo powiadom mamusie tej dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeesfr
Zdecydowanie przesadzasz! Ona ma swój pokój i Tobie nic do tego co ona w nim i z kim robi! Ma chłopaka i to chyba normalne że chce z nim spędzić trochę czasu. Może żyją na odległość i potrzebują raz a jakiś czas dłużej ze sobą pobyć. Ja jak spotykałam się z chłopakiem który mieszkał ode mnie 5 godzin pociągiem to dwóch jego wspollokatorów (mieszkali we trójkę w jednym pokoju w akademiku) nie robiło problemów że zpstaję tam cały weekend pt-nd. I zabawnie było, wesoło wszyscy spędzaliśmy czas, były imprezy, zabawy, wygłupy. A ty jesteś dziwna, skoro wstydzisz się nawet wyjść do kuchni podczas gdy oni tam siedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arizonaa
przesadzasz, nie wyobrażam sobie żebym miała uprzedzać współlokatorki, za każdym razem kiedy ktoś do mnie wpadnie, albo przenocuje, co innego impreza, wtedy zawsze pytam czy nie maja następnego dnia jakiegoś zaliczenia, ale na co dzień nie robię takich rzeczy i nie rozumiem czemu nie możesz sobie zrobić obiadu, kiedy są w kuchni, normalnie wchodzisz i robisz, co to za problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minii
co innego gdybysmy dzielily same pokoj, ale ona ma swoj i ma prawo czuc sie jak u siebie w domu. Po za tym jesli halasuja to zwroc im uwage, ze chcesz sie uczyc, ale jesli irytuje cie ze slychac jak woda leci pod prysznicem to znaczy, ze jestem przewrazliwiona. Albo zazdrosna, ze kolezanka ma z kim spedzac czas, a Ty nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co oni nago w tej kuchni siedzieli, że wstydziłaś się wejść?:) Poprzednicy mają rację, jesteś niestety jakaś aspołeczna. Jedyne co można zarzucić lokatorce, to że przyjazd chłopaka na całe weekend faktycznie mogła ci oznajmić wcześniej, ale jeśli nie nocuje on codziennie to nie masz o co się czepiać. Ja też kiedyś mieszkałam w mieszkaniu studenckim i do głowy mi nigdy nie przyszło czepiać się, że ktoś ma gości, o ile oczywiście nie była to nocna impreza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lifexonmen
Przesadzasz. Mozesz pogadac aby troche stonowala, ale wierz mi sam studiowalem i mieszkalem w roznych miejscach i troche to irytuje jak spisz a obok ciebie praktykuja 1/3 sposobow z kamasutry. No ale coz zrobic niech sobie robia co chca ty bedziesz najwyzej robic tak abys tylko ty i Twoj partner o tym wiedzieli an ie wszyscy wkolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtytrgh
Olej studia, proste :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla ....
odezwali się miłośnicy życia w stadzie... Nie, Autorko nie przesadzasz. Mieszkacie razem i ona ma obowiązek przestrzegania zasad takiego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukunamuniu...........
ja tez myslę ze nie przesadzasz. To wynika z jakiejś kultury i szacunku do drugiej osoby,a ona widocznie ich nie ma, albo pokazałaś jej że na wiele może sobie pozwolić. porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź w odwecie
nasraj jej na łóżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mini 86
Przesadzasz. Sama piszesz, że co kilka dni przychodzą znajomi, chłopak też pewnie nie nocuje pół tygodnia tylko okazjonalnie na weekend wpadnie i to nie każdy. Opisze Ci moją sytuację to będziesz miała porównanie. Mój współlokator przyprowadza sobie dziewczynę. Owa niewiasta spędza 4-5 nocy na mieszkaniu, o pobycie w dzień nie wspomnę.od 4 mies każdy weekend u nas. Obydwoje biora prysznic w godz 2-3 w nocy, budząc mnie przy tym i sąsiadów zapewne też (nowe budownictwo, wiadomo, fatalna akustyka). Od 4 mies nie odkurzyli, nie zmyli podłogi, nie wynieśli śmieci, układają mi butelki po piwie na stole i czekają, aż wyniosę. Jak nie ma jej to nocuje kolega, bo przecież browara trzeba z kumplem wypić w nocy, śmiech, trzaskanie drzwiami itp. Kazałam mu się wyprowadzić, bo nie na to sie umawialiśmy, góra 5 razy w m-cu mógł ktoś przebywać, a nie że my idziemy do pracy a ona zostaje bo cyt: "no przecież musi się gdzieś uczyć". Aha, on robi 2 prania pod rząd, najpierw 2 koszulki t-shirty wkłada na 120 min a potem 1 pare spodni na kolejne 120 min. Ogólnie ok 3-4 prania w tyg. Odkąd kazałam mu sie wyprowadzić mam wrażenie , robi mi na złość. Jak wytrzymać te 3 tyg. Podsuńcie mi pomysły, nie jestem złośliwa niestety więc nic do głowy mi nie przychodzi, a potrzebuję właśnie chamskich sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 344444444444
hehe kurwa dlaczego ona nie moze korzystac jak chce z czegos za co placi my mieszkamy w 3 osoby i kazdy sprowadza nocuje kogo chce mowimy o dluzszych pobuytach tylko zeby nie kolidowało jak cos wyciaga sie materac dymac tez sie dymam z moim facetem bo chyba to normalnie jak sie wynajmuje mieszkanie;/ ale jestes dziwna nie moge....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mini 86
I błagam, nie piszcie tekstów w stylu: zazdrościsz mu , lecisz na niego itp. Mam faceta , a współlokator jest tak ładny i tak fajny, że kijem przez szmatę nie dotknęłabym go. Do wszystkich, którzy twierdzą, że to czyjeś życie, ma prawo- ok, ale jeżeli ktoś wynajmuje i płaci to spore pieniądze , to dlaczego inna osoba może sobie na waleta mieszkać . Ja np chciałam mieszkać z 1 osoba i taka była umowa, a tu niespodzianka. Miałam kiedyś lokatorkę , która nie zgodziła sie na nocowanie kogokolwiek- i pozostała 3 wspołlokatorów musiała się pogodzić z tym, bo wiadomo, mieszka ten kto płaci. A ci co piszą, że przesadzamy i jesteśmy aspołeczni to chyba nigdy nie wynajmowali mieszkania i nie wiedzą jak to jest, gdy ktoś obcy ciagle palęta Ci się po domu, gdy wracasz zmęczony z pracy/szkoły i nigdy nie wiesz, czy w mieszkaniu nie zastaniesz tabunów obcych ludzi. Nie jest to fajne, gdy dom staje sie miejscem publicznym i nie mozna dostać sie do kibla, bo już jest kolejka, nie można ugotować sobie obiadu, bo albo wszystkie naczynia zajęte albo gotują 4 godziny z czego 3 godziny to mlaskanie, śmianie obmacywanie. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ma racje jak chce zdzi
ra lazic z facetem to niech se sama kupi kawalerke. dom to dom anie burdel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet24latek
Twoja współlokatorka prowadzi normalne życie. Jakim prawem masz jej zabraniać przyprowadzania chłopaka ??? Bo Ty jesteś sama? Bo ciebie nikt nie chce porządnie zerżnąć ? Naprawdę niezłe idiotki się trafiają ... zdecydowanie lepiej dzielić mieszkanie z facetami, są mniej konfliktowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trallkaaa
myślę, że zazdrościsz współlokatorce normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjeb go:/ znam ten problem...myje buły co dzien przyszedl rachunek za wode 1200zl za pol roku pomio zaliczek i co nie udowodnie.... h*je robia co drugi dzien zupe drugie danie i placek.twoj pokoj twoja broszka ale kuchnia i wc czesc wspolna. musisz sama zwrocic uwage niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×