Nie moge sie z tym pogodzic....

Poznalam faceta. Jest ok. Tyle ze jest o 9 lat ode mnie mlodszy. Strasznie mi to przeszkadza. On uwaza, ze przesadzam, bo jak twierdzi, gdyby bylo widac, ze jestem o tyle starsza mialby problem ze mna zagadac. faktem jest, ze dlugo nie powiedzialam mu ile mam lat. Dzis jestesmy zakochani, ale ja sie boje. To 9 lat roznicy!!!! Pomocy :(

Kobiety, ktore przezywaja, albo zyja z mlodszymi facetami prosze o rade .

jak jestes z nim szczesliwa to co z tego ze mlodszy http://www.youtube.com/watch?v=4ALTu4dVbTQ

A czego się boisz? Że za jakiś czas,jak ci przybędzie trochę lat,to cie dla młodszej zostawi? Daj spokój i nie odmawiaj sobie szczęścia,skoro z nim jest ok. Nie masz absolutnie żadnej gwarancji,że równolatek albo starszy partner nie zdradzą, nie zostawią itp.

taki problem to nie problem...moj ma 10 mniej i jestesmy szczesliwi...

mój też jest młodszy i dobrze nam razem :) z niecierpliwością czekam aż osiągnie sprawność seksualną, zacznie mu stawać siusiak, i będzie mnie nim zaspokajał :) Ale to pewnie jeszcze ze trzy lata :(

Niby tak, ale co bedzie za 10 lat? Jakos nie umiem zyc tylko terazniejszoscia. Boje sie, ze przez 10 lat naprawde sie posypie. Mam 38. Nie mam tez zamiaru wariowac i stawac na rzesach, by ciagle mlodo wygladac. Do tej pory matka natura mi nie skapila, ale nie oszukujmy sie, za 10 lat marnie sie widze przy 9 lat mlodszym facecie. Mezczyzni starzeja sie znacznie lepiej i dlugo wygladaja dobrze.

nie tapetuj tak ryja bo to bardzo wyniszcza skórę

Ehh, bardzo malo sie maluje, bo 1. nie umiem, 2. nie lubie

Wiesz ja miałam możliwość obserwować taki związek bardzo blisko i co wszystko było dobrze około 10 lat i sobie frajer wymienił na nowszy model a tej kobiecie serce pękło z rozpaczy , jeżeli jesteś tak silna aby świadomie się narażać to go sobie bierz ale ja never more . Wiem że nie można wszystkiego do jednego sprowadzać ale rozpatruj wszystkie możliwości ....

To nie mysl o przyszlosci, tylko ciesz sie chwila.Po co rozdzielasz wlos na czworo.Jestes szczesliwa , to zostan z tym!

:)

Przeciez dojrzalosc polega na tym, by brac wszelakie aspekty pod uwage :) Chodza mi po glowie wszelakie mysli w tym tez taka, ze kiedys mu sie znudze, ze bedzie ogladal sie za mlosdzymi. Nie oszukujmy sie - faceci sa wzrokowacami. Moj tez nim jest. W przeciwnym wypadku nie wpadlabym mu w oko.

I to nie tak, ze go nie kocham.Kocham go bardzo, ale zwyczajnie po ludzku boje sie przyszlosci. Moze to jakas kpina losu? Majac 20 lat podobali mi sie dojrzali, tacy ok. 40-ki. Majac prawie 40 lat wciaz podobaja mi sie dojrzali i tez 40 - latkowie

nie ma reguly na to, zostawiaja tez partnerki w swoim wieku lub mlodsze...wiec w relacji ze wszystkimi trzeba sie zastanawiac?..zalezy wszystko od Was...ja jestem obecnie pozytywnie nastawiona i zyje szczesliwie...a moze jutro wyjde i mi cegla spadnnie na glowe-wszystko moze sie stac i co z tego powodu mam byc nieszczesliwa ?... zycie jest piekne i trzeba tylko umiec z niego czerpac to co najleprze ;)

Troche w tym racji Ines :) Dlatego jestem szczesliwa obecnie. Ale kurcze! Nie moglby on miec jakies 10 lat wiecej?? Wtedy bylabym wiecej jak szczesliwa :)

nie panikuj grunt to dobrze przezyc to zycie i tyle

inez nastepna debilka,jakby tak bylo nie siedzialabys dzien w dzien na kafe rano w nocy ,tylko cieszylabys sie zyciem jak piszesz,a to juz smirdzi ze jestes gruba wstretna locha z nieswoimi zdieciami w stopce.to co piszesz to twoje marzenia scietej glowy ha ha ha-sprawdzone-:P

przestań o tym myśleć, to tylko wiek, dbaj o siebie a nie będzie widać różnicy, znam takie małżeństwo, kobieta starsza o 8 lat, gdyby mi ktoś nie powiedział wcale bym się nie zorientowała, nie przejmuj się ew. krytyką, ludzie muszą sobie pogadać...jakbyś miała 9 lat starszego to też by gadali