Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!

jestem niania otylego dziecka!!! nie mam sily

Polecane posty

Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!

jestem niania 4 latka wlasnie zjadl obiad i gra w jakas gre wiec pisze bo juz tylko mi to przychodzi do glowy!!! dzieciak jest tlusty!!! je porcje takie jak ja bym nie zjadla do tego przekaski batony lody w domu sa non stop. jego matka nie widzi problemu a ja tak bo widze ze z dzieciakiem jest cos nie tak nie bawi sie na dworze nie chce wychodzic nie chce robic nic a po kazdym normalnym poslilku spi.... ciezko mi go podnosic jak odchudzic takie dziecko?? mial ktos taki problem? zaznacze ze rodzice sa bardzo wysportowani matka chodzi na fitness 3 razy w tyg a ojciec ma silownie!!!!! a dziecko tluste jak paczek jak je ratowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla ....
rozczaruję Cię ale takie dziecko może odchudzać tylko lekarz i to w porozumieniu z matką. Można by mu było ograniczyć słodycze, ale dietę musi przygotować lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tania jania
jesteś tylko nianią, jedyne co możesz zrobić to zwrócić matce uwagę na problem ale to ryzykowne i wymaga delikatności i wyczucia, niestety często rodzice nie dostrzegają tego problemu, dopiero jak powstanie problem zdrowotny albo upokorzenia w szkole to zaczynaja się interesować, nie bierz na siebie odowiedzialności, to nie twoje dziecko, rozumiem, że ci zależy ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ew możesz spróbować zachęcić dziecko do jakiś zabaw ruchowych na dworze, nie wiem w piłkę z nim pograj, może będzie chciał. Swoją drogą to strasznie mnie wkurzają takie mamuśki co pasą dzieci jak tuczne świnie i potem te dzieci mają takie problemy w zyciu, że głowa mała. Jak ktoś od dziecka jest tak karmiony to potem chyba tylko operacyjne zmniejszenie zołądka pozostaje, bo dieta przy takich przyzwyczajeniach to musi być katorga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla ....
możesz spróbować poważnie porozmawiać z rodzicami, naświetlić problem ale obawiam się że trafisz w próżnię. Zdrowe dziecko - to grube dziecko, a Twój podopieczny jest tego niezdrowym przykładem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze zorganizuj mu jakies
ciekawe wycieczki, na ten dwor, nie tylko przydomowy plac zabaw tez bylam nianka, czesto jezdzilam z malymi po calym miescie, znaly wszystie place zabaw, parkido domu sila zaciagnac bylo trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!
ja mam juz serdecznie dosc.matka ma to w dupie bo z nim nie siedzi . nie mozna go nawet zabrac na glupi plac zabaw bo mu sie nie chce i juz!!! nie rozumiem tego wozek trzeba mu brac na kazdy spacer!!! nawet na druga strone ulicy nie przejdzie sam. probowalam cwiczen , kupowalam slodycze dla cukrzykow zeby mialy mniej kalorii bo robie zakupy do domu 3 razy w tyg wiec mam jakis wplyw ale gowniarzowi nie smakuja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo na rowery, jak mają to też możesz dzieciaka na wycieczkę zabrać, niech popedałuje z godzinkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszym :)
ale mysle ze zamiast grac w gry moznaby go zajac czyms wymagajacym wiekszej aktywnosci. Moze bierz na spacer rowerek albo pchacz, na ktorym odpychal by sie nogami, w siedzeniu moglby sobie trzymac swoje autka i wyjac je w praku czy na placy zabaw. Ty mozesz wziac plecak z pilka - idzcie gdzies gdzie sa rozstawione bramki i strzelajcie gole - chlopcow takie rzeczy powinny interesowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszym :)
wozek????? To juz spore dziecko, jesli nie chodzicie daleko to nawet 2-2.5-latek spokojnie obejdzie sie bez wozka. Moj maluch ma 2 lata i 2 miesiace i przestalismy uzywac wozka, chociaz nie naciskalam na to, po prostu samo tak wyszlo. Na dluzsze trasy to owszem wozek moze byc potrzebny,ale nie dla 4-latka, chyba ze ma jakis rodzaj niepelnosprawnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!
ja sie moze angazuje za bardzo ale pracuje tam mozna powiedziec 24h na dobe bo mieszkam z nimi wiec jak np po 17 przyjezdza matka to zawsze z nia gadam i 1000 razy mowilam ze np juz loda zeby nie jadl bo o 18 ma kolacje i jak zje cukry to bedzie wariowal w lozku bo to pobudza a ona mowi ze to taka propaganda i wogle ona wie lepiej!! a sama wpieradala same warzywa i owoce i ciagle dieta!! \ wycieczki hahahah zabralam gnojka do zoo :) wyprawa jak dla 4 latka i dla mnie ciezka bo daleko za miasto. przy wejsciu byly takie samochodziki rowerkowe mowi ze chce. po 30 metrach musielismy cofnac sie po taki gdzie rodzic pedaluje a gowniarz siedzi!!! krew mnie zalala i pomysly sie skonczyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszym :)
ale czesciowo mysle ze to prowokacja bo nie wyobrazam sobie zeby oddana rodzinie niania nazywala dziecko gowniarzem :o Zreszta slodycze dla diabetykow zawieraja syntetyczne slodziki, zdecydowanie niewskazane dla malych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!
bramki ma rozstawione na ogrodzie pilek 20 i nie bawi sie w to bo on ma nintendo ds i gra jak juz w taka noge na konsoli!!! a najgorsze jest to ze ja sie przejmuje bo powinnam go olac i isc sie opalac jak mi w zeszlym tyg jego ojciec powiedzial ze mam sie zajac swoimi sprawami a jak sie kuba ze mna nie chce bawic to mam go nie zmuszac. boje sie o smarkacza bo moze mnie wkurza i czasem go nie cierpie to w srodku kocham go bardzo bo to cieple mi kochane dziecko bardzo sie z nim zzylam. za 2 3 lata pojdzie do szkoly... nawet nie chce sobie tego wyobrazac przeciez beda go ponizac i szykanowac na kazdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedne dziecko :(
moja corka tez ma 4 latka i je serio duzo, ale ona non stop biega, ciagle skacze, tańczy i przez to sporo je. Dlatego jest szczupła, nie wyobrazam sobie dawac jej słodycze gdyby była otyła. Przecież to choroa. Zero słodyczy, wywaliłabym wszystko, zostaja same owoce, wózek bym wyeliminowała. Skoro robisz zakupy nie kupuj słodyczy i zapychaczy, wózek niech sie popsuje przypadkiem i ze duze dziecko to nie trzeba kupować nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!
ja jestem niana :D moge mowic jak mi sie podoba a nie matka!!! a slodycze dla cukrzykow wybieralam takie zeby mialo jak najmniej aspartanu i innych gowien bo bralam herbatniki i zborzowe ciastka aaa i rodzynek tez nie lubi wyobrazacie sobie!!! jak moze dzieciak nie lubic rodzynek????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!
ooo dziekuje bardzo. wozek popsuje jutro moze. musze cos wymyslic. gdzies pojsc i moze urwe kolko albo os pekne bo tam wystaje rurka nooo z tymi zakupami to wiesz ja robie np na obiady na 3 dni a wieczorem ojciec wraca i ma wlasnie zawsze takie zapychacze, bo ja sie staram nie kupowac no chyba ze mi zrobi awanture w sklepie to wtedy mu cos wezme ale zawsze staram sie wybierac mniejsze zlo. np zamiast chipsow pistacje albo winogrona bo akurat lubi slodkie ciemne. no i lapie zadyszki jak za duzo przebiegnie... najgorsze jest to ze jest taki mlody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIWCZYNY RATUNKU!!
szukalam w necie niskokalorycznych potraw dla dzieci ale wszystko znalazlam jest niepodobne do jego codziennych posilkow i nie wiem jak bym mogla to wprowadzic. nawet zeby jeden taki jadl zamiast normalnego mysle ze by pomoglo ale te porcje sa malenkie a on ma juz chyba rozepchany zoladek bo je naprawde duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×