gdy 1.5 roczne dziecko bije

mam ochote nie raz wlac mu.choc wiem ze jest maly nie dam sobie wmowic ze nie wie ze robi zle.dokladnie wie buntuje, sie.wrzesczy krzyczy...a na koniec jeszcze bije. jakies metody ?

Już można tłumaczyć używając zdecydowanego, łagodnego tonu i pokazując gestami, można odwracać uwagę. Ja tak robię i nie mam problemów. No, ale może mam spokojniejsze dziecko. Ale klapsów nie zamieram się wystrzegać za wszelką cenę. Jeden czy dwa się zdarzyły z mojej ręki i dziecko nauczyło się poważnie traktować mój gniew.

nie dawaj klapsów jak bije, bo przez to się nauczy że może skoro mama też może bić, takie dziecko nie zrozumie jeszcze że kogoś to boli, robi to z nerwów, odwracaj uwagę,

tylko ze on to robi w zlosci w reakcji na NIE.jak bede odwracac uwage to nie zrozumie ze jak mowie nie to znaczy nie. niechce go zabawiac czyms innym tylko po to by moc mu latwiej odmawiac. zawsze zaczyna sie marudzeniem,potem tupaniem,krzykiem,placzem a na koncu bije. owszem jak go czyms innym zajmne to przestanie...ale mysle ze nie jest to dobra metoda.

ale zrozum, że on jest za mały zeby wiedział że jak nie to nie, jeszcze masz dużo czasu zeby go tego nauczyć, ważne jest żeby on się tak nie denerwował, mam 3 -latka więc wiem o czym mówię, mój tez miał takie ataki jak miał 2 lata a teraz jest kochanym słuchającym 3 -latkiem i nie zaszkodziłu mu odwracanie uwagi wie co można a co nie

tylko ze u meza wie ze nie to nie. zachowuje sie tak w stosunku mnie i innych.nigdy do ojca

u mnie bylo to samo, taty słuchał nie martw się taki okres przejdzie mu, ja miałam taka sytuację ze synek strasznie chciał spac u babci, jak był tam cały dzień (ja w pracy) i robił takie awantury jak mowilam ze idziemy do domu (i tez mi mowili zostaw go, ale ja mowilam nie bo skoro mowie nie to nie) aż któregos dnia powiedziałam okej zostan ja ide i co od razu pobiegł że tez chce isc ze mna (więc wiem ze czasem nie warto się tak upierac na swoim)

moja córka jak miała roczek to potrafiła mnie z nerwów pacnac po buzi. Zwykłe nunu do znudzenia pomagalo i jeszcze udawałam ze placze - ona sie wtedy tez rozpłakiwała albo mówiłam głosno ze jest brzydka wstretna i wychodziłam do innego pokoju. Po jakims czasie jej to przeszło i juz mnie nie bije takze konkretnie co z powyższego pomogło to nie wiem ;)

a wrzaski i krzyki ignoruj. Idz zajmij sie swoimi sprawami, samo sie uspokoi. Bedziesz miala jeszcze gorzej jak zaczniesz reagowac i jak pokazesz ze to cie w jakis sposob rusza