Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oo loosie!!

blokada psychiczna

Polecane posty

Gość oo loosie!!

moj problem zaczal sie jakies 2 lata temu kiedy mieszkalismy z narzeczonym jeszcze w pl. pracowalam i studiowalam ale nienajlepiej zarabialam wiec jego rodzina a konkretniej jego matka namawiala mnie zebym poszukala czegos innego. tak wiec zrobilam. zwolnilam sie z tego miejsca i zaczeelam szukac inej pracy. jednak nie udawalo sie. wiadomo jak to jest z mlodymi ludzmi bez doswiadczenia. doszlo do tego ze jego rodzina zaczela mnie nekac i wytykac palcami ze nie potrafie znalezc pracy. zaczeli buntowac narzeczonego przeciwko mnie. chcieli zeby mnie zostawil bo jaka bedzie mial ze mna przyszlosc. co bedzie ze mnie za zona skoro nawet pracy nie moge znalezc... doszlo do tego ze popadlam w depresje. nie mialam na nic sily, nie chcialam wychodzic z domu ani spotykac sie z ludzmi. czulam sie totalnie ponizona i niepotrzebna. mialam nawet mysli samobojcze. ciagle utwierdzali mnie w przekonaniu ze nie jestem nic warta i nic w zyciu mi sie nie uda. i tak zostalo do dzisiaj. po tym wszystkim mam blokade psychoiczna przed praca. mieszkamy w uk, ja nie pracuje bo boje sie wyjsc do ludzi. bo mysle ze sobie nie poradze. na szczescie moj narzeczony mnie kocha i wspiera i ma nadzieje tak samo jak ja ze w koncu uda mi sie przelamac. on widzi jak bardzo sie zmienilam od tamtego czasu, widzi ze nie jestem juz ta sama dziewczyna, jak bardzo to mi zniszczylo psychike. mimo wszystko jestesmy razem. dziekuje jesli ktokolwiek to przeczyta i udzieli jakiejs rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
szukasz sobie 'excuses' na to zeby nie pracowac. Mi sie wydaje ze moja rodzina i najblizszi zawsze byli przeciwko mnie; nikt w rodzinie nie mial skonczonych studiow, wszyscy tylko robota a potem wodka, mieszkania w blokach, gniezdzenie sie po 5 osob w dwoch pokoikach dlatego gdy oswiadczylam ze bede studiowac w anglii to jaka myslisz byla ich reakcja. nikt mnie nie wspieral, wszyscy wysmiewali, nie mialam nikogo. skonczylam studia, znalazlam sobie super prace, mam piekny dom i kochanego faceta ktory nie ma tej dziwnej polskiej malozasciankowej mentalnosci. I nigdy nie szukalam sobie wymowek ze nie osiagnelam niczego bo ktos we mnie nie wierzyl. Myslisz ze nie bylo mi trudno? Ze nie mialam depresyjnych mysli? Kto kest silny i uparty ten cos osiagnie, kto chowa glowe w piasek ten zginie. Zasada doboru naturalnego :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
jezeli cie narzeczony utrzymuje to wykorzystalabym to na twoim miejscu i poszla do szkoly sie ksztalcic. OCzywiscie ty sobie nawet nie potrafisz wyobrazic ze sa ludzie ktorzy pracuja 50h tygodniowo i chodza full time do szkoly. Gdyby mieli okazje zeby ktos ich utrzymywal to by sie 2 razy nie zastanawiali. Zdobadz jakies wyksztalcenie i przestan rozpamietywac rodzine narzeczonego ktora jest teraz na drugim koncu europy. poza tym rozumiem wszystko, ale czasem mi sie wydaje ze tacy ludzie jak ty zyja na kompletnie innej planecie. Tyle wokol nas jest tragedii: rodza sie dzieci z autyzmem, komus ginie ktos bliski z rodziny, masz wypadek i tracisz noge - to sa prawdziwe tragedie ludzkie. Tobie niczego nie brakuje; jezeli masz depresje to idz do lekarza po srodki antydepresyjne ale zrob cos ze swoim zyciem pozytecznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsgg
idz do psychologa, psychiatry albo na terapie.ale rusz d-pe bo tkwiac w domu przekonujesz rodzine narzeczonego, ze mieli racje. szukaj pracy, idz do szkoly, zacznij od jakis lekkich i przyjemnych kursow, ktore ci rozruszaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz szczescie
ze ten twoj narzeczony jest z taka niedojda zyciowa i cie utrzymuje mysle ze albo jestes psychiczna albo jestes smierdzacym leniem wspolczuje facetowi takiej dzieczyny jak ty i mysle ze jego rodzina ma racje w tym co mowia o tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, praca do ciebie sama nie przyjdzie, a jak siedzisz w domu i sie tylko nad soba uzalasz to dajesz rodzinie tylko powody do takiego gadania... masz szczescie ze masz chlopaka ktory cie wspiera, bo co bys zrobila bez niego... w zyciu trzeba czasami powalczyc , zadko kiedy dobre rzeczy same do ciebie przychodzą. jak uwazasz ze masz tak ciezka depresje to udaj sie do poradni psychologicznej, albo mozesz to zrobic duzo łatwiej: troche wiary w siebie , bo jest kolo ciebie osoba ktora w ciebie wierzy, ruszaj tylek z domu, szukaj pracy i rozwijaj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DASZ RADE TYLKO SPROBUJ
depresja i chora psychika to problem dla niektorych o wiele wiekszy niz trzesienie ziemui w japoni. taam mozna sie odbudowac i powstac z chora psychika mozna sobie samemu nie poradzic trzeba co s sprobowac z tynm zrobic i probujnie czekaj i nie sluchaj luidzi ktotrzy cie wyzywaja od leni tylko zycz im twoich problemow . KAZDA SPRAWE TRZEBA PRZWEZYC ZEBY JA ZROPZUMIEC JEZEKI NIE TO NIEKTORZY POTRAFIA TYLKO GLUPOTY PISAC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
nie wiem czy zyczliwa . Znam poprostu zycie i wiem ze nieraz nie wystarczy pstryknac i juz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
kazdy probowal ci poradzic; mowisz ze jestesmy niezyczliwi, czego szukasz na tym forum? potwierdzenia ze dobrze jest siedziec w domu i obwiniac wszystkich na okolo? Jesli zdajesz sobie sprawe z problemu (przyznalas przed sama soba ze masz problem) i znalazlas to forum zeby sie z nami nim podzielic, potrafisz wiec wziasc sie do kupy zeby to rozwiazanie znalezc - anonimowo przez internet nikt ci nie pomoze. szukaj profesjonalnej pomocy albo jesli czujesz sie na silach zeby zmienic swoje zycie sama - zacznij dzialac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znaczy ze zyczliwi sa ci co sie nad tobą użalają?? ja ci nie napisałam nic niezyczliwego, tylko jak prosiłaś o rade to taka jest moja: czas wziasc zycie w swoje rece i zaczac cos z nim robic! nie znam cie na tyle ani twojego problemu zeby powiedziec cos wiecej. jezeli jest naprawde z toba tak źle to udaj sie do specjalisty a nie prosisz o rade na kafeterii, a gdy dostajesz porady od ludzi ktorzy nie zycza ci wcale zle nazywasz nieżyczliwymi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa la la la
ojejku ja ci strasznie wspolczuje naprawde. nie kazdy jest taki przebojowy i potrafi olac wszystko i wszystkich. mysle, ze powinnas zaczac sie jakos dowartosciowywac - moze faktycznie zapisz sie na jakis lekki kurs - gdzie bedziesz mogla zaczac odnosic jakies sukcesy... moze sprobuj gdzies zatrudnic sie charytatywnie, pomagac ludziom, zwierzetom - zebys czula sie potrzebna, czula jakis ludzki podziw, wdziecznosc. jesli nie znasz jezyka, moze sprobuj znalez cos online po polsku - moze sa jakies strony gdzie moglabys sie zaangazowac i pomagac ludziom a co za tym idzie pomagac sobie odbudowac wiare, ze jestes wartosciowa osoba. niestety poczucie naszej wartosci to jest to co jest nam w Polsce odbierane przez szkole, rodzine, sasiadow bardzo czesto = naszczescie za granica mozemy je po woli odbudowywac...zycze Ci powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż nigdy nie wierzyłam w magię i przesądy będąc w trudnej sytuacji finansowej zdecydowałam się zamówić rytuał przyciągnięcia pieniędzy na stronie http://energiaduchowa.pl , nie liczyłam na dużo, zrobiłam to bardziej z desperacji….. ale o dziwo moja sytuacja finansowa rzeczywiście zaczęła poprawiać się z tygodnia na tydzień. W tej chwili pozbyłam się długów i mam dobrze płatną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×