Kto z Was jest/chce być albo zna wiecznego studenta ?

Bo ja mam taki zamair :D

A czemu?

moim idolem jest głowny bohater filmu Van Wilder

moj maz sie ze mnei smieje, ze jestem wiecznym studentem, mialam przewrwe w studiowaniu, pozniej wrocilam, teraz ciagle chodze na jakies kursy i szkolenia (trwajace semestr i zaczynam kolejne), od pazdziernika zaczynam podyplomowke - jakos nie potrafie bez doksztalcania sie ;) - zpaomnialam dodac, ze ladnych kilku lat pracuje na pelnym etacie

Ja znam takiego wiecznego studenta. Jak szłam na studia miałam 19 lat, on te same studia rozpoczął po ukończeniu poprzednich. Miał 24 lata i tytuł mgr politologii. Był najstarszy u nas na roku. Ja robił ten kolejny kierunek zaczął też robić doktorat z politologii, równocześnie. Potem to jakoś zawiesił. Na drugim kierunku zrobił najpierw licencjat, a potem uzupełniające mgr. Jak był na 1 roku uzupełniających mgr studiów to rozpoczął kolejne studia uzupełniające mgr na kierunku pedagogika. 2 kierunek już skończył, nie wiem jak z tym 3, ale prawdopodobnie też. A także wznowił studia doktoranckie na politologii. Czyli w wieku 30 lat ma tytuły mgr z 3 różnych kierunków i prawdopodobnie zrobi ten doktorat. Ogólnie gość bardzo inteligentny, mądry, ambitny, oczytany, bardzo aktywny (w sensie działalności studenckiej), ale jednocześnie właśnie wieczny student, nie chcący dorosnąć chłopiec, lubiący otaczać się tylko w młodszym towarzystwie, zadający się tylko z młodszymi min. 5 lat dziewczynami. Niektórzy jego znajomi, czy to z roku, czy w jego wieku, a nawet młodsi, rodziny pozakładali, dzieci mają, pracę. A on nie, nie ma normalnej pracy. Utrzymuje się ze stypendiów wszelakich i liczy na zaczepienie się na uczelni.

Ja jestem wiecznym studentem, ciagle sie opierd#$am i w wieku 23 lat jestem na 1 roku. To wcale nie jest takie fajne i już mnie to wkur#%a

ja w tym roku kończę 29 lat i wciąż jestem na 1. roku ;p oczywiście dziennych, pierwszy raz rozpocząłem edukację wyższą jak miałem 24 lata, zrobiłem rok przerwy, pomyślałem, że pójdę do pracy i zarobię na prawa jazdy, okazało się, że nienawidzę pracować w żaden sposób i męczy mnie to straszliwie i wróciłem na studia:) co roku zaczynam nowe studia (choć mam pozaliczane niektóre semestry), za każdym razem w innym mieście:) utrzymuję się jedynie z socjalki (nie prowadzę gospodarstwa domowego z rodzicami) i drobnych prac dorywczych, siedzę sobie w państwowym akademiku:) dobrze mi tak i jak na razie nie chcę tego zmieniać:D socjalkę mogą mi odebrać jedynie w dwuch przypadkach: 1. jak ukończę jakiekolwiek studia 2. jak zmieni się prawo dodam, iż już od dawna nie jestem typem imprezowicza (chyba już wiek robi swoje), hałas, imprezy i dużo alkoholu to nie dla mnie, ja wolę spokojnie posiedzieć przed komputerem, poczytać coś lub iść do klubu sportowego, także nie przepijam kasy państwa polskiego

Znam jednego takiego. I mam pytanie do Was , co zrobić z takim osobnikiem który studiuje tylko po to żeby brać socjal. Nie kończy żadnego kierunku, poprawia sobie każdy semestr żeby mieć lepsze oceny i jeszcze ciągnie stypendium naukowe. Co zrobić z takim delikwentem? Ma prawie 40 lat ,blokuje miejsce dla studentów i zabiera pieniądze które im się należą ! Młodzi studiują i pracują a on pobiera kasę non stop i jak mówi nie ma zamiaru tego przerwać .. czy jest jakieś prawo które może mu zakazać dalszej edukacji , gdyż ta edukacja jest tylko w celach majątkowych ?