Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kubaaa---29

nie wiem co zrobić z narzeczoną

Polecane posty

Gość kubaaa---29

Mieliśmy zaplanowany na wakacje wypad na kilka dni razem z moimi dawnymi znajomymi których moja narzeczona nie zna. Cieszyłem się bardzo na ten wyjazd, planowaliśmy go od kilku miesięcy. Moja narzeczona powiedziała mi niedawno że chyba jedna zrezygnuje, bo przemyślała to i będzie się tam źle czuła (ona faktycznie jest ten typ domatorki, nie lubi poznawać ludzi), i że wtedy zgodziła się dla mnie, ale im bliżej wyjazdu tym jest bardziej pewna że jednak nie chce. Jednocześnie zasugerowała, że nie będzie zadowolona gdy pojadę sam, ponieważ będzie to kilka dni i nocy, alkohol i będą tam też kobiety. Nie wiem co mam zrobić? Olać to i pojechać? Jej namówić się już raczej nie uda (więc tego nie doradzajcie). PS: Mamy po 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaaa---29
doradzi ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaaa---29
nie uda się :O znam ją, skoro miała kilak miesięcy na przemyślenia i doszła do takiego właśnie wniosku to nie pojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
Pojedzcie gdzieś razem sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
Ewentualnie niech kazde pojedzie ze swoimi znajomymi ale ja osobiście wolałabym spędzić wakacje z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
A nie możesz poznać jej z tymi swoimi znajomymi wcześniej? Albo może ona zabierze ze sobą jakieś koleżanki, żeby mogła poczuć się pewniej w nieznanym jej towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rote malve
ja bym olała i pojechała sama, ze swoim lubym mamy taką umowę, że jak jedno ma ochotę jechać a drugie nie chce albo nie może to jedzie samo i tyle. Trzeba sobie ufać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurel699
Jedźcie sami jeśli Ją kochasz, zrób gest w Jej stronę. Ale nie rezygnuj ze znajomych i zapoznaj Ją zanim wyjazd się odbędzie, może się do nich przekona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaaa---29
Nie mogę jej poznać wcześniej, bo to ludzie rozrzuceni po całej Polsce. Ja ich wszystkich bardzo dobrze znam, ona nikogo. Niby trochę ją rozumiem, ale z 2 strony - po co mnie zwodziła parę miesięcy? Koleżanki żadne z nią nie pojadą, bo to miejsce gdzie jest zarezerwowana już konkretna liczba miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaaa---29
nie rozumiem rady "jedźcie sami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veeena
Sorry, ale Twoja narzeczona jest jakąś kretynką :o. Pies ogrodnika. Skoro sama jest jakaś dzika i nie chce jechac, to niech nie jedzie, ale i Tobie nie zabrania, tym bardziej, że zależy Ci na tym wyjeździe i cieszyłeś się na niego. Kompletnie jej nie rozumiem, a na Twoim miejscu olałabym ją i pojechała sama i mówię to jako kobieta. I zastanowiłabym się, czy warto byc z kimś takim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abadziababenc
mi się wydaje, że powinieneś jednak pojechać nawet sam. Niech ona zrozumie,że masz swoich znajomych i plany i nie możesz wszystkiego rzucić dla jej widzimisię tym bardziej, że znala plany juz od paru miesięcy. Nie daj zamienić się w pantoflarza a po za tym związek opiera się też na zaufaniu, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym na Twoim miejscu pojechałą sama. Nie możesz się izolować od znajomych tylko dlatego, że Twoja narzeczona jest nieśmiała. Potem będzie tak przez całe życie. Albo niech przemoże nieśmiałość albo jedź Sam. Zresztą podejrzewam, że jak powiesz, że Sam jedziesz to i Ona się zdecyduje wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
"nie rozumiem rady "jedźcie sami"" to zrozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Tez tak uwazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Twoja narzeczona sama jest sobie winna, mogła od początku powiedzieć, że jej się to nie podoba albo właśnie zorganizować, żeby jacyś jej znajomi też jechali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaaa---29
ona mówiła na początku że jej się nie podoba taki pomysł...ale ja ją namawiałem, więc się zgodziła, potem w sumie nie rozmawialiśmy o tym, ja tylko załatwiałem wszystko ze znajomymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja narzeczona to egoistka.. Sama nie chce jecha a tobie zabrania.. jak nie chce to niech nie jedzie a tobie niech nie odbiera dobrej zabawy.. Kiedy sie wyszalejesz jak nie przed slubem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abadziababenc
masz tylko dwie opcje: jechać - nie jechać z nią lub bez niej i tyle. Podejmij męską decyzję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaaa---29
rada bym zastanowił się nad rozstaniem jest głupia - jeśli wy rozstajecie się z takich powodów, to współczuję... tak, chcę jechać, nie chcę wyjść na pantoflarza, ale co będzie jeśli coś spieprzę tym wyjazdem? to jest balanga prawie tygodniowa, planujemy głównie nie ukrywam pić, jest tam moja byłą dziewczyna ze studiów - więc trochę rozumiem narzeczoną, a zależy mi na niej, jesteśmy razem 4 lata, za pół roku ślub, kocham ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
martwi sie o ciebie ze zrobisz głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli to szczere uczucie
do niej - nie jedż jeżeli aż tak bardzo nie zależy Ci na niej - jedż i baw się dobrze... w tej sytuacji to trudne , ale zarazem bardzo łatwe... wybierz rozsądnie żebyś póżniej nie żałował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaaa---29
ufam sobie, ale ona przecież nie siedzi w mojej głowie, rozumiem że może się martwić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
"Czyli tu glownie chodzi o to, ze Ty nie ufasz sam sobie...??" a jak to zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lb7yu
Ale pieprzycie o tym jej egoizmie :O Ja ja rozumiem, nie mialabym ochoty spedzac tygodnia z zupelnie obcymi ludzmi, w tym z ex mojego faceta... Ale w odroznieniu od niej powiedzialabym od razu nie jade i tyle. Skoro macie brac slub to ona jest chyba dla Ciebie wazniejsza niz znajomi? Nie jestescie do cholery ze soba od dwoch tyg :O Postaw sie w jej sytuacji - niby, ze ona ma jechac na jakis zlot ze studiow czy cos. Nie moglaby Cie wziac a wiesz ze byliby tam jej koledzy + alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uri boykaaaaaa
co z ciebie za facet? dajesz 3 szybkie na mordę i każesz jechać bez dyskusji, kurrwa co za mameja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhklllla
"Czyli tu glownie chodzi o to, ze Ty nie ufasz sam sobie...??" a jak to zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×