W jakim momencie włączacie kompa po przyjściu do domu?

ja jeszcze butów nie zdejme po powrocie do domu a już wciskam guzik :o a obiad jem przed komputerem czytając kaffe :D żal :o

ja juz jestem na kafe zanim wejde do domu :D

ja włączam kiedy zrobię wszystko inne - czyli umyję ręce, przebiorę się, zjem obiad i uznam, że nie mam nic innego do roboty :-)

jak się wysram

dokładnie,wchodzę - włączam kompa,póżniej idę troche ogarnąć i siadam ;)

jak wjeżdżam windą to dzwonię do mamy z prośbą by mi włączyła, a wieczorem ustawiam czasowe wyłączenie na 30 minut żebym mógł zasnąć przy miłym szumie wentylatora :)

Chciałabym odrazu, ale przy dzieciach i głodnym męzu to tak nie działa ;) Wchodze-->daje jeść dzieciom i mężowi (przy tym sobie)--> dopiero komputer ;)

proszek fajny ryj :)

dzieeekki

andrzeeeej ----> hahah no weź ;) ale naprawde proszek jestes ładną dziewczyną hihi - ładniej Ci w ciemnych włosach

sciagam buty, wchodze do pokoju, wlaczam. w czasie jak sie wlacza ide umyc rece, siadam, wlaczam GG, czytam wiaodmosci, potem ide sie przebrac i po jedzenie i jedzac przegladam neta. a rano od razu o przebudzeniu wlaczam, w czasie gdy sie wlacza ide do toalety, potem po snidanie i siadam i znowu jem przed netem ;)

jak siadam wieczorem do biurka, żeby zmalować makijaż, zwykle w czasie wiadomości kompa mam tuż obok, więc moge to robić jednocześnie

bądź co bądź trudno życ bez netu, mi się już nawet nie chce chodzić po sklepach, wole kupić na allegro:P

Ja go prawie w ogóle nie wyłączam.

no u mnie początki netu były "super" siedzenie do 4 albo 5 rano, ale przez całą noc, w dzień troche spać a potem znowu komp, ale dało to się wyleczyć