Życie w grzechu a bycie świadkiem na bierzmowaniu i przymusowe przyjęcie komunii

Mam pytanie kobietki:) Mieszkam z chłopakiem i wiadomo że uprawiamy sex:) Zostanę jutro świadkiem na bierzmowaniu i muszę pójść do komunii z osobą której jestem świadkiem. Nie wiem co zrobić nie byłam u spowiedzi i już nie zdążę. Ale czy jest sens się spowiadać jak dalej żyje w grzechu : antykoncepcja, sex przed ślubem i mieszkanie razem. Myślicie że wystarczy jak odmówię sobie żal za grzechy czy coś. Nie jestem jakoś szczególnie wierząca ale wierzę w Boga ja po prostu nie chodzę do kościoła za często chodzę na jakieś okazję ślub pogrzeb msza za bliskich.

Jakbys chciala, to bys zdążyła

bo nikt nie sprawdzi, czy u spowiedzi byłaś. Chyba że pioruna z nieba się boisz za świętokradztwo :) Pozostaje pytanie o sens takiego świadkowania, ale jeśli z jakichś powodów Ci na tym zależy, to po prostu idź i rób swoje.

jak bedziesz przyjmować komunię, dach kościoła rozstąpi się tworząc więlką dziurę, przez którą przyfrunie 5 aniołów otaczających Jezusa i wszyscy będą nucić marsz pogrzebowy

a jaki to jest grzech sex przed slubem? naprawde uwazasz ze zyjesz w grzechu?

Chodzi o to, że cały czas byłam w pracy (po 11 godzin) a weekend na uczelni. A teraz się obudziłam że to jutro i nie wiem. Wiem że niby nic się nie stanie ale..

a jaki to jest grzech sex przed slubem? naprawde uwazasz ze zyjesz w grzechu? Tzn. nie uważam tego za grzech uważam że jeśli się kogoś kocha mieszka z nim i uprawia sex i tak jak my planuje się ślub ale zbieramy jeszcze kase to nie jest grzech ale teoretycznie wg kościoła to grzech:)

Do kościoła chodzę od czasu do czasu bo wkurza mnie gadanie że ksiądz nie ma pieniędzy a wszystko takie drogie;/ W Boga wierze. Dlatego tak jak mówię nie mamy ślubu bo zbieramy kasę na ślub kocham go i za 2 lata weźmiemy ślub więc ogólnie nie wyobrażam sobie sytuacji dorośli ludzie chcący spędzić razem życie zbierają kase na ślub i nie będą się kochać bo to grzech i mam czekać 2 lata.

A róbcie sobie jak chcecie: na miejscu księdza, powiedziałabym na takie coś, że już udzielę Wam ślubu za darmo, tylko przestańcie żyć w tym grzechu. No, ale księdzem nie jestem. W ogóle czym ty się przejmujesz.

Ja bym spróbowała jeszcze pójść do tej spowiedzi. Sama nie chodzę bo też żyję w grzechu, a jak na razie nikt mnie na żadnego świadka nie prosi. ;)

Jakbym była księdzem, to powiedziałabym Bazience, że cudzołóstwo krzywdzi prawowitego męża czy żonę, a dopóki nie stanęłiście przed ołtarzem, to nie wiesz, czy Ty nim będziesz. Twierdząc, że i tak za dwa lata się pobierzecie, popełniasz dodatkowo grzech pychy - bo to co będzie za dwa lata wie tylko Pan Nasz Jezus Chrystus. Ale nie jestem księdzem.

najlepiej ustanów sobie właśny dekalog, choć tak mętnie i pokrętnie się jak zawsze próbujesz wypowiedzieć, że to chyba proste dla ciebie nie będzie :O

ale z tego, co piszesz to wg ciebie grzechem jest mieszkanie z facetem, póki się go nie zdradzi, a códzołostwo to nie jest mieszkanie z kimś na kocią łapę, jeśli się go kocha. jak masz w dupie kościelne przykazania to po diabła się posługujesz ichnią aksjologią i terminami? żal.pl :O

"grzechem NIE jest mieszkanie z facetem, póki się g nie zdradzi" przepraszam

ale forum właśnie od tego jest

A co to ma do rzeczy czy go kochasz? Jak masz męża, którego zdradzasz z facetem, którego kochasz, to taka sama zdrada. Możesz sobie zamierzać pozostać, ale zdecyduje o tym Pan Bóg, w którego niektórzy wierzą, a Ci co nie wierzą, to niech sobie żyją według własnych zasad.

Wiecie co my mamy takie "grzechy" szkoda, że mordercy, złodzieje, pedofile - bardzo często księża nie myślą o tym że popełniają grzech.

ja tu widzę pewną sprzeczność: autorko, jeśli uważasz się za osobę wierzącą, to po pierwsze powinnaś odmówić świadkowania na bierzmowaniu, zdajesz sobie sprawę, że żyjesz w konflikcie z prawami kościoła. a jeśli tego nie rozumiesz, to sorry, ale jesteś kolejną hipokrytką :O

"Wiecie co my mamy takie "grzechy" szkoda, że mordercy, złodzieje, pedofile - bardzo często księża nie myślą o tym że popełniają grzech." o to chodzi, zeby nie oceniać innych, a zacząć od siebie, bo tu chyba wracamy do problemu grzechu pychy ;) jeżeli bedziesz się oceniać w kategorii księdza-pedofila, to rzeczywiście możesz się uważać za ostoję niewinności. jednak w oczach kościoła twoje cudzóstwo to dalej grzech :P i nie powinnaśbyć świadkiem na uroczystości kościelnej, mając głęboko gdzieś spowiedź, pokutę, bla bla bla. czaisz?

Bazienka, masz mętne pojecie o tym co piszesz. To nie kościól ustanowił że seks przed ślubem to nie grzech, lecz to są zasady zapisane w Piśmie. Jak się Pisma w ręku nie miało to się mędrkuje.

* to grzech

ale własnie dla katolików to, co dla ciebie nie jest grzechem - dla nich grzechem wg praw kościoła JEST. więc w tej chwili to piszesz nieprawdę po prostu. już lepiej pisz, że to po prostu nie jest złe, czy coś w ten deseń, a nie że to nie jest grzech, bo wielka bazienka tak zarządziła :P dobra, idę spać