Palę buraka już nie mogę z tym żyć ;/

Nie mam pojęcia czemu to robię. Owszem są chwilę, że się zawstydzę, ale częściej jest tak że nie ma powodu! Np na wykładach wystarczy że się do mnie wykładowca odezwie i oczekuje ode mnie odpowiedzi a ja milczę, bo się zastanawiam i wtedy cały rok gapi się na mnie a ja burca palę totalnego :O Potem zawsze dyskretnie patrzę w lusterko i już czerwoności nie ma, nie wiem czy szybko to znika... To koszmarne ;/ Jak poznawałam swojego chłopaka i byliśmy na etapie randkowania to jak chciał mnie pocałować po raz pierwszy to poczułam takie palenie twarzy! Już nie daję z tym rady. Uchodzę wtedy za taką co się strasznie wstydzi a taka nie jestem! Jestem uśmiechnięta, otwarta, mówię co myślę. Tylko zawsze gdy jest jakiś moment zaskoczenia, albo wzrok większości na mnie to buraka walę. Ktoś ma jeszcze taki problem? A np moja koleżanka jest bardzo nieśmiała i cicha i chowa się za włosami, ale nigdy nie zrobi się czerwona. Jakie to niesprawiedliwe!