Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Licealistka 2010

Mam nieodpartą chęć pójscia na wagary ..

Polecane posty

Gość Licealistka 2010

tylko ze te wagary juz sie ciagna kilka dni, dzisiaj wyjatkowo poszlam do szkoly na kilka lekcji po czym uciekłam ze szkoły :o Nie wiem co sie ze mna dzieje. Mam dosyc tej budy, sama ze soba czuje sie najlepiej. Psychicznie jest tragicznie.. Myslicie zeby isc? Nie mam zagrozenia zadnego... Jest tylko jedna wscibska nauczycielka która może dzwonić ,że tak często mnie nie ma., przez 2 dni mialam wytlumaczenie ze do lekarza, wizyta o 1 dzien sie przeciagnela ale to szczegół.... w ubieglym tygodniu nie bylo mnie 3 razy. Poza tym nie wagaruję, a jesli juz to sporadycznie mi sie zdarzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licealistka 2010
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeeaaahh
ja też miałam taką 'nieodparta chec' pojscia na wagary jak technikum konczylam. i sie zaczelo.. potem nie umialam sie zmusic zeby do szkoly isc.. NIGDY nie wagarowalam, ale przyznaje sie ze rozleniwilam sie na maksa az wychowawczyni zadzwonila do mamy co sie ze mna dzieje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boys boys boys:D
ja bym chyba poszła :P wiem co to znaczy źle się czuć w budzie, w tym roku skończyłam LO i byłam tylko 1 raz na wagarach. Wcześniej nieraz uciekałam z pojedyńczych lekcji. Szczerze to bałam się chodzić na wagary, bo trzeba było to jakoś usprawiedliwić. Ale odważyłam się raz no i uciekłam z całęgo dnia, chodziłam po sklepach itp i jakos zleciało, wróciłam do chaty wczesniej a mamie powiedziałam ze skrócili lekcje. Usparwiedliwienie podrobiłam :D babka nie skumała i wszystko git, zaluje ze tylko raz uciekłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma lipy bo nie kwitnie
dziewczyna ja wprawdzie teraz sie obijam bo maturki już za mną ale pisze to dziewoja , która miała 233 godziny nieobecne i nieusprawiedliwione 🖐️ dobrze ,ze wybrałam chujowe liceum bo z innego już dawno by mnie wyrzucili... nie było takiego tygodnia w którym byłbym na wszystkich lekcjach ,a czasami nawet przez tydzień mnie w szkole nie było :D ah... będzie mi tego brakować 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licealistka 2010
ja w zeszłym roku byłam takim asem :P zwalniałam się z lekcji, non stop wciskałam kity,że się niby źle czuje albo muszę iść do lekarza.. Babka troche taka zakręcona, to nie skumała. Zwolnienia też podrabiałam ale wszystko co dobre, szybko sie konczy. :o Po którejś wywiadówce okazało sie ze jestem nieklasyfikowana z jednego przedmiotu :o rodzice od razu przewertowali dziennik i troche mi sie dostalo :D Ale jednak wszystko sie wyjasnilo. Tylko ze troche siary bylo :P Teraz taka niby grzeczna, choc problemy w szkole tez byly. Nie wiem co robic. Pogoda kusi, ale stresa mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licealistka 2010
Ja jestem w szkole która cieszy się uznaniem, żałuje ze byle jakiego nie wybrałam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licealistka 2010
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licealistka 2010
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrednamalpa26
jeszcze tylko miesiąc dałaś rade tyle miesięcy więc wytrzymasz. ps ja bym chciała z powrotem być w liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licealistka 2010
też staram się tak myśleć a jednak chęć na wagary jest o wiele większa niż by się mogło zdawać :o wiem,że wytrzymam jak będę musiała, ale w tej szkole się mecze, jak tylko pomysle ze moge mieć wolne to skacze z radosci :) To jak? Iść,nie iść? Nie ukrywam ze licze sie z Waszym zdaniem :) I pewnie dzięki Wam podejmę decyzje co do jutra ;) mam jeszcze chwilę, głosujcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licealistka 2010
ehh ;) halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej jak ja pod koniec 2 klasy zaczęłam wagarować, to już przestać nie potrafiłam. Zaczynałam każdy tydzień od postanowienia "do końca tygodnia będę na wszystkich lekcjach" a i tak się nie udawało :) Pod koniec 3 klasy chodziłam już tylko na te lekcje, na które musiałam. Opuszczałam na przykład wf na rzecz poduczenia się w szkole matematyki, z której miałam zagrożenie itp itd jakoś dałam radę skończyć szkołę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wagary miło wspominam to już ponad 20 lat minęło od czasów szkolnych. Pamiętam że pierwsze co robiłem po przybyciu do domu ze "szkoły" to odłanczałem przewód od telefonu stacjonarnego żeby wychowawca się nie mógł dodzwonić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×