czy mam sie umówić???????bo juz sama nie wiem

Z moim facetem rozstałam sie pare dni temu,narazie nie wiem jak sie to skończy bo jest cisza.Ja pierwsza ręki nie wyciągne,czekam na jego ruch. Od dawna zabiega o mnie tez inny kumpel,dał sobie ostatnio spokój bo widział ze nic z tego i ze z kims jestem.Kiedys byłam z nim dwa razy na piwie ale nie zaiskrzyło z mojej strony,z jego natomiast bardzo.Urodą nie grzeszy,ale moze okazac sie wartosciowym człowiekiem przy którym byłabym szcześliwa. Z moim eks różnie bywało,żle mnie tak naprawde traktował,wiecznie kłótnie,nie porozumienia,ostatnio tylko w weekend przypominał sobie o mnie. Wczoraj odezwał sie ten kumpel z zapytaniem czy pójdziemy na spacer,zbyłam go ze juz póżno i ze moze innym razem,ale tak sie zastanawiam czy nie dac mu szansy,tylko boje sie ze wpadne jak gruszka w kompot bo byc moze ze ten mój sie odezwie. Niechce nikogo wykorzystywac i nie chce zeby ktos z mojego powodu cierpiał. Powiedzcie mi ile czasu dajecie sobie i swoim facetom na pogodzenie sie,po jakim czasie umawiacie sie z innym???

Mam nadzieję,że mój ex się odezwie.Uwielbiałam kiedy na mnie wrzeszczał i mnie poniżał.:o Ach...

nie ma zadnej reguły,znam przypadki ze eks jak sie dowiedział ze była z kims sie spotyka to nagle wtedy chciał wrócic a wczesniej zadnego znaku. Ja sie umawiam tak po dwóch tygodniach,ale jesli rozstanie jest definitywne,bo po kłótni to mysle ze jak sie 2-3 dni nie odezwie to mu nie zależy i wtedy po około 2 tyg.umawiam sie na jaks kawke nie zobowiazujaca jesli jest kandydat hehehehe

7.39 to podszyw

kurze łapki najchętniej to bym kręciła z oboma.

Podszyw nie podszyw ale trochę racji w tym jest. Czekasz na co? Sama piszesz że Twój facet nie traktował Cię niezbyt dobrze.

kiedys zapytałam sie mojego czy walczył by o mnie,ale powiedział ze NIE! wiec napewno nie pojawi sie jak zobaczy ze ktos inny moze mu mnie z przed nosa sprzatnąc:-)

zrób mu lodzika i będzie OK (tylko z połykiem)

Marika10 ale ja lubiłam kiedy mnie traktował jak szmatę dlatego czekam na niego z utęsknieniem.:D

Marika .no nie zbyt,ale wiesz ludzie sie zmieniaja,doceniaja co mieli jak to traca,czasami wyciagaja tez wnioski i postepuja inaczej.

Tak,masz rację ale sama piszesz że czasami. Będzie cacy,zdobędzie i powtórka z rozrywki.

Orala się brzydzę, co najwyżej anal.;/

Wypicie kawy czy spacer z kolegą wcale nie oznacza że jesteście parą.

czy Ty nie potrafisz byc sama? nie musisz sie pakowac z 1 zwiazku do drugiego, przemysl sobie na spokojnie i zdecyduj i wcale nie masz tylko opcji facet nr 1 i nr 2

Wiem ze to nic nie oznacza,ale mam problem z tym ze On sie we mnie podkochuje i moze to odebrac inaczej. Nie chodzi o to zeby sie ładowac z jednego zwiazku w drugi,bo narazie nawet bym nie chciała kolejnego,dlatego zbyłam tego kumpla. Raczej nic z tego nie bedzie i nie chce go ranic. Pozatym głupie babsko ze mnie bo licze na to ze były cos sobie przemysli i sie odezwie.

skoro to platoniczna miłośc to nie umawiaj sie,po co dawac mu nadzieje,potem bedziesz miedzy młotem a kowadłem gdyby sie Twój odezwał. Nic na siłe....