facet ciągle mi mydli oczy a ja mu ufam

od ponad roku mydli mi oczy, że kocha,że mu zależey,że chce być razem na codzień, że znajdzie pracę a wygląda to tak że to ja go sponsoruję,prawie mieszka za darmo, nie dokłada się do niczego i ciągle obiecuje a ja...ja wciąż wierzę że cos się zmieni momo że fakty mówią co innego

to znaczy prawie mieszka bo nie zgodziłam się na jego zamieszkanie u mnie choć strasznie mnie do tego namawia a, ale i tak w większości ( 3-4) dni w tygodniu siedzi u mnie podczas gdy ja chodzę do pracy a on się leni w tym czasie

tak zrobiłam, wkońcu postawiłam ultimatum,wszystko na jedna kartę,dośc obietnic bez pokrycia, wiem że robię dobrze tylko jak wytrwać w postanowieniu,to typ ciepłego misia który zawsze przytuli i włazi w tyłek jak tylko aby ukryć wady

zdruzgotana nic mi sie nie chce nie mam siły brak mi energii brak chęci nic mnie nie kręci nic nie cieszy nic nie raduje fatalnie sie czuje jestem na straconej pozycji jestem zerem jestem niczym jestem nudna jestem bardzo nudna jestem nieciekawa jestem bezwartosciowa jestem głupia jestem na dnie jestem w tragicznej sytuacji bo cokolwiek bym nie zrobiła będzie zle choćbym nie wiem jakie ksiązki czytała chć bym nie wiem jak sie starała