w pracy czuje sie jak niewolnik

gonia mnie do roboty i wyciskaja jak cytrynkę. :(

poprzednie osoby na tym stanowisku robily pod dyktando szefa, przyszedl nowy szef i teraz tu "Tylko"sprzatam. Jak to male bydlątko. Chcialam tu troche popracowac, ale robie bokami a przelozony zachowuje sie, jakby nie bylo efektow. Mam dosc :(

nie mam juz sily. To jest demotywujace-do roboty gonia, ale nigdy nie powiedza, ze cos jest dobrze zrobione. Ciagle tylko "na wczoraj, na wczoraj," cofamy sie"... po co mnie tak deprecjonowac? stracilam serce do tej pracy :(

W większości prac tak jest

szukalam pracy wiele miesiecy. Kolejnej pracy. Bez znajomosci. I znow orze jak wół. A tak myslalam, ze tu popracuje dluzej :( Daloby sie tu zyc, gdyby nie to ostentacyjne udawanie przelozonych, ze moja praca nic nie wnosi :(

This is the story of my life --> :( No wiem. Tylko co? Czekac bezczynnie az mnie wykorzystaja i skocnyz sie umowa? :(

yyyyyyyyyyyyyy

skurwysyny się nauczyli traktowac ludzi jak smieci bo jest bezrobocie, poza tym specjalnie deprecjonują Twoja pracę, bo wtedy mają argument aby Ci mało płacić Tylko wyraźne zmniejszenie bezrobocia zmieni tę sytuację Jak masz możliwośc to wyjedź z tego chorego kraju na Zachód :)