dziewczyna marzenie z autobusu...

dzisiaj spotkalem super dziewczyne a autobusie, wymienialismy spojrzenia, usmiechala się, siedzieliśmy kawałek od siebie, naprzeciwko, jednak nie zagadałem, wysiadła i koniec. teraz nie daje mi to spokoju :/

szkoda, ze jednak nie zagadales :)

To masz problem... Bo najbardziej gryzą niewykorzystane okazje. A już tym bardziej, jak się ich nie wykorzystuje z pełną świadomością.

nie wiem, może za tydzień przejade się o tej samej godzinie tym autobusem. Wyglądało na to, że wraca ze szkoły czy coś, bo z torba była. Wysiadła w miejscu gdzie praktycznie pare blokow jest, za dużo tam osob nie mieszka, mam nadzieje ją jeszcze spotkac :)

ja miałam wczoraj podobna sytuację, szkoda że nie mam odwagi by pierwsza zagadać, chłopak o tak miłym uśmiechu i cudnym spojrzeniu wyszedł z autobusu a ja nie zrobiłam nic:( idiotka za mnie

teraz nie daje mi to spokoju :/" za swoją "ciotowatość" trzeba teraz płacić drogą cenę :P Tak to bywa jak sie jest nieśmiałym lamusem najlepsze kąski cię omijają ...

"dziewczyny- marzenia" nie jeżdzą autobusami

Heh jakbym sieibie czytał :D Też kiedyś miałem podobną sytuację z tym że jak ona wysiadła spojrzała się jeszcze na mnie i pokazałem jej ręka żeby zaczekała i na następnym przystanku wysiadłem i zacząłem biec i ją dogoniłem . Wiem jak się czujesz teraz :D ja przez cały bieg czułem się jak fraer wtedy :D . W moim przypadku jakoś się udało bo już troche ze sobą jesteśmy