Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dobra Duszyczka

KARMIENIE SZTUCZNE CZY NATURALNE??? Wasz wybór!!!

Polecane posty

Przypadkiem napotkałam się na krytyczne opinie odnośnie karmienia piersią, co mnie dziwi i zatem mam pytanie - co uważacie za lepsze i czy wybór karmienia jako stosowałyście uważacie za słuszny czy np. wolałybyście - gdybyście miały taką możliwość cofnąć się ''w czasie''- inaczej karmić??? Długo karmiłyście? Dlaczego przestałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja karmie mm. Nie miałam pokarmu i od samego początku mała była karmiona butelką. Co jest lepsze. Ciężko na to odpowiedzieć. Teraz wszystko jest sztuczne więc to co je mama też nie jest do końca zdrowe. Znowu mm też jest sztuczne. Więc ile mam tyle opiń. Ja jestem zadowolona, że karmię butelką i jak nic mi się nie pozmienia to następne też będzie dostawać butlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmiłam piersią przez
prawie 10 miesięcy i gdybym mogła cofnąć czas to karmiłabym dziecko maksymalnie 4 miesiące. Karmienie piersią wymaga dużo większego zaangażowania niż karmienie mlekiem modyfikowanym i nie ma żadnych badań, które mleko jest lepsze matki czy sztuczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie z tego jednego względu byłam zadowolona, że karmię mm. Dziecko może zostać z tatem na cały dzień a ja nie martwię się o ściąganie pokarmu itd i mam czasem chwilę dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmiłam od porodu
sztucznie :) i to była bardzo dobra decyzja :) dodam ze mój syn ma 21 m-cy i tylko raz miał trzydniówkę i żadnych więcej chorób :) więc nie piszcie mi o odporności bo tak naprawdę odporność jest przekazywana przz łożysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie o to chodzi
Endlessly to trafnie ujęła! Kobieta opiekująca się niemowlęciem jest ciągle zmęczona, a karmienie mlekiem modyfikowanym daje jej choć trochę swobody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pewnym artykule wyczytałam, że karmienie piersią małych chłopców minimum 6 miesięcy zwiększa ich inteligencję, ze względu na to, że dostają od matki dobre hormony rozwijające układ nerwowy. więc chyba faktycznie warto karmić naturalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do odporności to powiem Wam, że nie wiem czy jest jakaś różnica..... jedynie, że mały nie złapał rota jak wszyscy po kolei padaliśmy jak kawki..... Uważam, że na odporność przede wszystkim skupiają się GENY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiagie może coś w tym jest ??? ale powiem, że starszaka karmiłam 2 miechy tylko a jest inteligentniejszy niż rówieśnicy (nie, że to tylko moje zdanie, ale znajomych, rodziny, przedszkolanek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra Swojego małego karmiła cyckiem dwa tygodnie. Teraz jest w pierwszej klasie. Nauczycielka mówi, że jest bardzo mądry. Do Niego powiedziałą, że na pewno bardzo dużo się uczy na co On Jej odpowiedział "Ale ja się wcale nie uczę";D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goja 35,.,.
Mam dwoje dzieci.Syn był karmiony piersia tylko trzy miesiace,córka prawie dwa lata. Syn ma alergie,podejrzenie astmy,cukrzyce,dysleksje,dysgrafie,dysortografie i ogólnie duzo choruje. Córka pojawiała sie w gabinecie lekarskim tylko podczas szczepien.Nie wiem jaki wpływ na stan zdrowia moich dzieci miało karmienie ale gdybym mogła cofnąc czas zrobiła bym wszystko aby karmic syna jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmiłam piersią rok. Uważam mleko matki za bardziej wartościowe niż mm. Poza tym skoro miałam mleko to dlaczego miałabym nie karmić? Przestałam jak córka skończyła rok bo: 1. Uważam, że później mleko matki już tyle nie daje dziecku' 2. Chciałam się końcu napić piwka i zapalić faję :) Generalnie jestem wielkim zwolennikiem karmienia piersią. Szkoda mi mam, które szybko się poddają i przechodzą na butle. Nie jest to aż takie wielkie poświecnie- na początku jest trudno ale potem już spoko. Aha, nigdy nikogo nie krytykowałam za wybór metody karmienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem czemu szkoda Ci mam które przechodzą na butelkę kiedy One tego nie żałują. Każdy może karmić dziecko czym chce, jego wybór, a jestem zadowolona z butelki. Spędzam z mała od samego początku całe dnie sama bo mąż pracuje po 12 - 13 godzin i dla mnie było coś pięknym kiedy nie musiałąm ściągać pokarmu i kiedy w nocy mąż wstawał do małej a ja mogłam odpocząć choć trochę przed następnym dniem pełnym wrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Endlessly myślę, że przedmówczyni nie maiła nic złego na myśli..... nie łapmy się za słówka..... Ps. chociaż ja przyznam się, nie mogłam przeboleć tego, że skończyłam karmić naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że nie miałam nic złego na myśli. Już tłumaczę- szkoda mi mam, które szybko przeszły na butle bo jednak mleko mamy jest bardzo wartościowym pokarmem idealnym dla malucha. No i sama świadomość, że dajesz swojemu dziecko to, co najlepsze. Że jesteś w stanie sama przez te piersze miesiące zapewnić mu najlepsze. Też byłam z córką sama całe dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmie piersią, od początku chciałam i jestem zadowolona że mogę- mam dużo mleka a mały ma fajny apetyt (nie potrafiłam go tylko przystawiać i karmię teraz przez kapturki). W szpitalu nie zgodziłam się na karmienie go butelką i uważam że to słuszna decyzja, ale usłyszałam wtedy że "karmię piersią na własną odpowiedzialność". Z tego co się orientuję są badania które potwierdzają że mleko matki jest najzdrowsze dla dziecka- na pewno jako jedyne przystosowuje się do jego potrzeb. I też czytałam że dzieci na piersi lepiej się rozwijają (tego akurat sama nie zauwazyłam) i są spokojniejsze. Karmienie piersią popierają wszyscy lekarze z którymi rozmawiałam i położna- więc coś w tym jest. Na pewno mały nie zachorował kiedy cała rodzina chorowała, Mąż też wstaje w nocy- praktycznie co noc podaje mu butelkę ściągniętego mleka. Nie martwię się ściąganiem- po prostu to robię, mam zamrożone mleko na wszelki wypadek, mam fajny latator. Jem wszystko, synek miał tylko chwilowo alergię na kakao ale przeszła juz chyba. Mam darmowe, zdrowe mleko pod ręką i nie widzę powodu dla którego miałabym z tego nie korzystać. Jedyne ograniczenie to to że się nie napiję i nie zapalę ale po ciaży się przyzwyczaiłam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihi
według badań kafeterii karmienie mm jest najzdrowsze, bo: piersi zachowują swój kształt (bardzo ważne), nie są obwisłe i w ogóle mama nie jest uwiązana do dziecka mleko matki jest niezdrowe bo mama je świństwa, które przenikają do mleka można zapalić faje nie trzeba wstawać w nocy do dziecka same korzyści...dla mamy :) ech kobitki...po co wam dzieci? bardzo mi się podoba, jak wszędzie udowadniacie że "właściwie to mm jest takie same albo i lepsze od mleka mamy, a w ogóle to super jest karmic butlą bo mama jest wypoczęta a przy karmieniu naturalnym jest wykończona" tak to sobie tłumaczcie ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na twoim miejscu
jak by sie dało to bym karmila cycem ale że sie nie dało to karmiłam mm i nie żałuję bo dziecko było najedzone, ja wypoczeta, mogłam jeść co chciałam, dziecko nie miało stresu ze sie rozstaje z cycem i wogóle było super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie smiac chce ze tak kazda siebie sama probuje przekonac ze to co ona robi jest najlepsze... ja karmie mm. nie z wlasnego wyboru. przez miesiac karmilam swoim odciagnietym mlekiem, ale dziecko nie chcialo lapac piersi, bo mam calkowicie plaskie brodawki... nie pomoglo nic, stosowane cuda niewidy... cewniki, rozne pozycje... nic nie skutkowało... i przez pierwszy miesiac ciagle slyszalam ze okradam dziecko z najcenniejszej rzeczy jaka mu moge dac :/ no coz mam inne zdanie co do tych cennych rzeczy... dla mnie wazniejsze zeby nie byla glodna... daje jej czas, milosc i cierpliwosc... a ze mleko z butelki... no trudno.... jest zdrowa, najedzona i bardzo pogodna :) przestancie sie wzajemnie krytykowac i wymyslac co jest lepsze...nic Wam to nie daje... a najlepsze co mozecie dac wlasnemu dziecku to bezgraniczna milosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny temat się zapowiadał... Nie wiem kto tu kogo krytukuje, normalna rozmowa. A wyzywanie kogoś od idiotek raczej nic do tematu nie wnosi:) Aaa, i jeszcze jedno- można dać dziecku zarówno miłość jak i swoje mleko- jedno drugiego nie wyklucza. Osobiście uważam, że każda mama sama decyduje jak karmić malucha. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety to tak nie dziala koc
wiesz to nie jest tak , w Polsce jak już ktos nie chce rodzić naturalnie badz karmić piersią jest zły wyrodny i wogule nie nadaje sie na rodziców. mimo ze dba o dziecko jak nalezy , ale to nie wazne bo nie rodził przez SN i nie daje cyca. dzieciak jak dorosnie i tak pojdzie zreć kebaby, chlać wódke i inne rzeczy na chuj mu to prawdziwe mleko? co za idiotyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kcnpok[]ekw[k
ja od samego początku miałam cyrk z pokramem-jego brak przez pierwsze 3 dni po porodzie,stres, pogryzione,pokrwawione piersi,położne święcie przekonane że mam polarm (pomimo tłamszenia,naciskania ani kropli) i ciąglę przystawiające małego a ten oczywiście furia i wrzask w niebogłosy..potem pokarm się pojawił,ale dziecko nie chciało się wogóle złapać-wyginał się,darł się (wogóle je bardzo nerwowo) więc odciągałam mój pokarm do butelki.Potem zapalenie piersi,jak przeszło znów miałam nawał, potem przeszłam zatrucie pokarmowe i gorączkę,leki-więc dostawał modyfikowane właśnie przez to że brałam dość silne leki.I po tym zatruciu laktację powoli zaczął szlag trafiać.Udaje mi się ściągnąć 30 ml przez cały dzień a to nic,kiedy mały potrzebuje nawet 120 przy dobrych wiatrach...gdybym mogła cofnąć czas-zdecydowałabym się na pierś bo chciałam karmić minimum do 4 mcy,a jakbym mogła dłużej to bym karmiła dłużej-tylko odrazu keidy pojawiłyby się problemy poszłabym do dobrej poradni laktacyjnej,żeby nauczyli go przystawiać,żeby powiedzieli co ja mam robić w razie takich niespodzianek jak zatrucie czy to zapalenie.Ale cóż mały jest już na butli,dzięki Bogu jest zdrowy i prócz kolek nic mu nie dolega.Nadal próbuję ratować laktację odciągaczką,ale widzę że mało mu tego pokramu.ale dla mnie każdy dzień z moim mlekiem to wielki sukces i te sukcesy ciągły się 1,5 miesiąca.Lepsze to niż nic-taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie przesadzajmy z tym, że w Polsce tak źle:) Ja co prawda, jak typowa Matka-Polka :), rodziłam naturalnie i piersią karmiłam, ale mam mnóstwo znajomych czy to po cesarce czy też karmiące mm- i jakoś nie widzę, żeby im ktoś nadawał od wyrodnych. Powiem więcej- moja kochana teściowa gorąco namawiała mnie na butlę, a potem w ogóle pytała "to ty jeszcze karmisz?????" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja rodziłam naturalnie i karmie piersią z wyboru (choć mam 2 butelki i paczke mleka tak na zaś) nikogo nie krytykuje i nie osądzam za karmienie mm lub poród cc, to jak się urodziło bądź jak się karmi nie jest wyznacznikiem miłośći, dla mnie jest wygodnie karmić piersią, zawsze ciepłe, zawsze przy sobie a i na figure dobrze robi, szybko schudłam dzięki diecie karmiącej mamy. A i dodam że pierwsza moja córcia szybko dostała butelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udowodniono naukowo, ze dzieci karmione piersia do 6m szybciej mowia, lepiej sie ucza i sa bardziej inteligentne. Nie potrafie zrozumiec matek, ktore maja pokarm, a nie chca karmic dziecka. Dla mnie to jest dziwne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, ja karmiona piersią byłam do 3 miesiąca, a zaczęłam mówić w wieku 1,5 roku, o inteligencji to się nie wypowiem, bo nie mnie oceniać, z nauką problemu też nie miałam - takze różnie z tymi dowodami naukowymi jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerrutinnnnnnnnnnnnnnnnnn
to pokaż mi te badania, chętnie poczytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj książki naukowe. Wątpię, żeby ich autorzy wciskali ludziom kit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×